Po 50-tce we własnym ogrodzie - cz.3
- zwkwiat
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 3081
- Od: 12 lut 2011, o 09:30
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: pow. legnicki
Re: Po 50-tce we własnym ogrodzie - cz.3
Stasiu, co rusz to nam umykasz, ale pewnie masz powody. Siejesz już coś? I co?
- pisanka
- 100p
- Posty: 132
- Od: 21 lip 2011, o 08:34
- Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
- Lokalizacja: Opolszczyzna -Bory Stobrawskie
Re: Po 50-tce we własnym ogrodzie - cz.3
Witaj Stasiu !Nie piszesz nic pewnie leniuchujesz
.dużo śniegu jest u Ciebie , u mnie na zaodrzu niewiele, a na wsi to wcale
obawiam się jak przezimują nowo przesadzone roślinki,troche je okryłam torfem i gałązkami świerkowymi ale przy takim mrozie,dzisiaj -14 to może być różnie.Leniuchuj sobie dalej , z jakąś dobrą książką
Do wiosny coraz bliżej
. Pozdrawiam. Hanka 


obawiam się jak przezimują nowo przesadzone roślinki,troche je okryłam torfem i gałązkami świerkowymi ale przy takim mrozie,dzisiaj -14 to może być różnie.Leniuchuj sobie dalej , z jakąś dobrą książką



Pozdrawiam - Hanka
- ZosiaM
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 1475
- Od: 25 kwie 2007, o 14:46
- Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
- Lokalizacja: GLIWICE teraz Dziergowice
Re: Po 50-tce we własnym ogrodzie - cz.3
Stasiu czy ty na dobre się rozchorowałaś wracaj szybko do zdrowia i do nas 

Pozdrawiam i zapraszam do siebie
Moje pierwsze kroki w ogrodzie
Moje podróże,zdjęcia z ciekawych miejsc
Moje pierwsze kroki w ogrodzie
Moje podróże,zdjęcia z ciekawych miejsc
-
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 2736
- Od: 17 sie 2010, o 11:45
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: kwidzyn
Re: Po 50-tce we własnym ogrodzie - cz.3
Stasiu co tam u ciebie ?
Czyżbyś mocniej zachorowała ?
wracaj szybko
Czyżbyś mocniej zachorowała ?
wracaj szybko

- trzynastka
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 12856
- Od: 8 paź 2009, o 18:42
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: Śląsk
Re: Po 50-tce we własnym ogrodzie - cz.3
Stasiu dobrze ze zdrówko dopisuje :)buziaki zostawiam 

- stasia109
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 4312
- Od: 7 lip 2008, o 10:44
- Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
- Lokalizacja: woj. opolskie
Re: Po 50-tce we własnym ogrodzie - cz.3
Kochani,
przepraszam bardzo ale już dwukrotnie pisałam odpowiedzi i jak chciałam je wysłać to mi zupełnie znikały.
Do tego wszystkiego, fotosik się chyba na mnie obraził, bo pisze mi, że przekroczyłam limit. Jak mogłam przekroczyć jak rzadko tu jestem i wstawiam mało zdjęć? Zapłaciłam tydzień temu a mimo to nie mogę znowu! wstawić zdjęć!
Złość mnie bierze coraz większa.
Dzięki Bogu jestem zdrowa, popijam moje syropki z sosny, aronii i buraków a nawet noszę w domu skarpetki. Dziś w nocy spadła tutaj temperatura do minus 20 stopni. Brrrrr... zimno bardzo.
Ponieważ mam jedno okno na stronie południowej to na razie nic nie sieję. Nie mam miejsca a mam kotkę Tośkę, która zapewne by mi zjadła "zielone trawki". Niestety, młoda kotka jak wyszła 21 grudnia to do tej pory nie wróciła i już chyba nie wróci. Najgorsze, że nie wiem co się jej przydarzyło. Obeszłam w koło domu, obeszłam pobliskie pola, zaglądałam do studni, rowów i nic... Powiesiłam ogłoszenia ale nie było nawet jednego telefonu. Ślad po niej zaginął. Szkoda mi jej, tyle przeszła, lekarz ją uratował w ostatniej chwili a ona zaginęła i już się nie odnalazła. Nie chcę już innych kotków.....
Boję się o moje rośliny w ogrodzie. Zima mnie rozleniwiła i rozpuściła, przez co mało je ubrałam a teraz takie wielkie mrozy, że lękam się jak one to przetrzymają?!
Zgłasza się mężczyzna do poradni anonimowych alkoholików.
- Witam kierowniczko, jestem Darek. Piję od 25 lat. Przyszedłem tutaj, bo podobno rozwiązujecie trudności związane z alkoholem.
- Naturalnie. Powiedz nam, jak Ci pomóc?
- Brakuje mi 1,90 zł.
Najważniejsze, że ptaszki przylatują i mogę je dokarmiać. Przylatują sikorki, wróbelki, trznadle (a może dzwońce?), i dużo mazurków. Do tego gołębie dzikie, wrony i sroki. Dla srok kupuję serduszka kurze i słoninkę. Oczywiście od czasu do czasu. Wczoraj odwiedziły mnie sójki. Widać że bardzo są głodne i ze smakiem zjadały duże ziarna. Zrobiłam im zdjęcie i jak fotosik pozwoli to wstawię je tutaj. Niestety, gruboszowi nie udało się zrobić foto. Zbyt strachliwy i zbyt szybki. Uciekł mi.
Pozdrawiam Wszystkich bardzo serdecznie, dziękuję za pamięć i odwiedziny. Pa, pa, pa





