Witajcie!
Jestem w domu, ponieważ jutro wyjeżdżamy do rodziny M, zabierając z sobą wielkie wiadra na czereśnie. Po powrocie będę miała pełne ręce roboty, ale niech tam! Tylko że zapowiadają tropikalne temperatury dochodzące do 32*, ciężko będzie stać przy gorących garach. Z drugiej strony grzechem byłoby nie wykorzystać darów.
A na działce dzisiaj spadł piękny deszczyk, wyręczając mnie w podlewaniu. Coraz to nowe kwiatki się pokazują. Chce się żyć!
Róże pnące poszły na całość. Dobrze że powtarzają.
Krysiu - przez wiele lat, aż do osiemnastego roku życia kąpałam się w miednicy i było dobrze, a kiedy tylko znalazłam się w komforcie z łazienką i wodą w kranie, szybko odzwyczaiłam się od tych spartańskich warunków i teraz one mnie uwierają.
Dziękuję pięknie za życzenia i pozdrawiam wzajemnie.

Wczoraj wieczorem były tylko dwa kwiatki, a dzisiaj...
Śpieszy się roślinkom. Za bardzo im się śpieszy!
Marysiu - nie da się nie opuszczać ogródka, wszak od czasu do czasu trzeba skorzystać z prysznica. Strasznie mi go na działce brakuje, choćbym się z godzinę pluskała w miednicy, to i tak czuję się niedomyta.
Ciekawe rośliny to ja w Twoim ogrodzie widuję, moje raczej takie ogólnie znane, ale i tak bardzo są mi bliskie.
Moim kwiatkom natura nie dokuczyła jak dotąd, toteż nic złego się z nimi nie dzieje. Jedynie Miśka zniszczyła mi 'Igły Kleopatry'. Znalazłszy puste miejsce urządziła sobie w nim kuwetę. Za późno się zorientowałam i za późno zadbałam o zabezpieczenie miejsca. Dzisiaj wykopałam przegniłe korzonki.
Bardzo dziękuję za dobre życzenia, które odwzajemniam w całości.

Dzwonek 'Pink Octopus' wydał pierwszy kwiatek.
Juleczko - prąd na działce jest, M szczęśliwy, bo spokojnie sobie tv może oglądać, a jest od niej mocno uzależniony.

Lodóweczki nie mam, tylko taką turystyczną chłodziarkę. Na razie wystarcza, obok działek jest Biedronka.
Pierwsza piwonia przekwitła, ale skądś się wzięły nowe kwiaty. Rozwinęła schowane wśród liści późniejsze pąki. Na tę chwilę kwitną wszystkie piwonie, co mnie ogromnie cieszy, bo pięknie pachną.
Kwitną też prawie wszystkie różyczki, w tym pachnące, dzięki czemu mam już trzy słoiczki różanej konfitury.
Masz rację, wczasy to mały pikuś wobec działkowej hortiterapii.
Dziękuję za miłe słowa i cieplutko pozdrawiam.

Ta nie pachnie. 'Novalis'.
Iwonko1 - zasmakowało, zasmakowało!
Piwonie ciągle jeszcze kwitną, ale tak: krócej będą zdobiły i pachniały.
Dziękuję, kochana i cieplutko pozdrawiam.

To moja najstarsza róża. Kwiat o średnicy 16 cm. Niestety, nie znam jej odmiany.
Aniu - dziękuję

, sobota cudna, bo i ze słoneczkiem, i z deszczykiem.

Cudowny karminowy kolor kwiatów. Odmiany nie znam.
Iwonko0042 - Twoje piwonie czy różyczki, czy też inne kwiatuszki, które później zakwitną, także później przekwitną.

Spokojnie nacieszysz się nimi do woli, czego serdecznie Ci życzę.
Emerytom łatwiej zgrać czas, pracujący często się mijają. Poczekaj na emeryturę, a nie będziecie mieć problemów z pomieszkiwaniem na działeczce.

'Jackues Cartier'. Mocno i pięknie pachnie.
Pięknej niedzieli Wam życzę.
Odpoczywajcie od upałów, bo od wtorku czekają nas jeszcze wyższe temperatury.
Czarnuszki.
Dobranoc, do jutra. 