Teraz już kwitnie wszystko, co posadziłam jesienią.
Ślicznie pcha się do słońca klematisek ( a może dwa - zobaczymy ) chyba podsypię ślimakol zanim te juchy ( ślimaki luzytańskie ) zwęszą i zeżrą.
Z tego wszystkiego, co widzę, wnioskuję, że ziemia u mnie ciężka ale wspaniała. Nornic czy kretów nie zanotowano. Na dalszych działkach widzę kręcące się na prętach butle po napojach - może więc są te gryzonie w innej okolicy. Mam nadzieję, że nie zwęszą cebulek u mnie

aha, jeżeli ktoś zapyta - dlaczego u mnie na "trawniku" górki, dołki, łyse plamy i chwasty - odpowiadam - łażę ja i cała moja rodzina jak chcemy i którędy chcemy. Moi faceci do tego stopnia nie patrzą pod nogi, że są w stanie zdeptać 1,5 metrowego kaktusa



