Zatem
Aniu przy najbliższej wizycie u mojej mamci zrobię małe przemeblowanie

. Z tego co wyczytałam, one nie za bardzo lubią zmianę miejsca, ale jak nie ma efektów... Oczywiście kwiatucha jej nie zabiorę, bo coby to była ze mnie za córka, ale ukratkiem zrobię małe "ciach".
Mam już zresztą zamówione 3 Hoye (dzisiejsze szaleństwo)

, to razem będzie 4 roślinki

.
Oglądając różne Hoye natrafiłam na taką, która ma poskręcane listki i jej gałązki wyglądają jak zwisające girlandy. Jak się nazywa to cudo Aniu ? Straszniście mi się podoba
