Jolu. Ten spacerek po ogrodzie to na nartach? Wyjątkowo dużo śniegu jest u mnie i wszędzie nie dotrze a co najważniejsze pod śniegiem dużo powschodziło nowalijek i można przy okazji spaceru podeptać.Było już tak ładnie prawie bez śniegu i w ciągu doby zasypało dokładnie. Ziemia nie zmarznięta a krety ryją kopce powyżej śniegu. Trawniki będą do regeneracji.
Przed chwilą byłem w Twoim wątku. Oglądałem górskie widoki.
Janusz spacerek odbywał się oczywiście utartymi szlakami, a że u mnie trawnik spory nic się nie zdepatło z pewnością
Ilość śniego przed tygopdniem była zdecydowanie większa niz teraz, ale w porównaniu z wysokimi górami to i tak malutko.
Bardzo się cieszę, że nas ominęły te siarczyste mrozy,- 4 w nocy z pewnością wystarczy, choć dzisiaj zapowiadali naście
U Was zima rzeczywiście trzyma.
U mnie 10 stycznia przed domem było tak, potem wszystko stopniało
Tego dnia zdjąłem osłony z palmy i założyłem 20 stycznia.
Wczoraj był pierwszy dzień od trzech tygodni, gdy temperatura nie wyszła na plus.
Ziemia jest tylko lekko, częściowo, przyprószona świeżym śniegiem.
Przejrzałem kłącza i prawie wszystkie odmiany mają już aktywne odrosty.
Porozkładałem wszystkie na podłodze, żeby dać im świeże powietrze i światło.
Pousuwałem trochę zgniłych części i lekko podlałem.
Swoje też dzisiaj trochę podlałem. Zacznę w sobotę dzielić te najbardziej niecierpliwe co już powyrastały. Dużo nie mogę dzielić na raz, bo mam uczulenie na pleśń która znajduje się na starych łodygach. Respirator oczywiście niezbędny. Dwie nowe odmiany z tegorocznych zakupów już wyrastają. Zamówiłem jeszcze trzy. Oby tylko były takie jak zamówiłem.
Koliberek ładniutki. Nawet nie wiedziałem,że w kwiatach kann jest nektar. Pszczoły zaglądają do kwiatów to pewnie coś jest.
Witam wszystkich
Piszę mój pierwszy post, ale oglądam ten wątek już od grudnia
Pacioreczniki bardzo polubiłem, choć zawsze mam problemy z ich hodowlą
Sadziłem wiele kłączy, ale z kilkunastu posadzonych zostały mi tylko dwie o "pustych" pomarańczowych kwiatach
Dziś byłem spytać się w moim centrum ogr. o kanny, ale mają przyjść za około 2 tygodnie
sprzedawczyni powiedziała, że przyjdą te co zamówiłem czyli durban, pretoria i cleopatra
Swoje dwa kłącza posadziłem 8 stycznia, może chociaż te uda mi się wyhodować z kłącza, bo resztę jak zawsze przelałem, a miałem różne odmiany - czerwone, żółte z plamkami, bordowe, pomarańczowe i jeszcze inne.
Witaj Sebek!
Miło mi,że pierwszy swój post umieściłeś w moim wątku. Kanny to takie rośliny co urzekają swoim pięknem i jak raz się z nimi zetkniesz będą ciągle w Twoim ogrodzie.
Kupując w sklepie nie sugeruj się ładnym opakowaniem. Staraj się delikatnie zobaczyć jak wygląda kłącze. Kupowałem niedawno i na przerzuconych ok. 20 paczek wybrałem jedną. Z czarnego kłącza nic nie wyrośnie a te sprzedawane w sklepach przeważnie takie są.
Powodzenia w zakupach.
drozd
napisałem nektar, ale co dokładnie one tam wyjadają to nie wiem ;)
na anglojęzycznych stronach wiele razy znajdowałem wzmiankę o kolibrach, ale nie wiedziałem, że one rzeczywiście żerują na kwiatach paciorecznika
niestety kolibrów u nas nie będzie...
też zauważyłem, że stare kawałki łodyg pokrywają się suchą, pylistą pleśnią - paskudztwo
sebek
ja też kilka lat temu straciłem wszystkie canny (choć miałem ich znacznie mniej niż teraz)
wyjeżdżałem na studia, do pracy, któregoś roku odkładałem wykopywanie karp i w ten sposób canny się skończyły
na etapie wytwarzania korzeni i puszczania nowych pędów przez kłącza ziemia powinna być ciepła i lekko wilgotna
gdy jest zimno, nie należy ich mocno podlewać
potem w ziemi lejemy raz a dobrze na kilka dni
nie dotyczy to cann wodnych, które rosną dosłownie w wodzie
Może właśnie była to wina kłączy a nie moja ;-)))
A jeśli przyjdzie jakieś dziadostwo to może u Was uda mi się coś kupić ;-)
Kupując kłącza zawsze patrzyłem czy jest twarde, a także na ilość pędów
Jednak ta pomarańczowa co kupiłem ją gotową była już duża, a rozdzielona w ciągu 2 miesięcy zwiększyła kłącze około 4 razy
może to zależy od hodowcy?
Dzięki za miłe powitanie
Sebek.
My amatorzy przechowujemy kanny przez zimę z całą karpą. Hodowcy z braku powierzchni w przechowalniach dzielą jesienią na sadzonki i takiej postaci przechowują Jest to trudniejszy sposób do przechowania, bo wymaga,częstej kontroli.