Hanuś,Nelu -dziękuję.To,że różyce tak rosną ,to przecież Wasza zasługa, Wasze rady były bezcenne.
Nie stosuję żadnej chemii,mszyce zbieram paluchami lub eliksirem sporządządzonym wg Twojego Haniu,przepisu.
W dziale róż czytam ciągle rady i uwagi wszystkich koleżanek - może to włśnie zaprocentowało,że pięknie rosną.
No i najważniejsze-takiego pasjonatę ogrodu mam na podorędziu i na co dzień-,oczywiście mowa o Alionuszce.
Krysiu,tak myślałam,że to już taki stary krzew jak moje azalie.Ja nawet nigdy nie okrywałam ich, a przecież były siarczyste mrozy,nigdy nie wymarzły.Całed szczęście bo są przepiękne.
Elu-cieszę się,że GdF wzbudziły zachwyt.Ta zmiana kolorów jest fascynująca.
Zaczął prószyć śnieżek więc trochę energetycznego koloru z ogródka:
