Witaj Jagusiu!
Jestem winien Ci odpowiedzi odnośnie pniaczka,z którego/nie z tego pechowego.który znasz/zrobiłem donicę na kwiaty.Posadziły moje panie w nim pelargonię,petunię,bakopę a ja dosadziłem wypełniacz.
Pozdrowienia Edward
Tajko
Dziękuję..... do nagrody dołączony był list z gratulacjami od Administracji
Wszystkie lilie są piękne ale ja najbardziej lubię te turbankowe....
Teresko
To bez kłopotu... na jesieni uciacham z każdej kępki....
Tadzik
Pozdrowienia przekazane....
Rozwar to rozwar.... też mi tak wyglądał.... ale żeby aż tak wysoki..... i ciekawe skąd go mam.....
Agnieszko
Ja też na pewno jeszcze dokupię te naj.... a martagony od lat były na liście chciejstw mojej babci miałam ekstra prezent dla niej....
Beatko
Dziękuję, ale naprawdę dużo zginęło.... było posadzone na pewno ponad 150 wszystkich po całym ogrodzie...
Pelagio
Ja też najbardziej lubię te najstarsze odmiany - są niezawodne. I tak łatwo nie przemarzają.
Skoro Tadzik pisze , że rozwar to rozwar - ja się kłócić nie będę a z kwiatu jak najbardziej i mnie pasowało....
Edziu
Ja też na wsi u teściów mam naszykowane takie pniaczki.... ze trzy chyba, ale ciągle nie ma kiedy ich przywieźć....
________________________________________________________________________________
dzisiaj znalazłam jeszcze dwa liliowce których nie pokazywałam, bo jeszcze nie kwitły:
Widok ogródka na zdjęciu otwierającym wątek-przepiękny Dokładnie taki jak sobie wymarzyłam dla siebie, kiedyś... No i zazdroszczę Babci-wiele bym dała, by moja, która właściwie mnie wychowała, mieszkała teraz ze mną i mogła się cieszyć wybudowanym przeze mnie domem i ogrodem
Aniu
Dziękuję za miłe słowa... byłam u Ciebie z rewizytą i muszę przyznać, że jestem pełna podziwu dla Twojej pracy. W tak krótkim czasie z pobojowiska stworzyć taki piękny ogród
Helenko
Dziękuję bardzo...
Jeśli chcesz to mogę ci tej hortensji ukopać po kwitnieniu...
Gosiu
Te zdjęcia są z babcinej części ogrodu.... ona siedzi w nim od rana do wieczora i codziennie tylko pieli i pieli...no chyba że podlewa
_____________________________________________________________________
A oto kolejna różyczka z mojej "plantacji" - juz z identyfikowana u nas na forum: przedstawiam Państwu: 'NEW DOWN' - huuuuurrrrraaa
...a co Ty JAGUSIU do tej pory byłaś bez lwich paszczy....to takie wszędobylskie kwiatki, ja ich wszędzie mam ich pełno....jak maleńkie żal mi wyrywać, jak zakwitną drugi raz żal i tak się sieją gdzie chcą......
Krysiu
Jasne że miałam... ale też to były samosiejki i tak porozrzucane po całym ogrodzie.... a jak na zlocie ktoś przywiózł masę sadzoneczek to się rzuciłam.... no i mam
Remi, Emko
I mnie się one ogromnie podobają.... dlatego będzie rosła na reprezentacyjnym miejscu
Elu
Nie ukorzeniałam ale szczepiłam. To był mój wielki eksperyment. Postanowić nauczyć się oczkować róże, a że mieszkam tuż obok zagłębia różanego [tj Końskowoli] mam znajomą która w przeszłości zajmowała się tym procederem. I ona zaoferowała mi swą pomoc. Z braku miejsca, dzikiej róży do zaoczkowania było ok. 50 szt. wiadomo, że nie wszystkie oczka się przyjmą, część nie przeżyła zimy.... więc cieszę się z tego co wyrosło.... a następne poletko siewek już czeka na oczkowanie - znowu się będę naszych zakręconych różano prosić o patyczki.... mam nadzieję że nie odmówią.....
tak moja kolejna plantacja wyglądała miesiąc po posadzeniu siewek dzikiej róży:
jak widać w trzech niewielkich rzędach... do oczkowania muszą być siewki o grubości przynajmniej ołówka, więc tych róż do oczkowania też pewnie będzie około 50szt.... tak wyglądają te siewki teraz:
mam nadzieję że zdążą dorosnąć.... oczkować będę w drugiej połowie sierpnia....