
Ogród w dolinie cz.10,czyli jak marzenia stają się faktem
- takasobie
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 9838
- Od: 1 mar 2009, o 22:32
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: Poznań
Re: Ogród w dolinie cz.10,czyli jak marzenia stają się faktem
Już daj im spokój ze słoniną! Niech glizdy jedzą i szkodniki spod kory! Słoninę sama sobie jedz! Czy tam babkę z zakalcem! 

Miłka
Aktualny wątek: Taki - sobie ogród cz.6
Aktualny wątek: Taki - sobie ogród cz.6
- mamafrania
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 3864
- Od: 13 paź 2011, o 13:50
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: Mazowieckie
Re: Ogród w dolinie cz.10,czyli jak marzenia stają się faktem
Sasanki sa takie zmysłowe....Uwielbiam.Moje mają raptem jakie 2 cm
...A już się doczekać ich nie mogę
.Te jaskry za piękne.One teraz kwitną, czy to jakies podpędzone? 



- Iw
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 942
- Od: 4 sie 2008, o 22:00
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: pomorskie
Re: Ogród w dolinie cz.10,czyli jak marzenia stają się faktem
Aniu, śliczne te Toje zwinki
. Też cieszyłabym się jakby w moim ogrodzie były, ale nigdy ich nie widzałam. 


- Ivona44
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 1208
- Od: 31 mar 2013, o 14:44
- Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
- Lokalizacja: zachodniopomorskie
Re: Ogród w dolinie cz.10,czyli jak marzenia stają się faktem
Pięknie Ania u Ciebie i jak zwykle fotki śliczne, szkoda nie nie mam jaszczura 

Pozdrawiam, Iwona.
-
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 2353
- Od: 11 cze 2011, o 19:53
- Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
- Lokalizacja: Beskid Śląski
Re: Ogród w dolinie cz.10,czyli jak marzenia stają się faktem
A jeśli Q, to trzeba się pogodzić i nauczyć z tym żyć. Taka uroda. Nie da się poprawić, tylko złagodzić. Ale dla świata to miłe jest to Wasze schorzenie. Dzięki niemu świat pięknieje.
- sweety
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 14108
- Od: 20 mar 2012, o 09:37
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: śląskie, Podbeskidzie
Re: Ogród w dolinie cz.10,czyli jak marzenia stają się faktem
Jadziu (e-babcia)! To specjalny karmnik na słoninkę, ale zdarza się, że nabijam tez te gotowe kule. Kupiłam go za całe 5,90zł
A bratki wiosną w ogrodzie muszą być. Teraz są coraz tańsze. Muszę też jeszcze kupić na grób Prababci.

Miłko (taka sobie)! Wiem, że powinnam już zlikwidować stołówkę. Jedna już wyczyszczona czeka a przyszły sezon. O tej przypominam sobie tankiem, jak wstaje do pracy. Bo mam go zaraz za oknem. Ale tak trochę żal, bo ciągle ma powodzenie. Może dziś się zmobilizuje.

Aniu (mamafrania)! Sasanki i mnie strasznie się podobają. Są takie puchate i mięciutkie. Ostatnio u mnie bardzo urosły. A jaskry kupione w ogrodniczym, więc zapewne podpędzone w szklarni. Ale stoją na zewnątrz i nic im nie jest.

Iwonko (Iw)! I ja się cieszę, że zwierzęta tak kochają mój ogród. Nie dotyczy to jednak nornic
Zwinek jest kilkanaście i co roku mają po kilka młodych. Chciałabym jeszcze salamandry, bo te przypominają mi dzieciństwo, ale u mnie ich nie ma. Zupełnie się ich nie boję. W sumie to tylko do węży mam pewne obawy, ale u mnie bywają jedynie zaskrońce i to rzadko. Ale jak jednego mało nie podniosłam, myśląc, że to zeschły liść. Zawał był blisko
Potem kuzyn się ze mnie śmiał, że miałam w ogrodzie anakondę
Niebieska cebulica jest u mnie nowa

Iwonko (Ivona44)! Jaszczurki są na prawdę bardzo sympatyczne. Zupełnie nie wiem, dlaczego niektórzy się ich boją...

