Przydomowa hodowla kur cz.2

Jak zbudować tanio i szybko ? Rozwiązania, praktyczne pomysły i wskazówki. ZRÓB TO SAM. Narzędzia, sprzęt do ogrodu.
Zablokowany
Awatar użytkownika
ZielonaZabka
500p
500p
Posty: 548
Od: 7 kwie 2016, o 20:01
Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
Lokalizacja: Gdańsk

Re: Przydomowa hodowla kur cz.2

Post »

Już prawie... Połowę mniejszy niż planowałam na początku, a i tak straszna kobyła z tego wyszła :;230

Obrazek
Awatar użytkownika
apw81
200p
200p
Posty: 360
Od: 11 lis 2011, o 17:09
Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
Lokalizacja: woj. lubelskie

Re: Przydomowa hodowla kur cz.2

Post »

Piękne lokum powstaje powyżej!
A moja kurka Dominant jak zasiadła tak siedzi i siedzi na jakach. Idealnie. Już równo 3 tygodnie, natomiast 2 tygodnie na zalężonych podłożonych jajkach. Za 7 dni wylęgna się pisklątka ;:138
Bardzo potrzebuję porady. Zakładam, że kwoka jak ładnie siedzi to i ładnie zajmie się pisklętami. Co mam zrobić jak tylko się wyklują ? Czym karmić maluchy??? Szatkowane gotowane jajko i płatki owsiane...? Jak oddzielić od reszty stada, jakieś pomysły na szybkie zbudowanie mini wolierki...?
pozdrawiam Asia

"Willst du ein Tag glücklich sein, betrinke dich. Willst du ein Jahr glücklich sein, heirate. Willst du ein Leben lang glücklich sein, werde Gärtner." Życie- to życie- nie miód, a jednak cud a jednak cud
Awatar użytkownika
KochinyAndzi
100p
100p
Posty: 180
Od: 9 lut 2017, o 23:00
Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
Lokalizacja: Koronowo

Re: Przydomowa hodowla kur cz.2

Post »

Asiu najlepiej ogrzeje je kwoczka, lepiej zapewnić im spokojny kąt w kurniku, odgrodzić od reszty, ja kupuję siatkę plastikową za 2zeta/m :heja Jak wolierka to już od wiatru i deszczu trzeba uchronić, dużo roboty...choć może jakiś pomysł ci się jeszcze urodzi. Małe zaraz na początku jeść nie chcą, mają zapas żółtka, ale możesz postawić od początku coś suchego jak piszesz, wspaniała jest też kasza jaglana dla kurcząt, twarożek i jajko ale nie za dużo, wymieszaj z suchymi składnikami i tylko tyle, żeby zaraz zjadły, czytam w starej literaturze, że tylko odrobinkę mogą dostać, bo to grozi biegunką. Ja nie daję wcale, bo kupiłam starter "Kurczak 1" i po problemie, wszystkie minerały zapewnione, nie mam teraz za dużo czasu, jak wylęgną się z inku to będę się bawić w krojenie i mieszanie. A na razie daję sobie luz skoro po 2 pisklaki się wylęgają...nie ma szału. Cudownie jest obserwować brzdące, cieszę się że twoja siedzi twardo, oby tak dalej!! ;:333

U mnie w inkubatorze prawdziwy test życia - nastawiony w złej dacie wg fazy księżyca (jadę na kalendarzu Przybylaków), trochę jaj już odpadło, niestety kochinków porcelanowych i perlic, no zobaczymy co z tego będzie, szału nie ma ale może chociaż coś się skompletuje, mama się też nakręciła, wybieg zbudowała z ławeczką do obserwacji i obracamy te jaja ;:173

ZielonaZabka PIĘKNY ten kurniczek!!!
Z wszystkiego robimy sobie jaja.
Pozdrawiam, Andzia.
Awatar użytkownika
Jolek
Przyjaciel Forum - gold
Przyjaciel Forum - gold
Posty: 3029
Od: 12 maja 2013, o 21:24
Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
Lokalizacja: śląskie

Re: Przydomowa hodowla kur cz.2

Post »

apw81 możesz też zrobić w kurniku parawan z starej firanki na tyle wysoki aby kury tam się nie dostały jak będziesz karmić kurczęta. Wiadomo że, w brzydką pogodę ich nie wypuścisz :D więc też się sprawdza. Potem jak będą już na tyle silne i chodzić za kwoką można parawan ściągnąć jednak ja swoje kurczęta długo dokarmiam szczególnie wieczorem za parawanem :D Stosuję jak koleżanka ;paszę dla kurcząt. Na podwórku mają paszę pod paletą gdzie kury się nie dostaną i obok wodę, jak głodne to kwoka je przyprowadza.
Awatar użytkownika
ZielonaZabka
500p
500p
Posty: 548
Od: 7 kwie 2016, o 20:01
Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
Lokalizacja: Gdańsk

