Iwonko, współczuje mężowi. Też tak sądzę, że kiedyś to nasze spotkanie dojdzie do skutku. Ciągnie nas w Twoje okolice, więc może w przyszłym roku uda się zajrzeć na Mazury.
U nas wariackie papiery. Jedna ekipa wchodzi, druga wychodzi, zmieniają się jak w kalejdoskopie. Cieśla zrobił trochę więźby, jutro wraca murarz. Czas goni bo zima tuż tuż.
Dzisiaj nie padało a ja miałam wolny dzień bo jutro pracuję. Przygotowuję teren pod kosaćce. Chyba w przyszłym tygodniu przyjadą. Jeszcze cebule tulipanów czekają do wsadzenia. Pozostałam wierna tonacji biało-różowej
Irysy mogą przyjeżdżać. Zamówiłam ponad 10 odmian i myślałam, że nie zdążę z przygotowaniem terenu, ale udało się i wszystkie zostaną posadzone w docelowym miejscu.
Róże rozwijają paki, ale od jutra ma padać, fatalnie
Miss Fine
Paul Bocuse
Mariatheresia
William Shakespeare 2000
Tutaj też jest miejsce dla kosaćców. Bardzo lubię tą rabatę
