Crazydaisy- czyli wszystkie moje maluszki hojowe - już w podłożu z korzonkami

Wiosną pomyślimy o jakiejś, kolejnej paczuszce.
Tesiu39- hihi...teraz chyba wszędzie hoje ruszyły. U mnie sporo słońca tej jesieni, a chłodniej, rośliny, jakby odżyły po letnich upałach. I ruszyły ze wzrostem - nadal raz w tygodniu wszystkie rośliny nawożę - odrobinę tylko zmniejszyłam ilość nawozu.
Nic się nie ukryje na tym forum... Ceropegiami troszku się zaraziłam. Jeśli te trzy odmiany, które mam - przeżyją zimę - to może wiosną - będę mieć kolejne sztuki.
Hanka101- grudnik jest bladoróżowy, jak jest w pełni rozkwitu - to jest biały. Fotka - z ciekawą barwą, bo robiona o wschodzie słońca.
Tak - teraz mi kwitnie ta gloksynia. I pewnie będą kwitły następne, bo ukorzenione liście w maju, puszczają sadzonki.
Dorosłe gloksynie też już zasuszyłam i są w piwnicy.
Brendii- widać, z dobrego źródła forumowego, ta mathilde. To było spełnienie jednego z największych chciejstw hojowych na ten rok. Cieszę się bardzo, że ją mam
Renatko1962- dziękuję w imieniu grudniczka. Razem z nim rośnie ciemnoczerwony i jasnoczerwony. Ciemnoczerwony nie zakwitnie w tym roku - bo to tegoroczna sadzonka jest. A jasnoczerwony - cały w pąkach ;)
Byłam u Ciebie - oglądałam Twój ogród. Jestem pełna zachwytu...
Kelpie- dziękuję ;) Miłości roślinnych - to ja mam wiele... Hoje - zwłaszcza lacunosowate - mają specjalne miejsce w moim
na razie nie kwitnie żadna lacunosa - a marzę o ich cudownych i pachnących kwiatach.
O tak, rosną. Dziś pokażę kolejną przedstawicielkę, bo ładnie ruszyła...
Doroto1007- polecam chryzantemy. U mnie teraz jest cudownie w ogrodzie. Te ich kolory - pobudzają zmysły...i aż chcę się żyć - patrząc na ich barwy.
Paula15- a mnie się wydawało, że Ty Masz mathilde

Wiesz, że kocham małe listki ze "splashem" i włoskami :P
W podziękowaniu za odwiedziny, mój bukiet chryzantemowy:
I chryzantema z ogrodu:
H. Sunrise - uwielbiam ją. Wypuściła niedawno 80cm pęd i co? I teraz rozgałęzia się w czterech miejscach - jest cudna:
A jej, młode liście - jak aksamit, aż chciałoby się je głaskać...
A na koniec, fiołek "doskonały" kwitnie nadal:
