Czesc, to mój pierwszy post w tym wątku
To mój pierwszy sezon z pomidorami i papryką. I zarazem pierwszy z opryskami niekonwencjonalnymi.
Swoje pomidorki opryskuję raz na tydzień OW i na razie to wystarcza w ochronie przeciw ZZ. Oczywiście "apteczkę" mam zaopatrzoną i w razie czego jestem gotowy do oprysku chemią sklepową.
Dziś pierwszy raz zrobiłem oprysk HT (zamiast OW). HT przygotowywałem z nowego przepisu, czyli z granulowanego, czystego tymolu. I mam parę pytań do Was, doświadczonych już w bojach:
1. Czy u Was też przy rozpuszczeniu tymolu w wódce koncentrat po bardzo mocnym wytrząśnięciu robi się mleczny, a po jakimś czasie uspokaja się i widać dwie fazy (jakby woda i olej) w koncentracie? Myślę, że to woda z wódki i tymol rozpuszczony w etanolu daje ten efekt.
2. Do oprysku zrobiłem full opcję, czyli z siarczanem magnezu i florovitem. Do opryskiwacza nalałem wody, odpowiednie ilości florovitu i siarczanu. Na koniec dodałem tymolu. I wiecie co... na powierzchni cieczy wytrąciły się małe "oczka" podobne do oczek zsiadłego tłuszczu w rosole. Czy to normalne? Nie wiedząc co dalej, dodałem kilka kropel detergentu w celu zmniejszenia napięcia powierzchniowego cieczy i łatwiejszego rozpuszczenia tych "oczek". Całość bardzo porządnie wytrząsnąłem i poszedłem pryskać... Sam nie wiem czy ten tymol, o który przecierz tu najbardziej chodzi, prawidłowo i równomiernie rozłożył się na roślinach...
Proszę, poradzcie!
Ten rok jest rokiem wielkiej nauki. Wiem, że nic nie wiem ;)