Efektywne mikroorganizmy EM Cz.1

[11krzych]

To napisz którymi emami pryskałaś ile razy i kiedy.

[treborx]

Witam,
planuję na jesień posadzić truskawki. Moja działeczka do tej pory była łąką.
Skopałem ok 12 m2 ziemi, potem obsypałem to obornikiem i znowu skopałem. Było to tydzień temu. Teraz zastanawiam się jeszcze nad polaniem tego EM. Czy jest sens? Konkretnie jakim EM i w jakiej ilości na te 12m2?

[adrian_lasek]

treborx na pewno nie zaszkodzi. Najlepiej Ema, na tyle metrów wystarczy szklanka, rozrobić z wodą i spryskać glebę. Tylko przy deszczowej pogodzie.

[treborx]

A czy po takim podlaniu muszę na nowo skopać ziemię?

[adrian_lasek]

Wystarczy lekko przegrabić grabkami, chociaż bez grabienia nic by się nie stało.

[treborx]

Pisałeś, że wystarczy szklanka. No ale ja to muszę w konkretnej proporcji rozrobić, np 1:10?
I czemu deszczowy dzien? Znaczy musi padać? No a nie może być np. wieczor bez padania? A jeśli już musi padać to ja mogę potem szlauchem to jeszcze poczęstować - też bedzie deszcz

[wiaro]

Kiedyś przetestowałem EM w szklarni ogrodzie, i cudu nie ma, jakość roślin poprawiła się do 5 % oczywiście jest to dobry środek ale do ziemi skażonej na przykład po powodzi albo zbyt mocnym eksploatowaniem stosowanie nawozów sztucznych i środków ochrony roslin. Dla działkowicza ,ekologa po prostu to strata pieniędzy jak już to lepiej zastosować preparaty z antagonistycznych grzybów z rodzaju Trichoderma bo one poprawiają jakość roślin nawet do 30% zapobiegają chorobom od glebowym.

[oliwia99]

Wiaro, podpowiedz coś w temacie antagonistycznych grzybów z rodzaju Trichoderma, nazwę preparatu .

Mam podobne odczucia tak jak Ty. W Polsce jak już coś jest ekologiczne to jest na maxa drogie. Bańka 20l. kosztuje z wysyłką 150zł, a w zasadzie z dwa razy na sezon wskazane stosować, a to już 300zł. EM stosuję trzeci rok, ambicje na ekologię były duże, ale po trzech latach stwierdzam, że na roslinach "szału ni ma" z chorobami bez chemi sobie nie radzą Po okresie wyczekiwania i liczenia, że EM zaczną działać i tak kończy się na chemii, bo rosliny padają. Po chemię oczywiście sięgam w ostateczności. Generalnie raczej dolistnie, aby nie zabijać bakterii w glebie.
Trudno mi po tych 3 latach wypowiadać się co do poprawy jakości gleby (mam gliniastą), też specjalnej różnicy nie widzę, no może 10-15% lepiej. Wertykulacje, EM,wygrabywanie, cuda, co ja już nie robiłam, a trawnik nadal nie jest idealny.
Daję sobie jeszcze 2 lata, myśle, że po 5 latach stosowania, już będę mogła się wypowiedzieć. Póki co mam mieszane odczucia, bo w zasadzie od drugiego roku miało być coraz lepiej, z tego co w mądrych gazetkach piszą. Na mój gust jeśli zbierze się kilka czynników: dobra gleba, częste podlewanie EM to może efekty w postaci malin wielkosci 5zł są. Jednak jeśli coś jest nie tak, to nakłady które trzeba wyłożyć na EM są nieporównywalnie duże, a kogo w dzisiejszych czasach na to stać, żeby kilkaset złoty wydawać na EM, przecież skutek działania EM miał być taki, żeby minimalizować nakłady na nawozy, jakoś to 3 latach stosowania EM nie widzę tych oszczędności w mojej kieszeni.
To takie moje odczucia :neutral:

[Keva]

Przeczytałam właśnie dwie wypowiedzi sceptyczne
odnośnie EM
i chciałabym się do nich ustosunkować.
1) Wiaro:
jeśli, Twoim zdaniem, EM jest dobrym środkiem do ziemi skażonej,
to TYM BARDZIEJ musi działać
na mniej skażonej ( w domyśle) ziemi działkowicza !

2) Mariola:
jeśli ? na roślinach szału nie ma? to przyczyna leży
w jakości gleby.
Tak więc NIE rośliny trzeba traktować EM-ami,
ale glebę.
W sensie: dużo bardzie należy dbać o podłoże,
bo wtedy rośliny radzą sobie same,
nawet bez spryskiwania EM-ami !
Sprywkiwanie, oczywiście, doda wigoru,
ale nie jest podstawą zdrowia roślin !

To tak jak z ludzkim ( czy każdym innym ) organizmem:
jeśli ?podłoże? jest dobre,
to żadna bakteria nic mu nie zrobi,
bo rolą drobnoustrojów NIE jest
?atakowanie? kogo popadnie,
ale rolą bakterii jest
eliminacja tego, co nadspute
i co trzeba ?przerobić? i zwrócić Naturze.

Tak więc drobnoustroje preferują organizmy słabe
( i roślinne, i zwierzęce, i ludzkie ) i je atakują,
zgodnie z zadaniem, do jakiego stworzyła te organizmy Natura.

Naszych słabych roślinek
nie trzeba więc poddawać chemii ?
( która eliminuje zawsze i tylko OBJAWY
a NIGDY przyczyny złego stanu organizmów )
ale należy ZADBAC o PODŁOZE !

Oczywiście oprócz EM-ów
ziemia potrzebuje dobrego podłoża organicznego,
więc nawóz naturalny ( też taki jak bokashi )
jest niezbędny.

Ja stosuję EM-y od prawie 2 lat
i mam piękne róże ( w przeciwieństwie do róż mojego szwagra,
o betonowej głowie, do którego takie odkrycia,
o których nie trąbi TV, nie dochodzą ).
Mam też dorodne, zbyt ogromne nawet, pomidory.
Więcej powiem:
mam dużo mniej kurzu w domu, bo wszystko traktuję EM-ami.

Przykłady można by mnożyć !

Pozdrawiam i zachęcam do produkowania we własnym zakresie EM-ów,
bo to wychodzi dużo taniej

Napisane: Śr 17 sie 2011 12:12
Muszę jeszcze dodać
że ?inwestycja? w EM-y
tym różni się od ?inwestycji? w chemię,
że EM-ami nasycimy w ciągu paru lat
(od 1 roku do 3-4 lat )
? w zależności od stanu gleby w momencie rozpoczęcia stosownia EM-ów ?
nasze podłoże.
Tak więc po tym obiektywnie krótkim okresie inwestycji,
będziemy mieć glebę urodzajną i zdrową, bez konieczności
sięgania po EM-y.

A jak to jest ze stosowaniem chemii ?
Chemią, co jest smutną prawdą,
podłoże tylko zdewastujemy
i oprócz rezultatu w postaci wyjałowionej gleby,
będziemy zmuszeni stwierdzić,
że ta chemia jest ?za słaba?, by dawać
( zawsze tylko pozorne korzyści, oczywiście )
z każdym kolejnym rokiem jej stosowania !
Taki stan rzeczy pociąga za sobą
konieczność ciągłego zwiększania wydatków
na tę ?chemię? czyli na tzw. ? ochronę roślin??.
I o to właśnie chodzi
światowemu lobby chemiczno-farmaceutycznemu,
z czego zawsze warto zdawac sobie sprawe ...

[oliwia99]

Keva, dziękuję za odpowiedź. Zawsze chętnie słucham i dzielę się doświadczeniami z innymi, dlatego też tak łatwo się nie poddaję. Stwierdziłam, że okres 5 lat, to okres kiedy będę mogła stwierdzić, czy działa. Oczywiście wiem, że główny problem chorób roślin idzie od korzeni (gleba ciężka-gliniasta mało przepuszczalna), opryski roslin EM to przy okazji, jak podlewam cały ogród. Teraz podlewam trzeci raz w sezonie. Oprócz eM stosuje naturalne gnojówki z pokrzyw,skrzypu. Wiosną stosuję Polywersum, w tym roku spróbowałam również Rosa Humus, po zrobieniu wertykulacji podsypywalismy grubym pisakiem, wszystko po to, aby poprawić jakość gleby. Przy sadzeniu roślin, każda była szczepiona odpowiednią szczepionką mikoryzową. Mam nadzieję, że za kolejne 2 lata mój ogród osiągnie taką równowagę biologiczną, że będę z uśmiechem na tworzy, mogła powiedzieć DZIAŁA, choć w moim przypadku nie jest to łatwa praca, wszystkie swoje popołudnia i soboty pracuję w ogrodzie po to, aby był piękny i zdrowy. Jak założyliśmy ogród, miałam ciut inne wyobrażenie, wydawało mi się, że każda sobota i EMy wystarczą na to, aby było OK (i pięknie i zdrowo). No niestety u mnie nie wystarczają. Zazdroszczę wszystkim tym, którzy mają dobre podłoże w ogrodzie. Teraz wiem jak ważnym jest aby gleba była dobra. Jak jest dobre podłoże, to podejrzewam jest o 50% mniej problemów niż ja mam.
Dodam, mój ogród jest typowo ozdobny

Apel do wszystkich !, przy zakładaniu ogrodu nie żałujcie pieniędzy na dobrą ziemię, będzie mniej problemów w przyszłości.
Ziemia to podstawa.

[11krzych]

...opryski roslin EM ... stosuję Polywersum, w... szczepiona odpowiednią szczepionką mikoryzową.

A grzyb z Polywersum nie zniszczy tych z mikoryzy i EM ?

[11krzych]

Pozdrawiam i zachęcam do produkowania we własnym zakresie EM-ów,
bo to wychodzi dużo taniej
Keva

A mogłabyś rozwinąć ten temat. Co kupić, gdzie kupić i jak się w to bawić.

[oliwia99]

...opryski roslin EM ... stosuję Polywersum, w... szczepiona odpowiednią szczepionką mikoryzową.

A grzyb z Polywersum nie zniszczy tych z mikoryzy i EM ?

Ponoć nie, ale na 100% nie daję głowy, bo chyba tylko badania byłyby w stanie stwierdzić, a rośliny są w gruncie, więc mikoryzy nie sprawdzę. Phytium oligandrum (Polywersum) to ponoć inteligentny grzyb który zasiedla grzyby chorobotwórcze. I Polywersum i EM kupowałam na allegro u osoby która ma plantację żeń szenia i specjalnie dzwoniłam się upewnić. Poliwersum ma niszczyć tylko to co złe

[wiaro]

EM nie jest tylko dla zdegradowanych grotów ale tag że dla tych co stosują intensywną formę uprawy i chcą aby rośliny wykorzystała do maximum nawozy a przy tym były mniej podatna na choroby ,wtedy koszty zastosowanie EM mogą się zwrócić ale to dla tych co maja kilkanaście hektarów pola i stosują konwencjonalna uprawę roślin.

[x-suzana]

Oliwia99, cenię sobie takie szczere wypowiedzi i dobrze że piszesz o swoich doświadczeniach z EMa, bo każdy jest w stanie nabrać się na te rozkrzyczane reklamy jakie to rewelacyjne w działaniu a wiadomo , że najbardziej działa na kieszeń.
Sama nosiłam się z zamiarem ich stosowania w walce z mączniakami ale teraz widzę, ze szkoda mojego czasu i pieniędzy .