W.o... Psach 5cz. (2008.05-2008.10)

Sekcja uporządkowana tematycznie. Wątki kwalifikuje tylko Administrator.
Zablokowany
Awatar użytkownika
Jeanne
1000p
1000p
Posty: 2308
Od: 21 gru 2007, o 16:08
Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
Lokalizacja: Warszawa

Post »

Popieram to co mówi Ewa w całej rozciągłości :wink:
jak sie samemu z psem nie ćwiczy a polega tylko na tym czego uczy się w szkole to efekty conajmniej marne :roll: pies szybko może zapomnieć podstawowe komendy jeśli nie są utrwalane dosłownie cały czas, na spacerach, w domu itp.
Dziś miałam tego doskonały przykład : na porannym spacerze spotkałam sąsiada z rocznym owczarkiem niemieckim. Pies piękny, rodowodowy ale według właściciela "głupi". Bo zniszczył schody, bo pogryzł kable, bo obgryzł drzwi...przykłady mogę mnożyć....prawda jest taka że pies od szczeniaka mógł robić co tylko mu się podobało, takie bezstresowe wychowywanie....skończyło się tak że pies który mial być przyjacielem rodziny skończył w kojcu 2x2m na podwórku :twisted:
Jego Pani jednak postanowiła że zapisze psa na szkolenie. Jeździ z nim w weekendy ale poza tym nie widać by ćwiczyli w tygodniu :roll: pies ewidentnie olewa co się do niego mówi, a Pan stwierdził że na pewno to wina szkoły bo "stosują za łagodne metody" :!: LUDZIE :!: pierwszy raz coś takiego słyszę....a, i dodał jeszcze, patrząc na mojego Kenzo przez cały czas rozmowy grzecznie siedzącego przy nodze i olewającego zaczepki owczarka, że "jakby się wcześniej znał na psach to by wybrał goldena a nie owczarka"....tak jakby mój pies urodził się już taki ułożony... a prawda jest taka że dosłownie od pierwszzego dnia pobytu w naszym domu z psem się pracuje, mówi co może a czego nie, podstawowe komendy znał zanim zapisaliśmy się na szkolenie, a sama nauka w psiej szkole była głównie po to by Kenzo nauczył się pracować w dużym rozproszeniu, przy innych psach.
Pozdrawiam, Asia
Moje storczyki
Awatar użytkownika
agaxkub
Przyjaciel Forum - gold
Przyjaciel Forum - gold
Posty: 3753
Od: 3 paź 2007, o 09:59
Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
Lokalizacja: małopolska

Post »

Asiu masz 100% rację...

obserwuję to patrząc na mojego diabła...
niestety ja mam utrudnione zadanie bo nie mam go od szczeniaczka... ale pomimo lękliwości postepy robi - powoli ale widocznie...

tylko te inne psy..
ale może sobie i z tym damy rade...
trudno mi go oswoić z innymi psami bo niewielu włascicieli pozwala takiemu byczkowi bawić się ze swoim pieseczkiem - ludzie się boją...
Awatar użytkownika
Nalewka
Przyjaciel Forum
Przyjaciel Forum
Posty: 6500
Od: 30 paź 2006, o 12:42
Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
Lokalizacja: Działka na Warmii

Post »

Aga, masz to samo co ja z Protem. Trzyma się mojej spódnicy jak niemowlak, a przecie to dorosły pies. Ale ja się nie dziwię, to pies po przejściach, już parę razy stracił dom i stado, teraz więc pilnuje tego, co ma z całych psich sił. I tego się chyba nie uda zmienić, za głęboko zakodowane w psie, żeby z dnia na dzień mu się zmieniło. Ale pracujemy nad tym. Dość szybko mogłam zamknąć drzwi do wc, chociaż na początku pies strasznie to przeżywał... Potem powoli doszły drzwi do łazienki, potem ja w jednym pokoju, on w przedpokoju itd.

Teraz Prot też pięknie zostaje w domu, kiedy wychodzę na dłużej, ma w oczach żal, ale już nie protestuje. Musi tylko mieć moje jakieś ubranko na posłaniu, żeby czuć mój zapach przy sobie. Jak mu nic nie zostawię, to sam sobie kurtkę z wieszaka ściągnie :( A ile pracy nas to kosztowało? Dużo. Na początku wył, biegał, szalał, rozpaczał, że pani go zostawiła, że nie może mnie mieć na oku, a na ulicy może mi się krzywda stać, a on mnie nie obroni, wspinał się łapami na parapet (doniczki w proch), drapał drzwi, histeryzował strasznie. Ale jak widać można nad tym zapanować. Wchodziłam i wychodziłam kilkaset razy z domu, na kilka sekund, potem na kilkanaście, potem na minutę, każdego dnia po kilkadziesiąt wyjść i wejść. Wejście tak, żeby trafić akurat na moment ciszy (a nie na wycie) i żeby można było psa pochwalić za dobre zachowanie :) No i po paru tygodniach pierwsze wyjście na kilka godzin i ... i super!

Jasne, kiedy wychodzę na działce pies nadal musi mnie mieć na oku, ja działam na skarpie, pies leży na górze i pilnie strzeże jak owieczki. Ale mnie to nawet pasuje, czuję się bezpiecznie kiedy 40 kilo psa całym swoim jestestwem pokazuje, że jakby co, to mnie obroni :)

I rozpieszczanie nie ma tu nic do rzeczy, głaskanie czy gadanie z psem. :D Psu się po prostu należy dobre traktowanie. Zresztą uważam, że dobre słowo lepiej działa na psa, niż kary. A że "smaczki" u nas nie miały wzięcia, to całe szkolenie odbywa się właśnie na zasadzie chwalenia i głaskania. I to działa!
"Wyrzuciłem telewizor na śmietnik, a w radiu urwałem gałkę, tak aby nikt z rodziny nie mógł zmienić stacji i teraz jest tylko wasze radio u mnie w domu. I jestem naprawdę wolnym człowiekiem."
Awatar użytkownika
agaxkub
Przyjaciel Forum - gold
Przyjaciel Forum - gold
Posty: 3753
Od: 3 paź 2007, o 09:59
Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
Lokalizacja: małopolska

Post »

święte słowa Naleweczko...

mój "pan treser" dział na zasadzie kar jak się okazało ;o(
szarpanie, straszenie itd.

pies go słuchał bezwzględnie, ale tylko dlatego że się bał... a przecież nie o to chodzi.

mój trafił do mnie w 5 misiacu życia. wystraszony i zahukany.
nie mogłam wytrzeć rąk w ścierkę bo pies momentalnie cały się kulił i uciekał, nie znał schodów, wszystko co na misce wręcz pożerał, połykał - do dziś mu to zostało

podejrzewam, że nie raz ooberwał w kojcu w hodowli, że nieraz mu inne psy wyjadły jego porcję z michy, że nieraz był ugryziony (ma blizny na uszach)

sporo pracy za nami, ale jeszcze więcej przed nami...
najważniejsze, że jest wesoły i spokojnie (prawie zawsze) czeka aż wróce... a to, że w kuchni nie ma prawa stać żaden kwiatek bo patrzenie przez okno to jego ulubiona rozrywke - prawie tak jak dla człowieka telewizor... :lol:
że ścierki chowam jak wychodze, że wszystko co mogłoby za zabawkę posłużyć musi być schowane... no trudno...
tak jak różna jest psychika człowieka różna jest psia...
Awatar użytkownika
myszorek
Przyjaciel Forum - gold
Przyjaciel Forum - gold
Posty: 1321
Od: 5 cze 2007, o 16:09
Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
Lokalizacja: Kiełczów

Post »

Jestem dla Was pełna podziwu :D nie każdy ma takie dobre serducho, niestety :(
Wracając z wakacji widzieliśmy dorosłego już psa, którego ktoś wyrzucił na drogę w lesie. Jak dojechaliśmy bliżej to ktoś już go zabierał. Aż mi się płakać chciało :(
Najpiękniejszych chwil w życiu nie zaplanujesz. One przyjdą same. Phil Bosmans
Pozdrawiam, Ola
Spis treści; Zielona galeria
Awatar użytkownika
Nalewka
Przyjaciel Forum
Przyjaciel Forum
Posty: 6500
Od: 30 paź 2006, o 12:42
Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
Lokalizacja: Działka na Warmii

Post »

Oj tak, wiele jeszcze przed nami...

Na przykład my niedługo wracamy z działki do domu, a po kilku miesiącach samodzielnego panowania psa nad działkowym światem podejrzewam, że tak samo jak rok temu Prot będzie sobie musiał od nowa "wyrobić nazwisko" na łące, na którą wychodzimy z domu na spacery. To będzie ciężka przeprawa, bo i mój się odzwyczaił, i inne psy się odzwyczaiły od niego. Czyli od nowa trzeba wszystkie obwąchać i ułożyć sobie z nimi stosunki między-psie. A to wiąże się z ustawieniem hierarchii, czyli kto tu wyżej, kto rządzi, a kto niżej i kto się podporządkowuje. Niekoniecznie ma to związek z wielkością czy wiekiem, a nawet płcią psa / suki. Znamy kilkuletnie sunie, które siusiają podnosząc nogę ( :shock: ), żeby pokazać swoją dominację, a znamy też duże dorosłe psy, które świetnie się czują, kiedy leżą do góry brzuchem w wiernopoddańczej pozie przed innym, wymagającym psiakiem.

I ok, są różne psy, muszą się między sobą dogadać i tyle. Szkoda, że często nie podoba się to ich właścicielom. I taki paniuś od goldena strasznie cierpi, że jego pies nie naskakuje łapami na mojego, tylko odwrotnie. I wtedy paniuś uważa, że mój jest agresywny, albo pakuje się z łapami między psy. A one po prostu muszą "pogadać" między sobą i bez ludzkiej ingerencji zrobią to szybciej, lepiej i na pewno bezkrwawo. A kiedy poczują właściciela za plecami, to bywa, że czując wsparcie, ale nadal w strachu - atakują. No i kłopot gotowy. A mogły się tak pięknie po psiemu dogadać...

Prot tez kocha wszystkie psy, jak tylko zobaczy innego psa, to głuchnie, ślepnie, głupieje i leciałby na złamanie karku w stronę, gdzie jest jakiś potencjalny kumpel. To chyba skutek wcześniejszej izolacji? Może był trzymany w kojcu czy innej klatce i widział inne psy tylko z daleka. Obawiam się też, że był zawodowym tatusiem, bo kocha też wszystkie sunie. A one jego niekoniecznie :D

A ćwiczenia robimy niemal codziennie, chodzenie przy nodze, komenda zostań, przynieś, waruj itd. Nie po to, żeby robić sztuczki, ale po to, żeby złapać lepszy kontakt z psem. I to naprawdę cudne uczucie, kiedy pies idzie przy nodze i sprawdza co jakiś czas czy jest dobrze. On mi naprawdę patrzy w oczy. I uśmiecha się pełną psią gębą :D

Teraz chyba powinniśmy się zapisać do psiej szkoły, żeby nauczyć się pracy w towarzystwie innych psów. Żeby się skupiać na zadaniu, a nie na bodźcach zewnętrznych. I tego nie można się nauczyć inaczej, jak tylko w tłumie innych psów, w szumie i rozpraszaniu, co jakby przeczy jedno drugiemu. Ale tylko tak można nauczyć skupiania psiej uwagi na sobie i umiejętności utrzymania jej. Najpierw uczyłam Prota reagowania na mnie w ciszy i spokoju, teraz przyszedł chyba czas na sprawdzenie nowych umiejętności w tłumie. Ciężko będzie...
"Wyrzuciłem telewizor na śmietnik, a w radiu urwałem gałkę, tak aby nikt z rodziny nie mógł zmienić stacji i teraz jest tylko wasze radio u mnie w domu. I jestem naprawdę wolnym człowiekiem."
Awatar użytkownika
Jeanne
1000p
1000p
Posty: 2308
Od: 21 gru 2007, o 16:08
Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
Lokalizacja: Warszawa

Post »

Aga,
to co napisałam absolutnie nie było przeciw Tobie :wink: może zmylił przykład innego owczarka, chciałam Wam tylko opisać jak ludzie potrafią "zniszczyć" psa od samego początku...
Twój Szirek to zupełnie inna bajka, musiałaś wykonać dużo ciężkiej pracy by pokonać jego lęki i wierzę że i z resztą niepożądanych zachowań sobie poradzisz :!: miał dużo szczęścia że trafił na Ciebie a nie na kogoś kto by z nim nie pracował i tylko te lęki pogłębiał. Owczarki to duże i silne psy, więc trzeba nad nimi panować, a z tego co piszesz udało Ci się to osiągnąć przynajmniej w 90% :wink:

Piszesz o trenerze stosującym przemoc...cóż to niestety dość częste zjawisko...są szkoły szkolące metodami pozytywnymi, klikerem, może tam spróbować :?:
Pozdrawiam, Asia
Moje storczyki
Awatar użytkownika
sonia
1000p
1000p
Posty: 1086
Od: 21 maja 2007, o 00:50
Lokalizacja: pomorskie

Post »

zgadzam się z wami, że z psem trzeba dużo pracować, by stosunki człowiek - pies były do zniesienia ;:225 mam teraz trzeciego psa i każdy z nich był inny, jedne uczą się szybciej, a inne troszkę wolniej - tu przykład moja bernardynka ;:183 za to komondor to pies nadzwyczaj inteligentny, ale sam najpierw ocenia czy dana komenda przyniesie mu jakiś zysk i trzeba być niezmiernie konsekwentnym w egzekwowaniu wykonania polecenia, bo te psy lubią dominować i Kefir tylko czeka, aż pani może się jemu podporządkuje, ale ja się tak łatwo nie poddam ;:134

Obrazek
Obrazek

pozdrawiamy, a wszystkim pieskom przesyłamy kizianka- mizianka ;:226
Awatar użytkownika
DankaWS
1000p
1000p
Posty: 1633
Od: 9 cze 2007, o 09:43
Lokalizacja: Bydgoszcz

Post »

Drugie zdjęcie jest obłędne :lol: ,ale ja nie chiałabym go czyścić :wink:
Awatar użytkownika
Jeanne
1000p
1000p
Posty: 2308
Od: 21 gru 2007, o 16:08
Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
Lokalizacja: Warszawa

Post »

O rety Soniu, widzę że Kefir przybrał barwy maskujące :lol:
Pozdrawiam, Asia
Moje storczyki
Awatar użytkownika
agaxkub
Przyjaciel Forum - gold
Przyjaciel Forum - gold
Posty: 3753
Od: 3 paź 2007, o 09:59
Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
Lokalizacja: małopolska

Post »

Jeanne pisze:Aga,
to co napisałam absolutnie nie było przeciw Tobie :wink: może zmylił przykład innego owczarka, chciałam Wam tylko opisać jak ludzie potrafią "zniszczyć" psa od samego początku...
Twój Szirek to zupełnie inna bajka, musiałaś wykonać dużo ciężkiej pracy by pokonać jego lęki i wierzę że i z resztą niepożądanych zachowań sobie poradzisz :!: miał dużo szczęścia że trafił na Ciebie a nie na kogoś kto by z nim nie pracował i tylko te lęki pogłębiał. Owczarki to duże i silne psy, więc trzeba nad nimi panować, a z tego co piszesz udało Ci się to osiągnąć przynajmniej w 90% :wink:

Piszesz o trenerze stosującym przemoc...cóż to niestety dość częste zjawisko...są szkoły szkolące metodami pozytywnymi, klikerem, może tam spróbować :?:
Asiu, ale ja absolutnie nie odebrałam tego co napisałaś przeciw sobie.. :wink:
nie wiem czy te 90% to fakt... ale tak 60 - 70 w chwili obecnej na pewno...
trochę mało... ale to też od sytuacji zależy..
Awatar użytkownika
agaxkub
Przyjaciel Forum - gold
Przyjaciel Forum - gold
Posty: 3753
Od: 3 paź 2007, o 09:59
Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
Lokalizacja: małopolska

Post »

mam pytanie do psiarzy...

może zanim dotrę do weterynarza coś mi poradzicie..

Szirek drapie się ostatnio na potęgę.. nie mam pojęcia dlaczego
pchełek, ani kleszczy nie ma, skóra czysta pachnąca, diety nie zmienialiśmy
wcina chętnie ryżyk, makaron, jarzynki, mięska przeróżne..
żadnej chemii, żadnych chrupek...

a on się drapie...

czy może to być nerwowe? bo kawał nerwusa z niego...
sama nie wiem... poradzicie coś?
do weta tak czy siak się wybieram bo będziemy sie niedługo odrobaczać
Awatar użytkownika
rivendel
Przyjaciel Forum - gold
Przyjaciel Forum - gold
Posty: 2030
Od: 28 sie 2008, o 22:29
Lokalizacja: dolnośląskie

Post »

agaxkub pisze:mam pytanie do psiarzy...

może zanim dotrę do weterynarza coś mi poradzicie..

Szirek drapie się ostatnio na potęgę.. nie mam pojęcia dlaczego
pchełek, ani kleszczy nie ma, skóra czysta pachnąca, diety nie zmienialiśmy
wcina chętnie ryżyk, makaron, jarzynki, mięska przeróżne..
żadnej chemii, żadnych chrupek...

a on się drapie...

czy może to być nerwowe? bo kawał nerwusa z niego...
sama nie wiem... poradzicie coś?
do weta tak czy siak się wybieram bo będziemy się niedługo odrobaczać
Mimo wszystko do weta, zrobić zeskrobinę, aby wykluczyć nużycę i świerzbowca, jeśli wszystko jest ok, to zmieniać dietę,wbrew temu co sądzi sie o suchej karmie, jest doskonała dla psa, jest dokładnie zbilansowana, nie trzeba dodawać witamin.Oczywiście nie wszystkie, ale mogę podać Ci kilka linków i poczytasz sobie o zaletach suchej karmy :D
Podawaj mięso z indyka i wołowinę.
Mój pies np nie toleruje ryżu, makaron dostaje w niewielkich ilościach, 1x w tyg i to własnej roboty :D
Pozdrawiam-AgnieszkaIntro, czekanie na wiosnę
panda7
Przyjaciel Forum - gold
Przyjaciel Forum - gold
Posty: 1527
Od: 9 lis 2006, o 12:33
Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.

Post »

Ja bardzo proszę o te linki o suchej karmie :wink:
W tym roku - nie, w przyszłym - może (?) zagości u mnie jakiś sympatyczny czworonóg :lol: Wcześniejsze dwa psy miały obiadki domowe w większości, teraz ten trzeci będzie miał bardziej zapracowaną pancię i pewnie przyjdzie mu żywić się "gotowcami"... więc chciałbym się przygotować ;-)
Awatar użytkownika
DankaWS
1000p
1000p
Posty: 1633
Od: 9 cze 2007, o 09:43
Lokalizacja: Bydgoszcz

Post »

Proszę Dorko - mój pies je głównie royala i eukanube
http://www.eukanuba-eu.com/DNA/pl/pl/fi ... breed.html
http://www.royal-canin.pl/index.php
są jeszcze inne dobre, ale ponieważ mój pies je te, więc tylko te moge Ci polecić, mój wet też je poleca.

Pies po nich nie ma żadnych problemów z żoładkiem, sierść piękna, pies energiczny.
Dodatkowo produkują karmy specjalistyczne - np. moja mama na royalu dla kotów z problemami jelitowymi wyprowadziła zdechlaka ze schroniska na cudowną, zdrową kotkę.
Zablokowany

Wróć do „WSZYSTKO o... Bazy wiedzy użytecznej”