Aniu (akl62)! Obie z Asią świetnie się czujemy z naszą chorobą. Dla nikogo nie jest dolegliwa, a jak sama zauważyłaś - i innym sprawia radość. Uwielbiam się nieco powygłupiać. Tylko czy to wypada? Nawet jeśli nie, to nie mój problem



Miłko (taka sobie)! Wiem, że powinnam już zlikwidować stołówkę. Jedna już wyczyszczona czeka a przyszły sezon. O tej przypominam sobie tankiem, jak wstaje do pracy. Bo mam go zaraz za oknem. Ale tak trochę żal, bo ciągle ma powodzenie. Może dziś się zmobilizuje.

Aniu (mamafrania)! Sasanki i mnie strasznie się podobają. Są takie puchate i mięciutkie. Ostatnio u mnie bardzo urosły. A jaskry kupione w ogrodniczym, więc zapewne podpędzone w szklarni. Ale stoją na zewnątrz i nic im nie jest.

Iwonko (Iw)! I ja się cieszę, że zwierzęta tak kochają mój ogród. Nie dotyczy to jednak nornic



Niebieska cebulica jest u mnie nowa


Iwonko (Ivona44)! Jaszczurki są na prawdę bardzo sympatyczne. Zupełnie nie wiem, dlaczego niektórzy się ich boją...

Aniu (akl62)! Obie z Asią świetnie się czujemy z naszą chorobą. Dla nikogo nie jest dolegliwa, a jak sama zauważyłaś - i innym sprawia radość. Uwielbiam się nieco powygłupiać. Tylko czy to wypada? Nawet jeśli nie, to nie mój problem


- jode22
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 4177
- Od: 22 lut 2011, o 14:07
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: Warszawa, Rembertów
Re: Ogród w dolinie cz.10,czyli jak marzenia stają się faktem
Niebieska cebulica jest bardzo sympatyczna, ale bardzo się rozsiewa - w dodatku strzela nasionami, bo mam siewki w odległości 1-2 m. Po pewnym czasie robi się to uciążliwe.
-
- Przyjaciel Forum - Ś.P.
- Posty: 15026
- Od: 3 gru 2011, o 09:38
- Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
Re: Ogród w dolinie cz.10,czyli jak marzenia stają się faktem
Zaglądam i podziwiam fotki kwiatów ale szczególnie jaszczurek
Wszystkie wczesnowiosenne się rozsiewają,najbardziej przebisniegi i cebulica
Co roku obrywamy nasienniki,co do jednego

Wszystkie wczesnowiosenne się rozsiewają,najbardziej przebisniegi i cebulica

Co roku obrywamy nasienniki,co do jednego

- stasia_ogrod
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 5197
- Od: 13 mar 2011, o 16:48
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: andrychow
Re: Ogród w dolinie cz.10,czyli jak marzenia stają się faktem
Kolejne ślicznotki rozkwitają u Ciebie i kolejni goście myszkują za pokarmem; pełzające, fruwające i bzyczące czują się jak u siebie.
A Gospodyni niedomaga i kwitnie w domu.Niestety, przepracowanie i zimno zrobiły swoje, bardzo Ci współczuję i życzę szybkiego i całkowitego wyzdrowienia.


A Gospodyni niedomaga i kwitnie w domu.Niestety, przepracowanie i zimno zrobiły swoje, bardzo Ci współczuję i życzę szybkiego i całkowitego wyzdrowienia.


- sweety
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 14108
- Od: 20 mar 2012, o 09:37
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: śląskie, Podbeskidzie
Re: Ogród w dolinie cz.10,czyli jak marzenia stają się faktem
Dziś był dzień błogiego leniuchowania
W słonku było 28,5 stopnia, więc na ławce przed domem trudno było wytrzymać. Więc co jakiś czas wyruszałam na łowy z aparatem. I łaciate, i kudłate, pręgowane i skrzydlate te co skaczą i fruwają na nasz program zapraszają tzn. do mojego wątku

















i specjalnie dla Sławka młodziutka zwinka, która wygrzewała się w słonku przed wejściem do domu

Obiecałam także pokazać moją wiśnię nippońską Brillant




Jolu (jode22)! Niebieskiej cebulicy mam tak mało, że na razie na pewno nie będę miała nic przeciwko jej sianiu się wszędzie
A potem będę ja zwyczajnie pielić, jak białe fiołki

Sławku (slanka-flora)! W młodym ogrodzie rozsiewanie się roślin jest wręcz pożądane. Może kiedyś dojdę do etapu obrywania nasienników... Dziś, jak już zapewne zauważyłeś, polowałam na żywiznę
Ty tez ją lubisz.

