BobejGS- Walka z przeciwnościami, czyli warzywnik Błażeja cz.2
-
- 500p
- Posty: 805
- Od: 17 kwie 2015, o 20:04
- Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
- Lokalizacja: Marki/W-wa
Re: BobejGS- Walka z przeciwnościami, czyli warzywnik Błażeja cz.2
Tej paprykowej donicy to żaden projektant zajumjący się designem by się nie powstydził. Wygląda świetnie, ale zastanawiam się jak z funkcjonalnością. Nie boisz się, że w takiej ciemnej donicy korzenie będą miały za gorąco?
Pozdrawiam
Bea
Pozdrawiam
Bea
Pozdrawiam
Bea
Bea
- BobejGS
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 14032
- Od: 31 lip 2013, o 17:44
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: Grzybno Wlkp
- Kontakt:
Re: BobejGS- Walka z przeciwnościami, czyli warzywnik Błażeja cz.2
Pomysł na donice dla papryki, to nie jest mój. To po prostu donica Airpot.
Specjalistyczna, droga donica do uprawy roślin. Przy okazji poszukiwania informacji o niej, polecam dopisać jak zrobić samemu taką donice niskim kosztem. 
Co do jej koloru, to jeszcze nie wymyśliłem gdzie docelowo ona będzie stała. na pewno będzie osłonięta ale czy innymi donicami/wiadrami.
W niej liczy się wewnętrzny kształt, wspomagający lepszy rozwój korzeni i ich napowietrzenie.
A tak w ogóle, to donice dostałem od ,,sponsora" do testu.
Także zobaczymy. 


Co do jej koloru, to jeszcze nie wymyśliłem gdzie docelowo ona będzie stała. na pewno będzie osłonięta ale czy innymi donicami/wiadrami.




-
- 500p
- Posty: 805
- Od: 17 kwie 2015, o 20:04
- Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
- Lokalizacja: Marki/W-wa
Re: BobejGS- Walka z przeciwnościami, czyli warzywnik Błażeja cz.2
Byłam przekonana, że sam zrobiłeś z foli kubełkowej
Pozdrawiam
Bea

Pozdrawiam
Bea
Pozdrawiam
Bea
Bea
- BobejGS
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 14032
- Od: 31 lip 2013, o 17:44
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: Grzybno Wlkp
- Kontakt:
Re: BobejGS- Walka z przeciwnościami, czyli warzywnik Błażeja cz.2
Zanim nie dostałem, to nie wiedziałem że takie doniczki istnieją. 
Dopiero później szukałem informacji o ich własnoręcznym wykonaniu.

Dopiero później szukałem informacji o ich własnoręcznym wykonaniu.

- BobejGS
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 14032
- Od: 31 lip 2013, o 17:44
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: Grzybno Wlkp
- Kontakt:
Re: BobejGS- Walka z przeciwnościami, czyli warzywnik Błażeja cz.2
Z 10szt Rodzynków brazylijskich, po moim wyjezdzie przeżyły tylko dwa. Miałem jeszcze trzy czy cztery z odrzutów i też ostały się jakoś dwie sztuki. Te większe wysadziłem już do docelowych donic i niech sobie radzą.
Pozostałe dwa to jeszcze maluchy.
Wczoraj ponad pół dnia padało, przez co w domu nieźle dogrzali, a Ja jako że miałem odkręcony na max grzejnik, to w pokoju miałem istne piekło, przez co niektóre dyniowate wystrzeliły ostro w góre.
Najgorzej wygląda kabaczek. Wyrzuciłem z growboxa niepotrzebne papryki i pomidoryi powędrowały w ich miejsca dyniowate.
Jakoś nie moge przeskoczyć tunelu w tym sezonie i nadal stoi goły szkielet.

Wczoraj ponad pół dnia padało, przez co w domu nieźle dogrzali, a Ja jako że miałem odkręcony na max grzejnik, to w pokoju miałem istne piekło, przez co niektóre dyniowate wystrzeliły ostro w góre.

Jakoś nie moge przeskoczyć tunelu w tym sezonie i nadal stoi goły szkielet.

