Gosia123A 
tak to prawda ona jest urocza zwłaszcza jak zaświeci na nią słońce.
Gosiu obie pokazane powyżej są póżnymi odmianami ,zakwitającymi pod koniec pażdziernika , przy takiej ciepłej zimie maja szanse kwitnąć .Jak co to zapiszę .
wanda7 
odmiany póżne są troszkę odporniejsze na mróz ich kwiatki wytrzymują tak od -3 do -5 stopni .Jednak gdy mróz będzie utrzymywał się dłużej i nie będzie ocieplenia to je zetnie ,a pąki już się nie rozwiną.

Odmiany o delikatniejszych płatkach , nie maja szans aby dalej kwitnąć .
Ostanie lata są jednak łaskawe dla chryzantem ,oczywiście zależy to też od rejonu .
kropelka 
każda metoda , którą u siebie wypróbujemy i się sprawdzi jest dobra .
Ja swoje chryzantemy nie ścinam przy samej ziemi zostawiam im patyczek i parę gałązek .Głównej mierze usuwam kwiaty .
W przypadku jesiennych sadzonek , sprawi szybsze zaklimatyzowanie i rozwinięcie lepszego systemu korzeniowego .Chryzantemy nawet zima przy dodatnich temperaturach puszczają młode kłącza .
W starszych sadzonkach szybsze puszczenie nowych kłaczy .
Poza tym jeśli chryzantemy nam chorowały miały grzyba najlepiej je ściąć ,aby grzyb nie dostawał się do systemu korzeniowego .Bo to może sprawić zagrzybienie i w końcu obumarcia rośliny .
Astry jeśli miały mączniaka najlepiej jest je ściąć przed zima ,aby również nie dostały się do młodych kłączy bo potem również będą chorowały .