Baryczkowe Storczyki
- Baryczka
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 3103
- Od: 8 wrz 2008, o 12:25
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: Dolina Baryczy
Dzięki dziewczyny za słowa otuchy, bo nie mam skrawka ochoty uciąć pędzika. Ta miniaturka jest z przeceny i jeszcze nie wiem jak zakwitnie. Mam nadzieję, że zobaczę jej kwiaty i będę mogla pokazać je Wam na forum 

* Moje miejsca na forum *
Pozdrawiam! Kamila
Pozdrawiam! Kamila
- Mala_MI
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 3189
- Od: 16 paź 2008, o 14:23
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: Podbeskidzie
- Kontakt:
ja bym też póki co nie obcinała pędu 8)
mam nadzieję, że ruszy w korzonki też i nie będziesz musiała tego robić (ja też się zastanawiam nad ucięciem pędu u jednego storczyka, ale on przekwitł już, jedno oczko wygląda jakby coś chciało puścić, ale dwa liście są wiotkie. też za bardzo nie wiem co robić - korzenie roślina ma ładne )
mam nadzieję, że ruszy w korzonki też i nie będziesz musiała tego robić (ja też się zastanawiam nad ucięciem pędu u jednego storczyka, ale on przekwitł już, jedno oczko wygląda jakby coś chciało puścić, ale dwa liście są wiotkie. też za bardzo nie wiem co robić - korzenie roślina ma ładne )
Pozdrawiam, Justyna
Storczyki , Róże , Ogród i kto wie co jeszcze...
Nie dla bezsensownego rozmnażania zwierząt!
Storczyki , Róże , Ogród i kto wie co jeszcze...
Nie dla bezsensownego rozmnażania zwierząt!
- Storczykowa
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 11980
- Od: 7 lut 2008, o 19:31
- Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
- Lokalizacja: ...
nie byłoby im za ciemno? ja i tak bym nie mogła mieć półki na ścianie, bo nie mam miejsca, wszystkie ściany zajęte albo przez meble albo przez okna albo przez obrazki z kwiatami, które kolekcjonuję i obwieszam nimi ściany. chciałabym kiedyś sama sobie namalować obraz ze storczykami i na pewno to zrobię, jak zdobędę potrzebne materiały. a innych roślinek musiałam się pozbyć, bo storczyki ciekawią mnie o wiele bardziej niż inne rośliny. fiołki mi się podobają, ale nie mam już żadnego. kiedyś miałam dużo, ale jakoś się pomarnowały. kwitły pięknie, a potem zrobiły się takie marniutkie. może je czymś pędzono, zanim je kupiłam i dlatego. ostatnio pędzone są też storczyki. zamiast kwitnąć 4 czy 5 lat po wysianiu, są zmuszone kwitnąć już rok od wyrośnięcia i dlatego się czasem zdarza, że osłabiony kwitnieniem storczyk usycha.Dusiu, myślę nad półką wieszana na przy ścianie. Mam nawet mały projekt, niestety mój Piotrek nie ma czasu, by mi cis takiego stworzyć. Póki co, jego praca jest ważniejsza. oprócz storczyków ma też kilkanaście kaktusów i świeżo zaszczepionych santpaulii, nie mogłabym pozbyć się którejkolwiek mojej roślinki.
co do pędzika, ja na razie bym go zostawiła. widzę, że ten Phal. puszcza korzonek, więc chyba nie jest tak źle.
-
- ZBANOWANY
- Posty: 747
- Od: 8 lip 2008, o 13:03
Pewnie wyciągnęłaś go ze sphagnum w którym był gdy go zakupiłaś i zaczęłaś podlewać raz na tydzień, a do tej pory storczyk rósł w sphagnum podlewany mniej więcej raz na dwa tygodnie - to duży szok dla rośliny i nie poradziła sobie z wilgocią.Baryczka pisze:Dziękuję Wam, dziewczyny!
Przeglądając moje storczyki zaniepokoiłam się miniaturką, bo ma jakieś pomarszczone listki. Trzy miesiące temu przesadziłam ją do glinianej doniczki, od tego czasu wypuściła 2nowe listka, korzonki i upragniony przeze mnie pędzik!
