Moja wielka miłość od maja 2013, czyli działeczka Aneczki. C

[dorcia7]

Jak czytam ,miło spędziłaś dzień,ja na rowerze nie jeżdżę-zaszłości z dzieciństwa a kręgosłup choć nie operowany najlepiej rozruszam jak po górach chodzę ,na działce nie byłam i pewnie bywac do świąt będę rzadko i na krótko-najwyższy czas za porządki świąteczne się zabrać

[aneczka1979]

Dorotko zleci Ci ten czas, przy porządkach zawsze tak jest. ;)
Na pocieszenie parę kwiatków:

Z jednej sasanki :





Bratki :



















Zawciąg:



Skalnica:



Kwiat, a raczej pąk, jabłoni:

[patusia336]

Ulalala jakie piękne sasaneczki

[asia2]

Fajne to Twoje sasankowe trio .
Dobrze, że zdarzają się czasem takie dni dobrych wiadomości, oby było ich jak najwięcej !

[Ruda_Zaba]

Jakie cudne sasanki bratki też masz zjawiskowe

[nyna76]

Sasanki faktycznie niesamowite. Moje już powoli przekwitają, ale są w nieciekawym bladoniebieskim kolorze. W przyszłym sezonie zdecydowanie dobiorę inne kolory.
Mnie też proponowali operację, ale się nie zdecydowałam właśnie przez ograniczenie ruchomości. Na razie odpukać jest ok.
A kiedy przypuszczalnie wrócisz do pracy i czym się zajmujesz?

[Wolusia]

Aniu, Ty jesteś fantastycznym fotografem

[aneczka1979]

Aniu ja nie miałam wyjścia. Musiałam poddać się operacji -inaczej... ładnie to mówiąc... straciłabym czucie od pasa w dół, całkowicie. Do dziś pamiętam jak lekarz ujął to inaczej, bardziej dobitnie, co się stanie jak się nie zoperuję.
L4 już mi się skończyło. Teraz jestem na trzymiesięcznym świadczeniu rehabilitacyjnym, po nim zaległy urlop z zeszłego roku i jeszcze obecny. Czyli powrót do pracy pewnego, bliżej nieokreślonego, dnia lipca. Jestem nauczycielem w przedszkolu. Prowadziłam najmłodszą grupę. Maluszki trzeba często nosić, ubierać rozbierać, wycierać pupy w toalecie, co chwilę się schylać i ogólnie dużo urzędować na dywanie na najniższym poziomie. Zresztą co Tobie tłumaczę, masz przecież takiego maluszka. Pomnóż go jeszcze przez 25 i wszystko będzie jasne. ;)

[nyna76]

Ale czy taki rodzaj pracy doprowadził Twój kręgosłup do takiego stanu?

[aneczka1979]

Nie Aniu. To był guz, guz w kanale rdzenia kręgowego. To raczej nie praca go tam powiła. Lekarze nie wiedzą zbytnio ile mógł tam czasu siedzieć i dlaczego się pojawił. Takie życie... Najważniejsze, że rezonans, co go miałam niedawno, pokazał że guz został rzeczywiście wycięty w całości!!! Czyli mam to za sobą. On nie odrośnie.

Sara mam nadzieję, że zmartwienia nie są związane ze stanem zdrowia Twojego, czy Twoich bliskich. Jeśli nie, to uff... całą resztę można jakoś poukładać, nawet jeśli wydaje Ci się to niemożliwe na tę chwilę. Tulę Cię mocno.

Wolusiu byłabym lepszym fotografem, gdybym miała wypasiony sprzęt do robienia zdjęć. Co niektórzy tutaj, robią takie fotki, że szczęka opada i potem tylko kłopot bo trzeba po podłodze jej szukać, a ja przecie po operacji...

[patusia336]

Tak to jest ze zdrowiem, sama ostatnio na luzie poszlam na kontrole, a to co uslyszalam hmm...

[aneczka1979]

Patusia przecież my za młode jesteśmy aby chorować! Jeśli już nie ma wyjścia, to koniecznie uszy do góry i trzeba mieć przekonanie, że kłopoty zdrowotne są przejściowe i wszystko wróci do normy.

[nyna76]

No to nie zazdroszczę przeżyć, ale bardzo się cieszę, że masz to wszystko za sobą i że mogłam Cię poznać. Nie wracajmy zatem do tego, wiosna przed nami i dalsze cudne życie z dzieciakami i z eMem.

[aneczka1979]

Aniu i tego właśnie się trzymam! Nauczyłam się, że życie jest zbyt cenne i kruche. Teraz mam inny wykaz priorytetów i dobrze mi z tym!
Oby jutro do południa nie padało. Zostało mi jeszcze trochę trawy do wyrwania.
Ale w nocy to mogłoby popadać, bo rozsypałam azofaskę, niech się rozpuści.;)

[patusia336]

Jasne ,ze tak w rezultacie musze sie z pewna sprawa pospieszyc, bo jak będę dlugo czekac moze byc za pozno