Arletko, dzięki

Bardzo się cieszę że już zdjęcia widać.
Andrzeju, kurki wymagają opieki, przede wszystkim dosypywania karmy do korytka :P Brzoskwinia z siewki, ostatnie drzewko z trzech - dwie chore trzeba było usunąć.
Tajeczko, kurczaczek jest jak przytulanka

Zielononóżek chciałam mieć całe stadko, ale na razie kogut mi wystarczy, zobaczę jak się będzie sprawował. Czytałam że to wędrujące kury, latają nad ogrodzeniem - faktycznie kłopot.
Aleksandrze- kurczak jedwabisty to jest gwiazda wybiegu

Żadna z moich kurek nie jest na rosół
Marzanko 
No i jaki masz słoneczniczek?
Gosiu, a jak grzebie, jak mały buldożer
Olu, z naszym stadem kotów musimy pilnować tych małych kurczaków. Są w małej wolierze (domowej roboty), którą można przestawiać na świeżą trawę. Dopiero jak wyrosną i dołączą do niosek, będę spokojna. Twoja kicia to charakterna. Zdjęcia będą na pewno

.