Doradźcie, proszę, co mam zrobić z tym pędem, bo żal ogromny jest go uciąć...
-
- ZBANOWANY
- Posty: 747
- Od: 8 lip 2008, o 13:03
- Baryczka
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 3103
- Od: 8 wrz 2008, o 12:25
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: Dolina Baryczy
Łukaszu, gdy go kupiłam, był w doniczce 9cm wypełnionej zwykłym podłożem. Był trochę podgniły. Wyprowadziłam go na prostą, a w marcu postanowiłam zrobić eksperyment i przesadzić do doniczki glinianej. Rósł w niej dość dobrze, tylko ostatnio te listki się takie pomarszczone zrobiły, więc musiałam to sprawdzić. Tak sprawa z nim wygląda:)volcowitch pisze:
Pewnie wyciągnęłaś go ze sphagnum w którym był gdy go zakupiłaś i zaczęłaś podlewać raz na tydzień, a do tej pory storczyk rósł w sphagnum podlewany mniej więcej raz na dwa tygodnie - to duży szok dla rośliny i nie poradziła sobie z wilgocią.
* Moje miejsca na forum *
Pozdrawiam! Kamila
Pozdrawiam! Kamila
- Storczykowa
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 11980
- Od: 7 lut 2008, o 19:31
- Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
- Lokalizacja: ...
ktoś, kto zajmuje się storczyki, mi to powiedział. ale myślę, że to prawda. teraz jest bardzo dużo storczyków w sklepach i ci, co je produkują, hodują je w dużych ilościach i w krótkim czasie, żeby hodowla się opłacała. kiedyś storczyków było mniej, ale były lepszej jakości niż teraz, kiedy jest ich tak dużo.volcowitch pisze:Gdzie to wyczytałaś?Storczykowa pisze:ostatnio pędzone są też storczyki. zamiast kwitnąć 4 czy 5 lat po wysianiu, są zmuszone kwitnąć już rok od wyrośnięcia i dlatego się czasem zdarza, że osłabiony kwitnieniem storczyk usycha.
-
- ZBANOWANY
- Posty: 747
- Od: 8 lip 2008, o 13:03
Trochę inaczej to wyglada w rzeczywistości niż to co piszesz i to co ktoś Ci powiedział. Stroczyków do handlu kwiaciarnianego się nie wysiewa tylko klonuje z merystemów. Nie chodzi dlatego o pędzenie ich tylko o nadmiar hormonów użytych w tym celu. Storczyki z merystemów jako klony naturalnie kwitną szybciej, a nie dlatego, ze są czymś pędzone.Storczykowa pisze:ktoś, kto zajmuje się storczyki, mi to powiedział. ale myślę, że to prawda. teraz jest bardzo dużo storczyków w sklepach i ci, co je produkują, hodują je w dużych ilościach i w krótkim czasie, żeby hodowla się opłacała. kiedyś storczyków było mniej, ale były lepszej jakości niż teraz, kiedy jest ich tak dużo.volcowitch pisze:Gdzie to wyczytałaś?Storczykowa pisze:ostatnio pędzone są też storczyki. zamiast kwitnąć 4 czy 5 lat po wysianiu, są zmuszone kwitnąć już rok od wyrośnięcia i dlatego się czasem zdarza, że osłabiony kwitnieniem storczyk usycha.
Jakość merystemu oraz zły dobór hormonów do namnazania powodują w przyszłości to, że" liście wyrastają na łodygach kwiatowych, łodyga kwiatowa wyrasta ze stożka wzrostu, kwiaty są zdeformowane, pojawia się nadmierna ilośc keiki, z keiki rosną bezpośrednio kwiaty, kwiatostanom wyrastają korzenie itp.
Brak kontroli jakości w celu podniesienia zyskowności powoduje, że na rynek trafia wszystko to co da się sprzedać. A że ludzie kupują to tylko i wyłącznie wina konsumentów, że tworzą popyt na taki asortyment. W ten sposób zaniżają jakość oferowanych im roślin.
