kogra, te większe są w porządku, jeśli chodzi o wielkość. Mają 20 cm średnicy i widać je na rabacie. Miałam je właśnie przy lawendach, a na zimę zabrałam do domu.
Tadziu, dzień dobry

. Dzięki za info o cięciu winorośli. Właśnie się obawiałam, że zetnę za dużo, ale skoro mówisz, że to lepiej niż za mało, to już jestem spokojna. Mnie głównie chodzi o owocowanie, a nie o pokycie kratki, więc muszę sporo przerzedzić pędy. Co do kompostowania dębowych liści w workach, to ja na szczeście nie muszę tych moich już kompostować i palić. Wystawiam do odbioru firmie śmieciowej i mam z głowy. Inne liście kompostuję bezpośrednio na kompostowniku.
usa, ja właśnie wczoraj też przeglądałam ofertę tej szkółki. Ktoś kupowal i polecał. Roślinki tam są małe, ale za to tanie. Jeśli ktoś się przygotuje na tę wielkość, to nie będzie zawiedziony. Podobno solidny sprzedawca
Danio, ja te swoje kule położyłam na obrzeżu przy rządku lawendy. A w tym sezonie jeszcze nie wiem, gdzie wylądują. Fajnie, że takie gadżety są przenośne. Co roku można sobie zmieniać koncepcję
Robaczku, no niestety
Cerise Queen i
Red Velvet mam od innego sprzedawcy. A od słąwetnego pana zamówiłam tylko jeden, właśnie
Lilac Beauty, który nie kwitł, nie rozrastał się, ale jakoś tam sobie wegetował. A co będzie po zimie, nie wiadomo. Porażka po prostu. Jedynie z bodziszków od niego byłam dość zadowolona.
Aniu77, ja myślałam, że już sobie kupiłaś te kule, bo kiedyś gadałyśmy o nich. Mam nadzieję, że jeszcze znajdziesz gdzieś w handlu.
JSZFRED, ja Asiu jakoś nie za bardzo chcę, żeby te zwały śniegu na rabatach się rozpuściły. Mimo wszystko liczę się z tym, że się jeszcze ochłodzi. Bo gdyby nie... byłoby wręcz cudnie
April, to ja ci się Jolu do czegoś przyznam. Pierwszą kulę kupiłam z myślą o prezencie, nie wiedziałam jeszcze dla kogo, ale pomyślałam, ze kupię, to już będę mieć na zapas. No i tak mi się spodobała, że ją sobie zatrzymałam

Mało tego, pojechałam i dokupiłam jeszcze dwie