Re: BobejGS- Walka z przeciwnościami, czyli warzywnik Błażeja cz.2
Przy tej ilości prac jakie wykonujesz, nie wiem, kiedy chcesz jeszcze tunel ogarnąć...
Ja też mam problem z miomi-Twoimi rodzynkami. Nie dopilnowałam za pierwszym razem i mam drugie podejście. Nie wiem, czy zdążą zaowocować
Ziemia, choć ta podobno do wysiewów, chyba też mogłaby być lepsza, do tego dość chłodno mam w domu, a to kiełkowaniu i rozwojowi siewek nie pomaga.
W najgorszym przypadku spróbuję znów za rok.
Ja też mam problem z miomi-Twoimi rodzynkami. Nie dopilnowałam za pierwszym razem i mam drugie podejście. Nie wiem, czy zdążą zaowocować

W najgorszym przypadku spróbuję znów za rok.
Pozdrawiam serdecznie 

- BobejGS
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 14032
- Od: 31 lip 2013, o 17:44
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: Grzybno Wlkp
- Kontakt:
Re: BobejGS- Walka z przeciwnościami, czyli warzywnik Błażeja cz.2
No i właśnie tu jest problem- czas.
Jaj już sobie coś zaplanuje, to wszystko w łeb idzie z powodu pracy. Najpóźniej we wtorek znów wyjeżdżam na bity tydzień i jak sobie zaplanowałem przed wyjazdem tunel stawiać, to wpadł jeszczcze szybki projekt, ktory też przed wyjazdem musimy zrealizować. No i teraz zamiast od wczoraj na spokojnie po pracy zacząć popołudniami zakładać etapami folię, jak zaplanowałem, to wracam późną nocą i jeszcze na szybko zajmuje się tym co tylko muszę zrobić.
Z rana przed wyjazdem popodlewam tylko. No zobaczymy jak się ułoży dziś, bo jeszcze jest mał nadzieja że przed wyjazdem zdąże. Pośpiechu wielkiego nie ma, bo planuje tylko arbuzy w nim mieć, a te planuje po powrocie wysadzać ale ziemia mogłabu się już znacznie lepiej pod nią nagrzewać, w oczekiwaniu na wysadzenie arbuzów.
Co do rodzynków, to moje zniszczyło przelanie. Obecnie dwie sztuki które wysadziłem do wiader, mają się ok, mimo zostawiania od długiego weekendu na dworze.
W długi weekend wysadziłem też jedną nadprogramową papryke słodką do gruntu i niech się dzieje co ma.
Muszę tylko wypracować jakiś schemat wrazie przymrozków dla rodzinki, by wiedzieli co mają robić wrazie zapowiadanych przymrozków. A jak wrócę, to będzie ostateczne wysadzanie wszystkiego do gruntu.
Wtedy, to już będzie spokojniej. 
To papryczka, o której wspomniałem.

Rzodkiewka już przybrała ładne kształty.

Przepraszam za chwasty ale uciekło mi trochę wolnego czasu.
W sumie wczoraj o północy jak wróciłem, nie było ich widać.
Jestem prawie pewien, że urosły przez te 5godzin, po których zrobiłem zdjęcie. 

Jaj już sobie coś zaplanuje, to wszystko w łeb idzie z powodu pracy. Najpóźniej we wtorek znów wyjeżdżam na bity tydzień i jak sobie zaplanowałem przed wyjazdem tunel stawiać, to wpadł jeszczcze szybki projekt, ktory też przed wyjazdem musimy zrealizować. No i teraz zamiast od wczoraj na spokojnie po pracy zacząć popołudniami zakładać etapami folię, jak zaplanowałem, to wracam późną nocą i jeszcze na szybko zajmuje się tym co tylko muszę zrobić.

Z rana przed wyjazdem popodlewam tylko. No zobaczymy jak się ułoży dziś, bo jeszcze jest mał nadzieja że przed wyjazdem zdąże. Pośpiechu wielkiego nie ma, bo planuje tylko arbuzy w nim mieć, a te planuje po powrocie wysadzać ale ziemia mogłabu się już znacznie lepiej pod nią nagrzewać, w oczekiwaniu na wysadzenie arbuzów.
Co do rodzynków, to moje zniszczyło przelanie. Obecnie dwie sztuki które wysadziłem do wiader, mają się ok, mimo zostawiania od długiego weekendu na dworze.

W długi weekend wysadziłem też jedną nadprogramową papryke słodką do gruntu i niech się dzieje co ma.
Muszę tylko wypracować jakiś schemat wrazie przymrozków dla rodzinki, by wiedzieli co mają robić wrazie zapowiadanych przymrozków. A jak wrócę, to będzie ostateczne wysadzanie wszystkiego do gruntu.


To papryczka, o której wspomniałem.

Rzodkiewka już przybrała ładne kształty.

Przepraszam za chwasty ale uciekło mi trochę wolnego czasu.



- BobejGS
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 14032
- Od: 31 lip 2013, o 17:44
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: Grzybno Wlkp
- Kontakt:
Re: BobejGS- Walka z przeciwnościami, czyli warzywnik Błażeja cz.2
Dzisiaj wyrwałem kilka rzodkiewek, bo zasłaniały sobie słońce.
Wyrywałem z dwóch obok siebie te mniejsze, bo mi zależy na wielkości. Jak na razie są ok. 