Stasiu (stasia_ogrod)! Od zawsze zmiana temperatur powodowała, że byłam chora. Nie dziwi mnie zatem, że tym razem też mnie wzięło. Zimne ranki, a w dzień ciepło. Mój organizm ma najwyraźniej kłopoty z przystosowaniem się do tak zmiennych temperatur. Taka uroda
Multum zajęć i to wszelakich też zapewne nie było obojętne. Ale już jest ok. Szkoda chorowania, jak w ogrodzie tak pięknie 





















i specjalnie dla Sławka młodziutka zwinka, która wygrzewała się w słonku przed wejściem do domu

Obiecałam także pokazać moją wiśnię nippońską Brillant




Jolu (jode22)! Niebieskiej cebulicy mam tak mało, że na razie na pewno nie będę miała nic przeciwko jej sianiu się wszędzie



Sławku (slanka-flora)! W młodym ogrodzie rozsiewanie się roślin jest wręcz pożądane. Może kiedyś dojdę do etapu obrywania nasienników... Dziś, jak już zapewne zauważyłeś, polowałam na żywiznę


Stasiu (stasia_ogrod)! Od zawsze zmiana temperatur powodowała, że byłam chora. Nie dziwi mnie zatem, że tym razem też mnie wzięło. Zimne ranki, a w dzień ciepło. Mój organizm ma najwyraźniej kłopoty z przystosowaniem się do tak zmiennych temperatur. Taka uroda



-
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 8537
- Od: 31 paź 2011, o 16:34
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: ŁÓDZKIE
Re: Ogród w dolinie cz.10,czyli jak marzenia stają się faktem
Aniu bardzo lubie Twój wątek taki śliczny ,kolorowy
A ptaszki i motyle cudowne
Ja dopiero wróciłam z działki ,też było pieknie i ciepło .
A teraz padam na twarz
Miłego wieczoru Aniu


Ja dopiero wróciłam z działki ,też było pieknie i ciepło .
A teraz padam na twarz

Miłego wieczoru Aniu

- sweety
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 14108
- Od: 20 mar 2012, o 09:37
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: śląskie, Podbeskidzie
Re: Ogród w dolinie cz.10,czyli jak marzenia stają się faktem
Jadziu (e-babcia)! Nie wiem, jak to jest, ale takie ciepełko wiosną ... męczy
Szczególnie, jak człowiek nic nie robi. Bo jak się ruszam, to tego jakoś nie dostrzegam. A może to bezczynność mnie męczy? Możliwe. Nie bardzo jestem przyzwyczajona. Cieszę się, że i się podoba. Bardzo lubię jak jest kolorowo i jak zwierzęta garną się do tych kolorów




- takasobie
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 9838
- Od: 1 mar 2009, o 22:32
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: Poznań
Re: Ogród w dolinie cz.10,czyli jak marzenia stają się faktem
Cudowny fotoreportaż! Zięba piękna! Pozdrów ją od cioci Miłki
I te motyle i pszczoły! Miód na moje serce. Też byłam chora i jestem łakoma takich widoków! Dziś byłam w ogrodzie ,ale postanowiłam posiać więc na fotki nie miałam już siły.

Miłka
Aktualny wątek: Taki - sobie ogród cz.6
Aktualny wątek: Taki - sobie ogród cz.6
- sweety
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 14108
- Od: 20 mar 2012, o 09:37
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: śląskie, Podbeskidzie
Re: Ogród w dolinie cz.10,czyli jak marzenia stają się faktem
Miłko! Ja też. Nawet nie miałam siły wyjść do ogrodu. Ale dziś było ciepłutko
Ptaki śpiewały, a w rabatach aż bzyczało. Ja tylko przepikowałam resztę pelargonii i tumbergii, przesadziłam sadzonki kobei, a w ogrodzie posadziłam namoczone wczoraj bulwki anemonów wieńcowych. Obiad zjadłyśmy na tarasie. Kawę też zaliczyłam w ogrodzie. Ziębę oczywiście pozdrowię




- nemezja
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 2230
- Od: 18 kwie 2007, o 10:59
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: Okolice Krakowa
Re: Ogród w dolinie cz.10,czyli jak marzenia stają się faktem
Aniu jak zwykle zdjęcie przeurocze, jak to wszystko co znajduje się na nich. Piękna wiosna u Ciebie. Zatem witam się wiosennie i słonecznie po zimie i pozdrawiam.