Dzisiaj w ogrodzie spędziłam pracowicie dzień. Czas , jak zwykle w takich razach, błyskawicznie minął.
Teraz czuję ten przyjemnie spędzony dzionek trochę w rękach.
Iza
znam też to uczucie, kiedy stajesz w ogrodzie i nie wiesz od czego zacząć. Dzisiaj też tak miałam a do tego wciąż nie mogę się zdecydowć na pewne roszady roślinne. Mnie "udało się" z kolei zmarnować JPII. 
Coś mi ze świętymi nie wychodzi. Kiedyś też mi padła jakaś "święta". 
A Purpurea długo się nie pokazywał i wyrósł dopiero wtedy, kiedy już całkiem straciłam nadzieję. Na szczęście nic tam nowego nie posadziłam .Ewcia
Tobie powojniki rosną wyjątkowo okazale, więc nie ociągaj się tylko posadź. Mnie też kiedyś urzekły te białe kwiatki w zielone plamki. Agnieszko
to już ostatnie kwitną chyba , których jeszcze pogoda nie zmogła. Też na moich panów od śmieci czekają już u mnie worki z liśćmi.
Ale już teraz zbieram liście bez plamek, te przydadzą się na rabatki albo na kompost. Chyba masz duże te worki, bo u mnie wyszło tego baaardzo dużo. I dużo jeszcze tkwi na drzewach i krzewach. 
Przy okazji znalazłam jeszcze takie kwiatki.
Trochę przesadził - czego nie omieszkałam mu powiedzieć dość dobitnie!
Clematis Purpurea Plena Elegans to mi sie marzy 
osobiście nie obcinam róż i tych ostatnich pąków. 
a ja myślałam, że Ty jako dziewczyna z górskich okolic wiesz , co to halny i już nic Cię nie zadziwi. 
Jakoś dużo miejsca pod tą sosenką się zrobiło.
