Krysiu nawet się nie zdziwiłam że nie bywasz....wszak Twój piękny nowy ogród wymaga zaangażowania.
Tak jesień zbliża się i już coraz krótsze dni
"... jeszcze że jesień jest ładna
po ogrodzie po sadzie szaleje
jabłka nad ranem strąca
wszystkie powoli woła do siebie"
M-a oczy

...teraz na 4-ego nie dostaniemy się na konsultacje,tak dużo ma pacjentów lekarz

Więc jedziemy 2-pażdz.na prywatna wizyte i 5-ego do kliniki na następny zabieg usunięcia silikonu, czyli kilka godzin spędzimy w klinice.M jest nieznośny, żałuje że cyt."żałuję że dałem Ci się wmanewrować(!) w te naprawę oka".

Ja rozumiem rozdrażnienie i niepewnosć, też przezywam,i nie oczekuję wdzięczności, lecz jednak trochę boli....
Na szczęście mnie fizycznie nic nie dolega i choć z tego się cieszę
Elu lata szkoda ale te upały i susza mnie dały się we znaki,w studni jak nigdy dotąd całkiem wyschło,a za tydzień znów goście przybędą...na grzyby, których ani na lekarstwo
moja jesień sprzed lat kilku