Do tego wszystkiego, fotosik się chyba na mnie obraził, bo pisze mi, że przekroczyłam limit. Jak mogłam przekroczyć jak rzadko tu jestem i wstawiam mało zdjęć? Zapłaciłam tydzień temu a mimo to nie mogę znowu! wstawić zdjęć!


Dzięki Bogu jestem zdrowa, popijam moje syropki z sosny, aronii i buraków a nawet noszę w domu skarpetki. Dziś w nocy spadła tutaj temperatura do minus 20 stopni. Brrrrr... zimno bardzo.
Ponieważ mam jedno okno na stronie południowej to na razie nic nie sieję. Nie mam miejsca a mam kotkę Tośkę, która zapewne by mi zjadła "zielone trawki". Niestety, młoda kotka jak wyszła 21 grudnia to do tej pory nie wróciła i już chyba nie wróci. Najgorsze, że nie wiem co się jej przydarzyło. Obeszłam w koło domu, obeszłam pobliskie pola, zaglądałam do studni, rowów i nic... Powiesiłam ogłoszenia ale nie było nawet jednego telefonu. Ślad po niej zaginął. Szkoda mi jej, tyle przeszła, lekarz ją uratował w ostatniej chwili a ona zaginęła i już się nie odnalazła. Nie chcę już innych kotków.....
Boję się o moje rośliny w ogrodzie. Zima mnie rozleniwiła i rozpuściła, przez co mało je ubrałam a teraz takie wielkie mrozy, że lękam się jak one to przetrzymają?!
Zgłasza się mężczyzna do poradni anonimowych alkoholików.
- Witam kierowniczko, jestem Darek. Piję od 25 lat. Przyszedłem tutaj, bo podobno rozwiązujecie trudności związane z alkoholem.
- Naturalnie. Powiedz nam, jak Ci pomóc?
- Brakuje mi 1,90 zł.


Najważniejsze, że ptaszki przylatują i mogę je dokarmiać. Przylatują sikorki, wróbelki, trznadle (a może dzwońce?), i dużo mazurków. Do tego gołębie dzikie, wrony i sroki. Dla srok kupuję serduszka kurze i słoninkę. Oczywiście od czasu do czasu. Wczoraj odwiedziły mnie sójki. Widać że bardzo są głodne i ze smakiem zjadały duże ziarna. Zrobiłam im zdjęcie i jak fotosik pozwoli to wstawię je tutaj. Niestety, gruboszowi nie udało się zrobić foto. Zbyt strachliwy i zbyt szybki. Uciekł mi.
Pozdrawiam Wszystkich bardzo serdecznie, dziękuję za pamięć i odwiedziny. Pa, pa, pa