- seba1999
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 4722
- Od: 16 sty 2014, o 20:10
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: Kielce
Re: BobejGS- Walka z przeciwnościami, czyli warzywnik Błażeja cz.2
Rzodkiewkę masz już bardzo ładną
Niby ciepły maj ale boję sie trochę wysadzić dyniowatych na pole 


Re: BobejGS- Walka z przeciwnościami, czyli warzywnik Błażeja cz.2
Ładne rzodkiewki
Mógłbyś napisać czym je nawozisz?
Podziwiam Cie, że wracasz w nocy i jeszcze Ci się chce (ale rym
). To jest właśnie pasja 

Podziwiam Cie, że wracasz w nocy i jeszcze Ci się chce (ale rym


- BobejGS
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 14032
- Od: 31 lip 2013, o 17:44
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: Grzybno Wlkp
- Kontakt:
Re: BobejGS- Walka z przeciwnościami, czyli warzywnik Błażeja cz.2
Z dyniowatymi właśnie problem. Czy wysadzać już, czy jeszcze ten tydzień poczekać. Ja na szczęście nie mam tego problemu, bo są jeszcze za małe do wysadzania. Tym bardziej bym się zastanawiał i głowił czy wysadzać, z racji tygodniowego wyjazdu we wtorek. A tak mam spokój. Teoretycznie.
Rzodkiewek nie nawoziłem niczym. Rosną pod poletkiem przygotowanym dla pomidorów, więc mają to, co ziemia dostała na jesień i wczesną wiosną. Na jesień był to obornik bydlęcy, a na wiosne ziemia popieczarkowa.
Chce mi się chce.
Tylko czasu brakuje. Ale już powyciągałem wniosnki z tego co mi brakowało wiosną, przez co musiałem się natrudzić i już mam pewien plan działania na przygotowanie sezonu kolejnego.
Dobre, sezon się jeszcze nie rozkręcił, a Ja już o kolejnym myśle. 

Rzodkiewek nie nawoziłem niczym. Rosną pod poletkiem przygotowanym dla pomidorów, więc mają to, co ziemia dostała na jesień i wczesną wiosną. Na jesień był to obornik bydlęcy, a na wiosne ziemia popieczarkowa.
Chce mi się chce.



- BobejGS
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 14032
- Od: 31 lip 2013, o 17:44
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: Grzybno Wlkp
- Kontakt:
Re: BobejGS- Walka z przeciwnościami, czyli warzywnik Błażeja cz.2
Wczoraj przyszła straszna ulewa. Dosłownie w moment wszystko pływało. Niestety przyszedł też grad i oberwało się warzywkom. Te z większymi liśćmi są podziurawiona, a te z malutkimi niektóre połamane. Dzisiaj muszę popołudniu zrobić przegląd dokładniejszy.
Wykorzystałem jednak fakt, że popadało i wysadziłem wreszcie selery do gruntu. Już za długo się cisnęły w jednym pojemniku w gęstej grupie.
Zrobiłem też eksperyment z dwoma marchewkami gigantami, nie ma na razie o czym mówić. Zobaczymy co z tego wyjdzie.
Dzisiaj planuje wysiać fasole do gruntu. Za dnia podlana przez deszcz gleba, powinna się ładnie ogrzać i wsiąknąć trochę, to będzie można wysiać. Poletko czeka już na nie.
Trochę chwasty się pchają ale sobie z nimi poradzę. 
Zostało mi jeszcze małe pudełeczko porów do wysadzenia. Paletka selerów nieudolnie popikowana przez kogoś z domowników, dwie brukwie giganty(chyba), dwie albo trzy cebule giganty i dyniowatr wraz z pomidorami.
Jak dzisiaj przejrze pogode i nie będą zapowiadane mocne ochłodzenia, to wywalam pomidory pod daszek. Musze jeszcze sprawdzić kiedy wysadzałem w tamtym roku.
Szpinak urósł masakrycznie przez trzy dni mojej nieobecności ale widziałem, że jeden lub dwie sztuki poszły w kwiat. Czas chyba je wyrwać.
Widziałem kiełkujące kukurydze giganty oraz Black Aztec. Czekam na słoneczniki, bo te co nie są zbyt ważne, to kiełkowały rewelacyjnie i samosiejek tez pełno, a tych które chce, to nie widać.
Muszę przejrzeć też nasiona ogórków, bo czas najwyższy na wysiewanie.
Cucamelony wysiewał chyba jak byłem senny albo pijany, bo zamiast po 2/3 sztuki w oczku wyszło ich czasem po 4/5.
Albo nasionka sklejone były, nie wiemm. Dziś chyba malutkimi nożyczkami będe usuwał te nadmiarowe. Zastanawiam się czy zostawiać, po jednym w oczku, czy może po dwie sztuki. Mam pół dnia, by się zastanowić. 
Wykorzystałem jednak fakt, że popadało i wysadziłem wreszcie selery do gruntu. Już za długo się cisnęły w jednym pojemniku w gęstej grupie.
Zrobiłem też eksperyment z dwoma marchewkami gigantami, nie ma na razie o czym mówić. Zobaczymy co z tego wyjdzie.

