cyma2704, kłosowiec cały czas kwitnie, cały czas oblepiony przez owady

Z 'Cherry Brandy' mam podobne doświadczenie z sianiem na parapecie - kiepsko wschodzi, uzyskałem tylko kilka siewek, z czego 2 przy pierwszym sianiu, kilka kolejnych wysianych w pojemniku, w którym ukorzeniałem różne gałązki. Wysiałem je tam z nadzieją, że może coś wykiełkuje.
Mama ostatnio powiedziała, że jak do mnie przyjadą to na pewno przywiozą mi jakieś rośliny z ogrodu. Oni mają trochę inny gust roślinny

Nie wszystko im się podoba co im tam posadziłem
clem3, warunki na tej działce są kompletnie inne niż w ogrodzie moich rodziców - tu rosną zupełnie inne rośliny, co za tym idzie - ich siewki są dla mnie nieznane, muszę się ich dopiero nauczyć. Trochę o tych różnych warunkach napiszę poniżej.
A powiem Tobie, że ja się specjalnie nie przyłożyłem do wysiewów magnolii - jedno co, to wysiałem je może na 2-3 cm głębokości, przykrywając trochę przerobioną korą wymieszaną z ziemią. Uznałem, że tak łatwiej utrzymam wilgotność. Ale widać, że wschody zależą też od nasion. Nasiona magnolii japońskiej
Magnolia kobus wykiełkowały w dużej ilości, ale już nasiona magnolii Soulange'a wykiełkowały w ilości 2 sztuk - a wysiałem ich sporo.
Teraz mamy pana, który kładzie płyty na ścianach. Ogólnie ok ale już 3 razy zrywaliśmy płytę ponieważ była źle przyklejona lub odbiegała kolorem od pozostałych - ale panu to nie przeszkadzało - on na to nie będzie patrzył latami, my tak
Ogólnie w ogrodzie coś się dzieje, ale wykańczanie domu zajmuje niestety większość wolnego czasu. Jutro będzie montowany zbiornik na deszczówkę - i to będzie koniec wielkich prac wykopaliskowych ciężkim sprzętem, więc będę mógł zacząć sadzić rośliny w prawie każdym zakątku ogrodu.
Również powstał już wykop pod pierwsze oczko wodne - oczywiście będę je jeszcze poprawiał ale zarys jest
Pokażę na początek 2 siewki buków, które pokazywałem w poprzednim poście:

Miałem oba oddać bratu - ale ten po lewej zostanie u mnie. Jak widać jego liście zmieniły zupełnie kolor. Wyglądają jak jesienne przebarwienie - ale to jest barwa, którą miał, gdy go znalazłem. Jego nowe przyrosty są czerwone, później nabierają takiego koloru. Nie znam takiej odmiany buka więc chcę go obserwować u siebie jednak
Obok 2 pięknotek o fioletowych owocach (obie to niby 'Profusion' ale różną się od siebie) posadziłem sadzonkę odmiany o białych owocach, którą wyhodowałem z patyczka:

Oby przezimowała.
Piwonia ITOH 'Bartzella' poczyła już jesień, i pięknie się przebarwiła:
Wysiałem eksperymentalnie rączniki, które ponoć mają odstraszać gryzonie - nie wiem które, ponieważ mam nory myszy bezpośrednio obok tych roślin

Mam 3 odmiany rącznika. Pierwsza jest całkowicie zielona:

Ta podoba mi się najmniej
Kolejna odmiana, wysiana najpóźniej, to odmiana o młodych liściach bordowych, które później zielenieją - ale łodygi i ogonki liściowe pozostają czerwone. Owoce ma czerwone:

Ta odmiana bardzo mi się podoba choć niestety z powodu późxnego siewu raczej nasiona nie dojrzeją.
Trzecia odmiana to wersja czerwona - o czerwonych liściach cały czas:

Ta ma olbrzymie kwiatostany.
I na koniec coś o warunkach w nowym ogrodzie.
U moich rodziców występują standardowe chwasty w stylu mniszka lekarskiego, komosy białej, trochę innych chwastów plus siewki bzu czarnego czy innych drzew. I wegetacja trwa prawie cały rok dla chwastów

U mnie jest zupełnie inaczej. Tutaj występuje chaber bławatek, wyka ptasia, dymnica pospolita, jastrzębce, jakiś sucholubny, bardzo ekspansywny gatunek szczawiu, i kilka innych. Wegetacja chwastów trwa powiedzmy do późnej wiosny, po czym wszystkie (oprócz szczawiu, który prawie liści nie ma, tylko kwiatostany) zasychają tworząc suchą łąkę. Występują tu zupełnie inne gatunki zwierząt niż u moich rodziców. Najlepszym przykładem jest ten ślimak:

Jest to albo ślimak przydrożny, albo ślimak wrzosowiskowy (nie potrafię ich odróżnić). Tego ślimaka nigdy wcześniej nie widziałem. Występuje tylko na terenach suchych, ciepłym, o suchym mikroklimacie. Tak... tu panuje jedna wielka susza. Tego ślimaka tu spotyka się masowo - nie wyrządza szkód, jest mniejszy niż pospolite w innych rejonach wstężyki.