Adresy do moich wątków
Zwierzęta też odczuwają głód, pragnienie, ból, strach... i to już powód by nie zadawać im cierpienia i krzywdy.
Zwierzęta też odczuwają głód, pragnienie, ból, strach... i to już powód by nie zadawać im cierpienia i krzywdy.
- ARABELLA
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 6593
- Od: 4 mar 2009, o 16:05
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: kuj-pom(okolice Torunia)
Re: Po 50-tce we własnym ogrodzie - cz.3
Stasieńko nie denerwuj się kochana,bo szkoda zdrowia
Ptaszki przylatują do ciebie,bo wiedzą,że je nakarmisz:) Buziaki za dobre serduszko 


- ZosiaM
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 1475
- Od: 25 kwie 2007, o 14:46
- Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
- Lokalizacja: GLIWICE teraz Dziergowice
Re: Po 50-tce we własnym ogrodzie - cz.3
Stasiu wszystko będzie dobrze na pewno
wróci

Pozdrawiam i zapraszam do siebie
Moje pierwsze kroki w ogrodzie
Moje podróże,zdjęcia z ciekawych miejsc
Moje pierwsze kroki w ogrodzie
Moje podróże,zdjęcia z ciekawych miejsc
Re: Po 50-tce we własnym ogrodzie - cz.3
Stasiu, z kotami tak już jest i nic na to nie poradzimy.
Te które chodzą na wolności czasami giną.do nas niedawno przybłąkał się dorosły kot,jest u nas już prawie miesiąc.Był zadbany i dobrze karmiony,kto wie czy gdzieś ktoś go nie szuka i po nim nie płacze a ten włóczęga nic sobie z tego nie robi.W ten sam sposób i my straciliśmy 3 koty w przeciągu 5-ciu lat.Może znalazła sobie zastępczy dom i tam się wyleguje.

- maniusika
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 5968
- Od: 18 mar 2009, o 20:50
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: mazowieckie
Re: Po 50-tce we własnym ogrodzie - cz.3
U mnie też przylatują ptaszki do karmnika , wnusio dba aby co dzień gdy przyjeżdża z przedszkola wsypać im trochę nasionek , lubię patrzeć przez okno jak się uwijają przy jedzeniu ,, Może nie długo zelży to i dla nich będzie lepiej ,, moje ogrodowe koty przeniosły się na noc do budy psa , razem chyba im cieplej , nie chcą same spać na górze garażu w swoim sianie ..
- stasia109
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 4312
- Od: 7 lip 2008, o 10:44
- Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
- Lokalizacja: woj. opolskie
Re: Po 50-tce we własnym ogrodzie - cz.3
Moi Kochani: Janeczko,
Romciu,
Zosieńko,
Lucynko
Dziękuję Wam bardzo mocno za dobre słowa ale ja już przestałam wierzyć, że kicia do mnie wróci. Była taka łowna, potrafiła nie raz z trzy nornice w ogrodzie złapać, była wesoła i tak bardzo lubiła się bawić. Jedzonko miała z saszetek, spała na moich nogach (a ja jak paralityk musiałam się wykręcać aby miała miejsce a ona tak by sobie poszła? To ja już nie chcę mieć kociambrów, wystarczy Tośka od mojej Mamuśki. Trudno się mówi.
W nocy są duże mrozy, w dzień ciut lżejsze. Nie chce się mi wychodzić na podwórko ale dwa razy dziennie sypię ziarno dla ptaków. Wyobraźcie sobie, że zabrało słoniny w sklepie, a ja chciałam dać ją srokom. Musiałam na ziemi położyć smalec aby miały "coś na ząb".
Z fotosikiem się okazało, że to ja nawaliłam. Zapłaciłam na konto które od ponad roku jest zmieniona. Dziś wpłaciłam na konto prawidłowe to może fotosik wreszcie mi pozwoli wklejać zdjęcia.
- Tu radio BBC, nadajemy wiadomości wieczorne:
"Dziś rano wojska chińskie zaatakowały ogniem z moździerzy
i ckm-ów pracujący spokojnie w polu radziecki traktor.
Traktor odpowiedział ogniem rakietowym i odleciał w kierunku Moskwy....."





