Ewcia, tam jest cała masa pięknych roślin. Tylko worek pieniędzy mieć.
Iwonko, mąż musi być, kto by moje skarby za mną nosił?
Aga, fajnie, że do mnie trafiłaś. Zapraszam rozgość się i zaglądaj często.
Pati.
Rozalka, o własnie, nachyłek. Wiedziałam, że ktoś pomoże.
Marzka, dzięki.
Wandziu, roślinki jeszcze w doniczkach, bo pada, więc na razie z kolejnymi zakupami basta. Chociaż .... mam pewną listę klonów.
Aniu, witam kochana serdecznie, fajnie, że jesteś.
Agnieszko, oj szaleństwo, szaleństwo, ale lubie takie nałogi.
Nie mogłam znaleźć kabelka do telefonu, więc dzisiaj kupiłam nowy i .... na złość właśnie znalazłam stary.

W każdym bądź razie zaraz wstawię zdjęcia. Tę resztę z Przelewic, tylko je pozmniejszam.
A do bardziej przyziemnych spraw, dzisiaj demolowaliśmy przedszkole. Dzieci porozdzielane do innych sal a my naszą rozwaliliśmy w drobny mak. Zajęło nam to półtorej godziny. Ale fajnie było. Wszystkie tapety zdarte, błazeria zerwana, nawet po sobie posprzątaliśmy. Teraz czekamy na tatę, złotą roczkę, będzie szpachlował. I to maja być wakacje?
