Kasiu, no prawda? Aż się prosi

A propos linii brzegowej rabat...co najmniej dwie inne ulegną poszerzeniu...od początku były za wąskie...Ale ponieważ M zrobił tam ceglane krawężniczki, to już się pogodziłam, że tak zostanie, tymczasem...M samorzutnie stwierdził niedawno, że trzeba je jednak poszerzyć i że to zrobi

Widać długie zimowe dnie i wieczory ogólnie sprzyjają refleksji
Ewciu, oj tak...chyba my wszyscy tu wiemy, jak się planuje rabaty...w łóżku przed zaśnięciem, w nocy przez sen...
Ewo-Mewo
Wanda...ja nawet lubię to zastanawianie się, chociaż jak teraz planuję trzy różne rabaty, to czasem już mi się wszystko plącze

Zwłaszcza że ja planuję "z pamięci" - nie mogę przecież wyjść lub choćby spojrzeć przez okno i sprawdzić, jak to naprawdę wygląda

A
Crocus Rose mi się podoba, tylko nie wiem, czy ona jest bardziej różowa, czy bardziej brzoskwiniowa?
Ula - nieustająco zapraszam do podglądania
Edytko, jesteś kochana

Comte de Chambord będzie na pewno

Dzięki za te informacje o angielkach; ja też mam ich zresztą niewiele, doliczyłam się pięciu (wygląda też, że mamy podobne "proporcje" - wszystkich róż mam 73 odmiany). Chociaż podobają mi się, nie da się ukryć.
Ja zresztą do niedawna zupełnie nie zastanawiałam się nad pochodzeniem ani hodowcą róż; właściwie podstawowym kryterium było to, czy róża mi się podoba i odporność na choroby grzybowe. Dopiero teraz zaczynam myśleć bardziej o mrozoodpornych, no bo tak bliżej setki to już ciężko zaczyna być z kopczykowaniem...
A łuk na pnącza nad ścieżką jest, oczywiście

Tylko trochę dalej w prawo, nie widać go na zdjęciu, mniej więcej tutaj, gdzie się kończy ta mała trójkątna rabata. Z jednej strony rośnie
Jasmina i powojnik (Julka), z drugiej -
Symphatie.
Romku, lilie zawsze u Rozanki
http://forumogrodnicze.info/viewtopic.php?f=11&t=48459
A u mnie pada...Taki widok przez okno naszego miejskiego mieszkania.
