onectica pisze:..... bo pewnie nie masz ani storczyków, ani hoi

a to dlaczego? Czy z powodu tego

?
Paulo, może Chamaecereus przestraszy się, bo ja swojemu to mówiłam w ubiegłym roku, jak zastrajkował. I podziałało - pojawiły się małe czerwone kropeczki, z których potem powstają pączki.
Phacops, nie można pomylić odrostów z początkami pąków u Chamaecereus, bo pączki to początkowo takie czerwone kropeczki, a odrosty nie mają takiego koloru. A feraki poszły na balkon sąsiadki z dwóch powodów. W ciasnocie miałam trudny dostęp do nich, a wymagają zabiegów pielęgnacyjnych, bo zimą zaatakował je wełnowiec (pomimo podlania i spryskania jesienią) i ciągle jeszcze nie mam pewności, czy sobie z tym do końca poradziłam. Na balkonie będę mogła je lepiej oglądać ze wszystkich stron. Drugi powód to miejsce dla dwóch nowych noto i dwóch astraków. Ale jednego największego feraka zostawiłam - jest piękny i już dość duży - kula o średnicy 17 cm z żółtymi cierniami (ale nie wiem jaki to Ferocactus) - mam do niego sentyment. To on teraz:

Mam go od 2008r. od małej kulki, teraz rośnie powoli, może dlatego, że od 5 lat nie przesadzany - lubię te jego żółte mocne ciernie.
Leszku, oczywiście, że dobrze mieć sąsiadkę z balkonem, na dodatek taką, której w domu wcale nie ma, a ja opiekuję się mieszkaniem i balkonem oczywiście. Martwię się jednak, bo przez to, że ona tam nie mieszka, to nieuchronnie zbliża mi się czas, gdy stracę miejsce do zimowania kaktusów i balkon, bo przecież kiedyś ktoś tam nowy zamieszka.
