Też tak mamy

. Wystarczy, że jeden dzień nie podleję i już te bardziej delikatne rośliny więdną.
Wczoraj w drodze na działkę zaobserwowałam niecodzienny dość jak na pierwszy kwartał lipca widok - wyschnięta trawa a zamiast niej zasłane żółtymi, spadającymi liśćmi. Widok jak we wrześniu. Nawet lipy mają zwiędnięte gałęzie...

"Drobiazg nieraz, a ślady jak w śniegu" W. Myśliwski