Dziękuję Wam bardzo mocno za dobre słowa ale ja już przestałam wierzyć, że kicia do mnie wróci. Była taka łowna, potrafiła nie raz z trzy nornice w ogrodzie złapać, była wesoła i tak bardzo lubiła się bawić. Jedzonko miała z saszetek, spała na moich nogach (a ja jak paralityk musiałam się wykręcać aby miała miejsce a ona tak by sobie poszła? To ja już nie chcę mieć kociambrów, wystarczy Tośka od mojej Mamuśki. Trudno się mówi.

W nocy są duże mrozy, w dzień ciut lżejsze. Nie chce się mi wychodzić na podwórko ale dwa razy dziennie sypię ziarno dla ptaków. Wyobraźcie sobie, że zabrało słoniny w sklepie, a ja chciałam dać ją srokom. Musiałam na ziemi położyć smalec aby miały "coś na ząb".

Z fotosikiem się okazało, że to ja nawaliłam. Zapłaciłam na konto które od ponad roku jest zmieniona. Dziś wpłaciłam na konto prawidłowe to może fotosik wreszcie mi pozwoli wklejać zdjęcia.

- Tu radio BBC, nadajemy wiadomości wieczorne:
"Dziś rano wojska chińskie zaatakowały ogniem z moździerzy
i ckm-ów pracujący spokojnie w polu radziecki traktor.
Traktor odpowiedział ogniem rakietowym i odleciał w kierunku Moskwy....."


Adresy do moich wątków
Zwierzęta też odczuwają głód, pragnienie, ból, strach... i to już powód by nie zadawać im cierpienia i krzywdy.
Zwierzęta też odczuwają głód, pragnienie, ból, strach... i to już powód by nie zadawać im cierpienia i krzywdy.
- ZosiaM
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 1475
- Od: 25 kwie 2007, o 14:46
- Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
- Lokalizacja: GLIWICE teraz Dziergowice
Re: Po 50-tce we własnym ogrodzie - cz.3
Stasiu bardzo szkoda myślę że ktoś na pewno się nim zajmuje
Pozdrawiam i zapraszam do siebie
Moje pierwsze kroki w ogrodzie
Moje podróże,zdjęcia z ciekawych miejsc
Moje pierwsze kroki w ogrodzie
Moje podróże,zdjęcia z ciekawych miejsc
- stasia109
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 4312
- Od: 7 lip 2008, o 10:44
- Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
- Lokalizacja: woj. opolskie
Re: Po 50-tce we własnym ogrodzie - cz.3
Zosieńko
, została mi tylko taka nadzieja.
"Moje ptaszki"
czy to są trznadle?


- widok przede mną na spacerku z psami

- nowa porcja dla ptaszków
- moje sójki


- oto mojej Mamuśki kicia, Tośka.

"Moje ptaszki"
















Adresy do moich wątków
Zwierzęta też odczuwają głód, pragnienie, ból, strach... i to już powód by nie zadawać im cierpienia i krzywdy.
Zwierzęta też odczuwają głód, pragnienie, ból, strach... i to już powód by nie zadawać im cierpienia i krzywdy.
- ZosiaM
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 1475
- Od: 25 kwie 2007, o 14:46
- Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
- Lokalizacja: GLIWICE teraz Dziergowice
Re: Po 50-tce we własnym ogrodzie - cz.3
Stasieńko widać że porządny z ciebie gospodarz 

Pozdrawiam i zapraszam do siebie
Moje pierwsze kroki w ogrodzie
Moje podróże,zdjęcia z ciekawych miejsc
Moje pierwsze kroki w ogrodzie
Moje podróże,zdjęcia z ciekawych miejsc
Re: Po 50-tce we własnym ogrodzie - cz.3
Stasia ,patrząc na Twoje zgromadzone zapasy karmy dla ptaków, to chyba przewidywałaś takie mrozy . Zapewne miło popatrzec jak codziennie przylatują na posiłek .