A to, że storczyk niby usycha od osłabienia po kwitnieniu to nieprawda. Gdyż roslina sama reguluje czy jest w stanie podołać utrzymaniu pędu kwiatowego czy też nie. Chodzi o złą pielęgnację która zaczyna się już od dystrybutora roślin dla którego często to tylko biznes który nie jest poprzedzony wiedzą o sprzedawanym produkcie, a kończąć na detaliście tego produktu, czyli przysłowiowej pani kwiaciarce, której wiedza na temat storczyków jest często wysoko ograniczona i poprzedzona wymyslami i domysłami.
-
- ZBANOWANY
- Posty: 747
- Od: 8 lip 2008, o 13:03
Hmmmm, może ta hybryda musi mieć wyjątkowy dostep korzeni do światła, albo po prostu miała za mały przewiew w tyej doniczce. Trudno to stwierdzić.Baryczka pisze:Łukaszu, gdy go kupiłam, był w doniczce 9cm wypełnionej zwykłym podłożem. Był trochę podgniły. Wyprowadziłam go na prostą, a w marcu postanowiłam zrobić eksperyment i przesadzić do doniczki glinianej. Rósł w niej dość dobrze, tylko ostatnio te listki się takie pomarszczone zrobiły, więc musiałam to sprawdzić. Tak sprawa z nim wygląda:)volcowitch pisze:
Pewnie wyciągnęłaś go ze sphagnum w którym był gdy go zakupiłaś i zaczęłaś podlewać raz na tydzień, a do tej pory storczyk rósł w sphagnum podlewany mniej więcej raz na dwa tygodnie - to duży szok dla rośliny i nie poradziła sobie z wilgocią.
- Baryczka
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 3103
- Od: 8 wrz 2008, o 12:25
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: Dolina Baryczy
Ja stwierdzam, że miała za małą wilgoć, mimo że stała nad mokrym keramzytem, to woda parowała też przez doniczkę, podłoże też było dość grube. W takim przypadku podlewanie co tydzień było zbyt rzadkie.
Łukaszu, mógłbyś zerknąć na moje keiki? Wrzuciłam fotki wcześniej. Przeczytałam gdzieś Twoją wypowiedź, że nie powinno się je owijać mchem, bo "odechciewa" się im tworzenia korzonków. Moje keiki mają po 3 listka i 3 korzonki (najdłuższy ma ze 2cm). Nie wiem co z nimi dalej robić, bo jak pewnie pamiętasz są na łodydze reanimowanej rośliny.
Doradź, czy usunąć ten mech, czy obciąć łodygę i włożyć do wody, dając odpoczynek roślinie macierzystej?
Łukaszu, mógłbyś zerknąć na moje keiki? Wrzuciłam fotki wcześniej. Przeczytałam gdzieś Twoją wypowiedź, że nie powinno się je owijać mchem, bo "odechciewa" się im tworzenia korzonków. Moje keiki mają po 3 listka i 3 korzonki (najdłuższy ma ze 2cm). Nie wiem co z nimi dalej robić, bo jak pewnie pamiętasz są na łodydze reanimowanej rośliny.
Doradź, czy usunąć ten mech, czy obciąć łodygę i włożyć do wody, dając odpoczynek roślinie macierzystej?
* Moje miejsca na forum *
Pozdrawiam! Kamila
Pozdrawiam! Kamila
-
- ZBANOWANY
- Posty: 747
- Od: 8 lip 2008, o 13:03
Po pierwsze to mech do terrariów, a nie mech nowozelandzki. Trzyma on krócej wilgoć i raczej spełnilby zadanie w doniczce niż w tej formie.
Trudno powiedziec dlaczego twoja roślina wypuściła keiki. Czy zrobiła to bo sama jest zagrożona że padnie i chciała podtrzymać żywot wydając keiki. Może zrobiła to naturalnie bo tak ma w genach po rodzicach, a może ma zły rozkład hormonów i w związku z tym wydała keiki.
Jakby nie było roślina macierzysta czy to ma kwiaty, czy pędy które zakwitną, czy też keiki to musi je wyżywić jak matka dziecko.
Jeśli matka nie ma siły karmić siebie to nie wykarmi dzieci. Ale skoro do tej pory tak ładnie wykształcila keiki i sama żyje to widocznie tak jej dobrze.