Re: Przydomowa hodowla kur cz.2

Post »

Dziękuję za komplementy dla mojego kurczakowego budownictwa ;:108 Dziś też chwilkę popracowaliśmy i teraz wygląda to tak:

Obrazek

Mam trochę płyt OSB, akurat na dach, ale sama ich nie zamontuje, bo ktoś musi trzymać, kiedy będę machać młotkiem :P Potem tylko dokończyć ściany szczytowe i umeblować grzędą i gniazdami - może w weekend uda mi się wprowadzić kurki :)
MarSz
500p
500p
Posty: 532
Od: 27 sie 2015, o 13:07
Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
Lokalizacja: śląskie

Re: Przydomowa hodowla kur cz.2

Post »

Płyty OSB koniecznie czymś przykryj.

A z mojego podwórka... Trzy kury susły mi na jajkach ostatnio. Siedzą tak, że nawet się nie rusza. Może się powiększy stadko.
Awatar użytkownika
Madziagos
-Moderator Forum-.
-Moderator Forum-.
Posty: 4352
Od: 10 kwie 2012, o 21:44
Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
Lokalizacja: Sobącz/Kaszuby

Re: Przydomowa hodowla kur cz.2

Post »

Zielona Żabko,
kury wejdą bez problemu.
A jak z dostępem dla Ciebie, bo wygląda jakby brakowało większego wejścia.
Z pozdrowieniami, Magda
Moje wątki Moje drogi... Aktualny
Awatar użytkownika
ZielonaZabka
500p
500p
Posty: 548
Od: 7 kwie 2016, o 20:01
Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
Lokalizacja: Gdańsk

Re: Przydomowa hodowla kur cz.2

Post »

Ja też wchodzę bez problemu ;)
Awatar użytkownika
KochinyAndzi
100p
100p
Posty: 180
Od: 9 lut 2017, o 23:00
Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
Lokalizacja: Koronowo

Re: Przydomowa hodowla kur cz.2

Post »

Wasze kurniczki i rozwiązania są naprawdę super ;:138 Myślę Jolek o palecie i firance bo mi się małych rozdarto-dziobów narobiło i razem z dorosłymi muszą siedzieć póki nie podrosną czyli pewnie do zimy :lol: dojdzie 20 jednodniówek Rossy i z inkubatora coś tam...dla mamy część odchowanych pójdzie, ale zanim to nastąpi czas najwyższy na przeróbki. Jeszcze zaplanowałam wybieg osobny dla miniaturowych, ale mam czas do następnej wiosny ;:3
Z wszystkiego robimy sobie jaja.
Pozdrawiam, Andzia.
Awatar użytkownika
Jolek
Przyjaciel Forum - gold
Przyjaciel Forum - gold
Posty: 3029
Od: 12 maja 2013, o 21:24
Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
Lokalizacja: śląskie

Re: Przydomowa hodowla kur cz.2

Post »

Nie martw się na zapas o kurczaczki ;:168 One szybko sobie radzą wśród dorosłych, znajdują sobie kącik gdzie dorosłe im nie przeszkadzają. Potem same będą się lokować pod skrzydełka innym kurom na grzędzie :D Jak masz miejsce to postaw parę skrzynek do góry nogami z dużymi otworami od ziemi. Zawsze mają się gdzie schronić przed jakimś nagłym dziobem lub wysiadują na skrzynce, możliwości jest dużo.
Awatar użytkownika
ewikk77
Przyjaciel Forum - gold
Przyjaciel Forum - gold
Posty: 1110
Od: 8 sty 2010, o 21:21
Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
Lokalizacja: mazowieckie

Re: Przydomowa hodowla kur cz.2

Post »

Jolu, uważasz (jako doświadczony hodowca), że kurczaki od wyklucia dadzą sobie radę wśród dorosłych kur? U mnie wykluły się też maluchy, ale na razie je izoluję z kwoką od stada. Pierwszego dnia po wykluciu, mimo, że kwokę z kurczętami na noc przykryłam skrzynką (a może dlatego?) rano zastałam widok starych kurzyc ganiających ze zwłokami kurczaka w dziobie, które ostatecznie zeżarły. Prawdopodobnie wypadł ze skrzynki. Zastanawiam się, czy po tygodniu czy dwóch, będą już na tyle sprytne, żeby razem biegały ze stadem?
pozdrawiam Ewa
Awatar użytkownika
Jolek
Przyjaciel Forum - gold
Przyjaciel Forum - gold
Posty: 3029
Od: 12 maja 2013, o 21:24
Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
Lokalizacja: śląskie

Re: Przydomowa hodowla kur cz.2

Post »

