JustynaK nie wiem czy dobrze zrobiłaś. Podobno takie czyste odchody potrafią spalić. Inna sprawa, ze ja też nie żałuję kurzętnika p[od kwiatki. Gdy już podrosną podlewam je przefermentowana gnojówką.Czasami zostawiam rządek czy dwa dla porównania, okazuje się, ze jest kolosalna różnica.
Justka pisze:Posadziłam cześć mieczyków dzisiaj. Zostały mi jeszcze te, które kupiłam u Anity i za nie zabiorę się w piatek. Sadzone u mnie mieczyki nigdy nie były obierane ze skorupek

w tym roku poraz pierwszy. Namoczyłam w Kaptanie i do ziemii. Czekam teraz aż pojawią się nad ziemią
Czy nawozicie czymś mieczyki jak się już pokazują? Czy jak zawiązują pąki. Pod część posadzonych dodałam trochę kompostu, w innym miejscu wcześniej troszkę rozsypałam azofoskę. Czy to powinno im wystarczyć. Dodam, że ziemię mam bardzo piaszczystą.
Też podsypuję przed posadzeniem azofoską, aby jej za dużo nie marnować, robię dość szerokie międzyrzędzia, azofoskę sypię w tym miejscu gdzie będą posadzone mieczyki wykopuję dołek przy okazji mieszajac nawóz. Jeśli cebulki są małe wciskając cebulkę do ziemi częściowo mieszam ziemię z azofoska.
Gdy rośliny maja ze 20 cm podczas oprysków przeciwgrzybowych kaptanem miedzianem czy topsinem dodaję do opryskiwacza florovit w płynie to jest takie nawożenie dolistne.
Przed obsypywaniem mieczyków wylewam w rządek gęsta przefermentowaną gnojówkę i zaraz potem przesypuję ją ziemią, aby azot z gnojówki nie uciekł mi w powietrze.
Co by tu jeszcze. aha, po wschodach gdy widzę, że liście mieczyków maja jasnozielony kolor sypię między rzadki wapno nawozowe i to dość dużo (mam chyba kwaśną ziemię). Po tym wapnie mieczyki dostają tzw wigoru. Przynajmniej ja to tak widzę.
Lucynko ucz się na naszych błędach, ale nie bierz wszystkiego dosłownie. Dużo rzeczy decyduje o tym, czy nam rośliny wydadzą oczekiwany plon. Np. klasa ziemi, kwasowość pogoda, podlewanie, nawożenie. We wszystkim trzeba mieć umiar. A mieczyki muszą zakwitnąć.
Zibi_41 To co wyżej napisałam + dużo serca i wszystko rośnie jak na sterydach.
myrtille1986 nie wiem czy jest sens mieszać opryski. Przeważnie maja podobny skład. Moczymy przeciw grzybom. Przeciw robakom, raczej wtedy gdy widzimy uszkodzone przez nie cebulki. U mnie jak dotąd nie był takiej potrzeby.
MLODA1 nie mam doświadczenia z cebulkami w doniczkach. Czym prędzej je przesadzisz tym dla nich lepiej.Jeśli masz ich niedużo, a spodziewane są przymrozki to można je okryć np. jakimiś kapturkami, albo agrowłókniną. U mnie przymrozki jeszcze nigdy nie zaszkodziły mieczykom, ale to wcale nie znaczy że nie mogą zaszkodzić.
krysad71 ja tez dopiero sadzę, i jeszcze przez cały maj będę sadzić mieczyki i krokosmie, aby mi nie zakwitły w jednym terminie. U mnie w tym roku mimo pięknej wiosny wszystko jest opóźnione.