A to ciekawe, co piszesz. Nawet nie wiem, czy nasze ubezpieczenia obejmuje takie sytuacje. Ostatnie takie wariactwo pogodowe mieliśmy 5 lat temu, gdy kończyliśmy budowę domu... Po gradzie na roletach do dziś pozostały wgniecenia...
No, tak to bywa. Sama natura, nic dodać, nic ująć...
Ale dziś było pięknie, jutro też ma tak być.
Aaaa, zapomniałam napisać, że w czwartek odwiedziłam jedną z moich ulubionych szkółek. Pan ma w ofercie kilkańaście odmian miłorzębów, docelowo posadził już ok. 30 (wszystkie oglądnęłam, cudo!) i na przyszły rok szykują się zakupy

Już zamówiłam sobie Trolla