No to musiał wypaść ze skrzynki. Skrzynki dla kwok z małymi są niebezpieczne bo jak wypadnie to nie ma możliwości wejść z powrotem. Wtedy raczej zdycha ze zimna. Ja jak wyklują się maluchy spod kwoki od razu układam gniazdo z resztą jaj na ziemi z sianem i oddzielam parawanem. Trwa to parę dni. Potem maluchy razem z kwoką chodzą po obejściu a na noc nie są już zasłaniane tyle tylko aby się najadły a kury nie wyjadały ich paszę. U mnie w jednym pomieszczeniu chodzą 3 kwoki z kurczętami i 1 z kaczkami. Mieszkają wspólnie w jednym kurniku z dorosłymi kurami i kaczkami w różnym wieku. Zawsze obawiam się kaczora czy nie zrobi krzywdy ale widać w kurniku hierarcha ustalona i nie wchodzą sobie w drogę :D Ważne aby były jakieś zakamarki gdzie mogą się na chwilę schować.

Inna sytuacja jest w okresie zimowym gdy są zamknięte, wtedy są całkowicie oddzielone przez ok miesiąc aż podrosną. Bez wybiegu kury też się nudzą :D Wszystko też zależy jakie wyciągamy wnioski obserwując swoje kury. Zdarzają się też ,,zaprogramowane" agresorki które wszystko bije co jest mniejsze i się rusza. Wtedy taką żegnam i zapraszam pod przykrywkę :D .
Awatar użytkownika
KochinyAndzi
100p
100p
Posty: 180
Od: 9 lut 2017, o 23:00
Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
Lokalizacja: Koronowo

Re: Przydomowa hodowla kur cz.2

Post »

Zaszalałam! Dziś próba nr1 podrzuciłam młodzież 3-miesięczną do starych...kurka i 2 kogutki. Mamy dziś czas na obserwację, jak się sprawy mają, najgorzej będzie w kurniku czyli w sumie rano. Kury kogutków nie lubią, próbowały je dziobać przez siatkę, ale teraz może będzie inaczej. Dałam tam też Rudego kochina bo on zawsze uspokaja wszystkich ;:4
A 2-tygodniówki miały biegunkę, po zbożówce jest ok, ale mają osrane i przyschnięte dupki...wczoraj moczyłyśmy im kupry, oliwką potraktowałyśmy na noc i do kwoki, dziś to samo musimy zrobić, bo jeszcze im przez ta twarda warstwę skórka pęknie, już nie jest wesoło. Małe dzieci już kłopot ;:224
Z wszystkiego robimy sobie jaja.
Pozdrawiam, Andzia.
Awatar użytkownika
ewikk77
Przyjaciel Forum - gold
Przyjaciel Forum - gold
Posty: 1110
Od: 8 sty 2010, o 21:21
Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
Lokalizacja: mazowieckie

Re: Przydomowa hodowla kur cz.2

Post »

Dzięki Jolu za podpowiedzi, potrzymam je w takim razie tak do 2 tygodni i puszczę razem do innych. Mam nadzieję, że kwoka je ogarnie, bo wykluło się wyjątkowo dużo (15 sztuk). Widać, że koguty mimo, poprzednich moich wątpliwości zajmowały się nie tylko odpędzaniem siebie nawzajem (tylko jedno jajo było niezalężone). Chociaż podobno większość wygląda na koguty, więc zapowiada się trochę rosołów jeśli się odchowają.
pozdrawiam Ewa
Awatar użytkownika
KochinyAndzi
100p
100p
Posty: 180
Od: 9 lut 2017, o 23:00
Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
Lokalizacja: Koronowo

Re: Przydomowa hodowla kur cz.2

Post »

Ewo a z ciekawości jakie masz maluchy, niosek czy ozdobne? Właśnie mi uciekła kwoka z małymi, tzn przedostała się do reszty bo siatkę plastikową miałam na słowo honoru przyczepioną. No i ja sobie przychodzę ok 9ej (mąż otwiera kurnik 5.30) patrzę a tu wszyscy razem, żadnych scysji, rzuciłam żarełko, nawet Rossy zero reakcji, kogut opiekuńczy jak zawsze, widać, że jeśli się znają i są w jednym kurniku to tworzą rodzinę i już ;:4 a przedtem jeden maluch kilkudniowy mi wypadł na dół, ale też mu nic nie zrobiły.

Herta tak bardzo chciała już wyjść, że nie miałam serca, trochę wieje dla pisklaków, no ale niech sobie radzą. Może słońce im zdrowia przyda. Mogłabym je puścić w jeden wybieg, ale jeszcze mi zależy na jajkach do rozrodu od żółtych, niedługo pierwsza kwoka powinna się nieść. A co kogutków - u mnie to większość ;:14
Czasem mamy z tym więcej stresu niż trzeba, no ale w końcu to dzieciaki ;:173
Z wszystkiego robimy sobie jaja.
Pozdrawiam, Andzia.
Zablokowany

Wróć do „NIEROŚLINNE tematy ogrodowe. Budowa domu. Wyposażenie ogrodu”