Tez mam 4 kolory - różowy, biały, złoty i łososiowy. W trzy pierwsze (odłamki do ukorzenienia znaczy) zaopatrzyłam się w zeszłym roku na przełomie jesieni i zimy. Ponad pół roku stały, zanim się coś ruszyło!!
Łososiowy miałam większy/starszy - u mnie ponad dwa lata, a dostałam już całkiem sporą sadzonkę, ale go zaczęło trafiać, więc czym prędzej naszczepiłam i dobrze zrobiłam, jak się okazało, bo padł kompletnie - za długo stał zbyt mokry przy mało szczelnym oknie, a nie chciałam go przestawiać, żeby pąków nie zrzucił. Ot głupota moja taka
Dzięki temu mam teraz 4 małe doniczki z młodymi grudnikami.
Zmartwiła mnie tylko informacja, że jak się ukorzenia segment starszej rośliny, to zachowuje ona pamięć o tym, że jest stara...