Ja bym osobiście niczym nie owijał keiki. Korzenie rosną gdy musza szukać wody, a przy okazji mają dostarczane substancje odżywcze. Najlepiej obrazuje do vanda. Jej korzenie rosną lepiej gdy wiszą niż są w doniczce lub koszu. Ponieważ w doniczce mają stałą wilgotność i jest ona wystarczająca do rozwoju liści. Natomiast gdy korzenie rosną zwisając muszą zwiększyć objetość, czyli muszą rosnąc by roślinę zaopatrzyć w odpowiednią ilość wilgotności w roślinie.
Tak samo z keiki. Skoro mają dostęp do substancji odżywczych to korzenie zaczną rosnąć same szukając wilgotności. Mech je rozleniwia do tego.
Mam nadzieję że dość łatwo to wytłumaczyłem.
Trudno powiedziec dlaczego twoja roślina wypuściła keiki. Czy zrobiła to bo sama jest zagrożona że padnie i chciała podtrzymać żywot wydając keiki. Może zrobiła to naturalnie bo tak ma w genach po rodzicach, a może ma zły rozkład hormonów i w związku z tym wydała keiki.
Jakby nie było roślina macierzysta czy to ma kwiaty, czy pędy które zakwitną, czy też keiki to musi je wyżywić jak matka dziecko.
Jeśli matka nie ma siły karmić siebie to nie wykarmi dzieci. Ale skoro do tej pory tak ładnie wykształcila keiki i sama żyje to widocznie tak jej dobrze.
Ja bym osobiście niczym nie owijał keiki. Korzenie rosną gdy musza szukać wody, a przy okazji mają dostarczane substancje odżywcze. Najlepiej obrazuje do vanda. Jej korzenie rosną lepiej gdy wiszą niż są w doniczce lub koszu. Ponieważ w doniczce mają stałą wilgotność i jest ona wystarczająca do rozwoju liści. Natomiast gdy korzenie rosną zwisając muszą zwiększyć objetość, czyli muszą rosnąc by roślinę zaopatrzyć w odpowiednią ilość wilgotności w roślinie.
Tak samo z keiki. Skoro mają dostęp do substancji odżywczych to korzenie zaczną rosnąć same szukając wilgotności. Mech je rozleniwia do tego.
Mam nadzieję że dość łatwo to wytłumaczyłem.
- Baryczka
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 3103
- Od: 8 wrz 2008, o 12:25
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: Dolina Baryczy
Jasne, dzięki! :*
Mchu się naszukałam nieco, w końcu trafiłam na taki więc wzięłam. Porobiłam z niego "kuleczki" związane nicią, by lepiej trzymały wilgoć. Martwi mnie trochę stan tych keików, bo ich macierzysta roślina podsycha, mimo że wypuszcza w tej chwili 3 nowe korzonki (oprócz nich ma jeden stary). One same mają mniej twarde listki niż np. tydzień temu. Dlatego zastanawiam się, czy jednak łodygi z nimi nie uciąć. Nie wiem tylko czy poradziłabym sobie z doprowadzeniem keików do samodzielności. Nie chciałabym ich stracić przez zbyt małą wiedzę lub błahy błąd.
Teraz nie wiem co zrobić, jednak muszę decyzje podjąć sama...
Mchu się naszukałam nieco, w końcu trafiłam na taki więc wzięłam. Porobiłam z niego "kuleczki" związane nicią, by lepiej trzymały wilgoć. Martwi mnie trochę stan tych keików, bo ich macierzysta roślina podsycha, mimo że wypuszcza w tej chwili 3 nowe korzonki (oprócz nich ma jeden stary). One same mają mniej twarde listki niż np. tydzień temu. Dlatego zastanawiam się, czy jednak łodygi z nimi nie uciąć. Nie wiem tylko czy poradziłabym sobie z doprowadzeniem keików do samodzielności. Nie chciałabym ich stracić przez zbyt małą wiedzę lub błahy błąd.
Teraz nie wiem co zrobić, jednak muszę decyzje podjąć sama...
* Moje miejsca na forum *
Pozdrawiam! Kamila
Pozdrawiam! Kamila