Myślisz,że ja wszystkie z nazwy znałam??do dzisiaj jeszcze identyfikuję niektóre ,co do róż,to jestem ciekawe jak moje nowe nabytki zakwitną no i czy nie zachorują jak w zeszłym roku ,były zdrowe,a potem jak je plamistość dopadła to płakać się chciało
Julciu my już chyba raz wpadłyśmy na to, że masz RiB i chyba Chopina też. A może wszystkie trzy?
Te stare odmiany śliczne czy ta pierwsza też powtarza kwitnienie? bo ta druga czytam, że tak a wśród starych odmian na ogół są takie co nie powtarzają. Jedna z tych kupionych wydaje się być Queen Elisabeth porównaj z moją pierwszą w ostatnim wątku.
Marysiu oczywiście. ze tak nazwane dzięki Tobie , powiedz jeszcze czy Queen Elisabeth ma lekko czerwonawe liście bo moja jedna z dwóch bardzo podobnych ma. Może wtedy odróżnię. bo faktycznie bardzo podobna .
-- 12 sty 2015, o 08:23 --
Dorotko moje róże też dopadła plamistość, ale akurat te już pokazane jakoś nie, a pryskałam tylko sodą oczyszczoną bo preparatów innych nie stosuję. Więc chyba są odporniejsze.
Julciu nie ma czerwonawych ma zielone i liście ma długo zielone do przymrozków i to mocniejszych
Liście moich róż jak nigdy tez opanowała plamistość i pospadały w jesieni, kiepsko to wyglądało ale ja niczym nie pryskałam, nawet w ubiegłym roku przez częste deszcze rzadko pryskałam gnojówką z pokrzywy
Julio,jakie masz piękne róże
Też mi się marzą, ale wiem,że mogę mieć tylko kilka. Takie mam warunki na mojej działce. Ale nic to, Będę oglądać u Ciebie.
Lucynko też zanim trafiłam na forum miałam tylko 3 krzaki róż, potem zaraziłam się różyczką forumową i raptem mam kilkanaście i jakoś się zmieściły Ale proszę bardzo. Marysiuprzepraszam nie odpisałam wcześniej. Nie ta stara odmiana kwitnie tylko raz .
Teraz przedstawię inne oczywiście nie nazwane
Pierwsza z nich jest u mnie już 4 rok jest malutka i bardzo wrażliwa bardzo prędko traci liście na skutek chorób, ale kwiaty ma wyjątkowo duże
Następna dwu letnia ma śliczne koralowe kwiaty i jest również wrażliwa na choroby ale nie tak bardzo jak poprzednia
mam jeszcze jedną żółtą kupioną na wyprzedaży bez oznakowania, jeszcze nie potrafię wiele o niej powiedzieć bo kupiona w lipcu z wiosennych zapasów sklepowych,za grosze ale przyjęła się i jesienią zakwitła nawet nie potrafię powiedzieć czy nie jest taka sama jak Fresia , którą mam. Była dość mizerna ale plamistości jesienią nie złapała
Na tej samej wyprzedaży trafiła do mnie jeszcze jedna różyczka :
Julciu pierwsza ma ładny malinowy kolor, a ta żółta to raczej przypomina mi nie Fresie tylko tą moją żółtą nn. Ma ładny ten środek pręcikowy Ostatnia też mi coś przypomina...jak będziesz chciała nazwać to najlepiej wstawić do wątku różanego http://forumogrodnicze.info/viewtopic.p ... &start=574
Dorotko,Marysiu , Lucynko to nie takie proste bo wątek przejrzałam 9 wydaje mi się ,ze moja stara róża to Rosa majalis, co prawda tam zaznaczają, że ma czerwone pędy a moja właściwie nie ma może odrobinę przy pąkach i świeżych przyrostach.
Dlatego dziś pochwalę się swoimi lilijkami od najstarszych w moim ogrodzie do świeżych nabytków
wszyscy mają i ja też co prawda bez nazwy ale bardziej zależy mi jednak na urodzie niż nazwie