Dzisiaj planuje wysiać fasole do gruntu. Za dnia podlana przez deszcz gleba, powinna się ładnie ogrzać i wsiąknąć trochę, to będzie można wysiać. Poletko czeka już na nie.


Zostało mi jeszcze małe pudełeczko porów do wysadzenia. Paletka selerów nieudolnie popikowana przez kogoś z domowników, dwie brukwie giganty(chyba), dwie albo trzy cebule giganty i dyniowatr wraz z pomidorami.
Jak dzisiaj przejrze pogode i nie będą zapowiadane mocne ochłodzenia, to wywalam pomidory pod daszek. Musze jeszcze sprawdzić kiedy wysadzałem w tamtym roku.
Szpinak urósł masakrycznie przez trzy dni mojej nieobecności ale widziałem, że jeden lub dwie sztuki poszły w kwiat. Czas chyba je wyrwać.

Widziałem kiełkujące kukurydze giganty oraz Black Aztec. Czekam na słoneczniki, bo te co nie są zbyt ważne, to kiełkowały rewelacyjnie i samosiejek tez pełno, a tych które chce, to nie widać.

Muszę przejrzeć też nasiona ogórków, bo czas najwyższy na wysiewanie.
Cucamelony wysiewał chyba jak byłem senny albo pijany, bo zamiast po 2/3 sztuki w oczku wyszło ich czasem po 4/5.


- badzia
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 1988
- Od: 1 lip 2011, o 19:41
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: Radom
- Kontakt:
Re: BobejGS- Walka z przeciwnościami, czyli warzywnik Błażeja cz.2
Cucamelonów nie uprawiałam więc naukowo nie podpowiem, ale chyba warto mieć własne doświadczenie. Zostaw więc ze 2 -3 gniazda po 2 szt, reszta po jednej (lub odwrotnie). Ale Ci doradziłam, co? 

- BobejGS
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 14032
- Od: 31 lip 2013, o 17:44
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: Grzybno Wlkp
- Kontakt:
Re: BobejGS- Walka z przeciwnościami, czyli warzywnik Błażeja cz.2
Zawsze to jakaś rozmowa niż monolog.
Docelowo Cucamelony będą i tak w rządku wszystkie obok siebie. Zastanawiam się tylko czy po dwa w jednym dołku mogą być jak np pomidory. W sumie to przelicze ile tych oczek faktycznie jest i wtedy się zastanowie, czy ta ilość mi wystarczy czy nie. Wtedy podejmę jakąś decyzje. Wysadzać je będe i tak za jakiś tydzień dopiero, bo jeszcze troszke malutkie.

Docelowo Cucamelony będą i tak w rządku wszystkie obok siebie. Zastanawiam się tylko czy po dwa w jednym dołku mogą być jak np pomidory. W sumie to przelicze ile tych oczek faktycznie jest i wtedy się zastanowie, czy ta ilość mi wystarczy czy nie. Wtedy podejmę jakąś decyzje. Wysadzać je będe i tak za jakiś tydzień dopiero, bo jeszcze troszke malutkie.
-
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 1349
- Od: 17 lut 2013, o 13:13
- Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
- Lokalizacja: Płd. Wielkopolska
Re: BobejGS- Walka z przeciwnościami, czyli warzywnik Błażeja cz.2
Cucamelony nie wyglądają na jakieś dzikie pnącza z dżungli, więc nawet jakbyś nie podzielił tych czworaczek to jakoś powinny dać radę. Ja mam tylko dwie sztuki w jednym kubku, więc raczej będę na nie chuchał.
Swoją drogą, zetknąłem się z informacją, że cucamelon tworzy korzenie spichrzowe, czy ktoś kto uprawiał melotrię się wypowie?
Swoją drogą, zetknąłem się z informacją, że cucamelon tworzy korzenie spichrzowe, czy ktoś kto uprawiał melotrię się wypowie?
