Jadziu jest dużo pracy z ciasteczkami ale raz w roku można przeżyć. Moja córka mówi że gdy w domu pachnie pieczonymi ciastkami to czuje się już święta i to jest w tym najfajniejsze. Mam nadzieję że wiosna przyjdzie o normalnej porze.
Olu nie sądziłam że w święta będzie tutaj ktoś zaglądał, ale to forum działa jak narkotyk.
Grażynko zajrzałam do naszej koleżanki i z tego co wyczytałam jest i zalogowana następna cieszynianka ale nie ma jeszcze swojego wątku i podobno ją znasz. Na ciastka zapraszam po świętach myślę że tak szybko się nie skończą.
Jacku na szczęście do tej pory miałam z kretami spokój ale widziałam u sąsiadki więc prawdopodobnie i do mnie mogą zawitać. Mam nadzieję że zima jeszcze będzie.
Tosiu masz racje że pogoda zwariowała, Co do Sulejowa myślę że nie wszyscy tam się wybierzemy, samochodem decyzja była by łatwiejsza pociągiem już trudniejsza. Ja byłam wczoraj na działce i zastałam po tych wiatrach rozwalona pergolę spod Wisterii.
Aniu pisałaś kiedyś o tej zamianie niestety takie sytuacje często się zdarzają. Ja na razie nic nie planuję z zakupami.Tego nie da się dużo zjeść za słodkie.
Wczoraj byłam na działce i zastałam połamana pergolę od wiatrów oraz kwitnącą róże w domku na działce sami zobaczcie.
Tak wyglądała przed rozpadnięciem
