

Później wrzucę fotki, co mi wpadło w łapki przy okazji

Polak mądry po szkodzie. Kiedyś zmieniłam miejsce Philadelphii jak już miała mnóstwo pączków. Uznałam, że jej będzie za zimno. I oczywiście na nowym miejscu od razu zrzuciła kilka pączków. Już takich przeprowadzek nie robię. Skoro storczyk zakwita w miejscu, w którym stoi, tzn. że jest mu tam dobrze i już. Ale człowiek zawsze chce lepiej.Ciku pisze:Wiesz, pędy troszkę stanęły w miejscu, jeden kwiatuszek rozwija się już prawie, a rośnie na wysokości pędu ok 10 cm także niziutko, pączki na innym dojrzewają powoli. To pewnie moja wina bo zmieniłam jej miejsce po tym, jak zauważyłam pędy kwiatowe. Tam jej było pewnie lepiej a przeniosłam ją tam, gdzie mi się wydawało, że jej lepiej będzie
To moja ulubienica!! Śliczna jest, warżkę ma boską, taką pastelową. Jeszcze kwiatuszków wszystkich nie zrzuciła a już jest odbicie z pędu i nowy pęd właśnie rośnieMeiss pisze:Wow, prześliczny jest ten żółciutki z poszarpanym brzegiem - ciekawe czy znajdę kiedykolwiek coś podobnego![]()
Obfitych kwitnień życzę
i tak wyszło blado bo słonka nie było, to mój pierwszy kwiatuszek botaniczny, który zakwitł u mnie, reszta śpi jak zaklęta
OO dzikadzika pisze:Piękne storczyki nabyłaś! Ten żółty w paseczki czerwone to Sorrento. Czy ten żółty z różową falbanką został kupiony u Arletki? Miałam na niego chrapkę, ale z kasą u mnie ostatnimi czasy krucho.
Gratuluję pędzików na MM i Piccolo. U mnie oba właśnie przekwitły. Ciekawa jestem jak u Ciebie Piccolo będzie zakwitał. U mnie kwitnie zawsze obficie, ale tylko raz w roku.
Polak mądry po szkodzie. Kiedyś zmieniłam miejsce Philadelphii jak już miała mnóstwo pączków. Uznałam, że jej będzie za zimno. I oczywiście na nowym miejscu od razu zrzuciła kilka pączków. Już takich przeprowadzek nie robię. Skoro storczyk zakwita w miejscu, w którym stoi, tzn. że jest mu tam dobrze i już. Ale człowiek zawsze chce lepiej.Ciku pisze:Wiesz, pędy troszkę stanęły w miejscu, jeden kwiatuszek rozwija się już prawie, a rośnie na wysokości pędu ok 10 cm także niziutko, pączki na innym dojrzewają powoli. To pewnie moja wina bo zmieniłam jej miejsce po tym, jak zauważyłam pędy kwiatowe. Tam jej było pewnie lepiej a przeniosłam ją tam, gdzie mi się wydawało, że jej lepiej będzie