Grubosz - Crassula cz.5
- jokaer
- -Moderator Forum-.
- Posty: 7563
- Od: 14 lut 2008, o 08:21
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: Pogórze Ciężkowickie 385 m npm; na granicy Małopolski z Podkarpaciem
Re: Grubosz - Crassula cz.5
Miał za mokro. One mają całkiem spore korzenie, delikatne, ale są.
Śmiało przez tydzień możesz nie podlewać, jeśli ziemia miała swoją wilgoć.
Śmiało przez tydzień możesz nie podlewać, jeśli ziemia miała swoją wilgoć.
Pozdrawiam- Jola Spis treści w uprawie warzyw
----------------------------------------------------
Sprzedam/Kupię/Wymienię Moje krzyżówki Na pohybel zimie
----------------------------------------------------
Sprzedam/Kupię/Wymienię Moje krzyżówki Na pohybel zimie
Re: Grubosz - Crassula cz.5
Od jakiegos czasu moje grubosze stoją na balkonie, na noc wnoszone były do środka i tak sie zastanawiam czy jeśli prognozy są że w nocy ma być 13-14 stopni muszę wnosić je teraz do domu? Czy w takiej temperaturze magą stać ?
- jokaer
- -Moderator Forum-.
- Posty: 7563
- Od: 14 lut 2008, o 08:21
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: Pogórze Ciężkowickie 385 m npm; na granicy Małopolski z Podkarpaciem
Re: Grubosz - Crassula cz.5
Mogą stać. Nawet i niższe temp. nie zaszkodziłyby pod warunkiem zdrowych korzeni
i suchego podłoża.
i suchego podłoża.
Pozdrawiam- Jola Spis treści w uprawie warzyw
----------------------------------------------------
Sprzedam/Kupię/Wymienię Moje krzyżówki Na pohybel zimie
----------------------------------------------------
Sprzedam/Kupię/Wymienię Moje krzyżówki Na pohybel zimie
- norbert76
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 19299
- Od: 15 paź 2011, o 14:36
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: Jelenia Góra
Re: Grubosz - Crassula cz.5
Jeśli chodzi o niższe temperatury od podanych wyżej czyli poniżej 10 stopni, to przede wszystkim kwestia wcześniejszego zahartowania. Jeśli dotychczas były trzymane w temperaturze pokojowej, to nagłe wystawienie na chłód będzie szokiem termicznym dla rośliny.
Np moje grubosze trzymane przez cały sezon (aż do listopada na zewnątrz) i zimowane w temperaturze poniżej +10, są w stanie bez problemu wytrzymać nawet temperatury w okolicach zera.
Podobnie trzeba aklimatyzować jeśli chodzi o wystawienie na słońce. Do niego też trzeba stopniowo przyzwyczaić nawet przez okres około dwóch tygodni, bo inaczej popali liście.
Np moje grubosze trzymane przez cały sezon (aż do listopada na zewnątrz) i zimowane w temperaturze poniżej +10, są w stanie bez problemu wytrzymać nawet temperatury w okolicach zera.
Podobnie trzeba aklimatyzować jeśli chodzi o wystawienie na słońce. Do niego też trzeba stopniowo przyzwyczaić nawet przez okres około dwóch tygodni, bo inaczej popali liście.
"Głową muru nie przebijesz, ale jeśli zawiodły inne metody należy spróbować i tej." - Józef Piłsudski
Dżungla w bloku
Storczykowo u Norberta
Dżungla w bloku
Storczykowo u Norberta
Re: Grubosz - Crassula cz.5
Dzień dobry wszystkim!
To mój pierwszy post na forum. Piszę, bo mam problem z gniciem i usychaniem gałązek rośliny. Wygląda to dokładnie tak, jak zostało wspomniane kilka stron wcześniej:
Miałem ten problem kilka lat temu, wówczas padły dwie duże rośliny. Gałęzie i główny "konar" były całkowicie przegniłe. Ostatnio padła mi kolejna a teraz widzę objawy u jeszcze jednego grubosza. Grubosze zawsze były w moim domu i miały się dobrze, może nie wszystko robię lege artis ale rosły bez problemu. Rośliny stoją na południowym oknie, podlewane raz w tygodniu. W lecie wystawiam do ogrodu. Na pewno ich nie przelewam. Poniżej przesyłam zdjęcia tego co zostało z rośliny. Opryskałem ją środkiem grzybobójczym "Previcur" Zamierzam ją w przeciągu kilku dni przesadzić do podłoża, które polecacie w tym wątku. Czy ktoś mógłby mi doradzić, co to może być i co więcej mogę zrobić?
Pozdrawiam!



To mój pierwszy post na forum. Piszę, bo mam problem z gniciem i usychaniem gałązek rośliny. Wygląda to dokładnie tak, jak zostało wspomniane kilka stron wcześniej:
.Agnieszka, nie chcę straszyć, ale u mnie takie przysychanie skończyło się tym, że padła cała roślinka. U 3 albo 4 egzemplarzy tak miałam, w różnych porach roku. Nijak tego nie umiem powiązać, ani z za suchym ani za mokrym podłożem. Było tak, że przysychały i spadały listki, potem odłamywał się kawałek roślinki od góry, dół niby wyglądał na zdrowy, ale ostatecznie też padał.
Miałem ten problem kilka lat temu, wówczas padły dwie duże rośliny. Gałęzie i główny "konar" były całkowicie przegniłe. Ostatnio padła mi kolejna a teraz widzę objawy u jeszcze jednego grubosza. Grubosze zawsze były w moim domu i miały się dobrze, może nie wszystko robię lege artis ale rosły bez problemu. Rośliny stoją na południowym oknie, podlewane raz w tygodniu. W lecie wystawiam do ogrodu. Na pewno ich nie przelewam. Poniżej przesyłam zdjęcia tego co zostało z rośliny. Opryskałem ją środkiem grzybobójczym "Previcur" Zamierzam ją w przeciągu kilku dni przesadzić do podłoża, które polecacie w tym wątku. Czy ktoś mógłby mi doradzić, co to może być i co więcej mogę zrobić?
Pozdrawiam!



- norbert76
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 19299
- Od: 15 paź 2011, o 14:36
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: Jelenia Góra
Re: Grubosz - Crassula cz.5
Masz nieprawidłowe podłoże i tyle. Podłoże do sukulentów powinno zawierać najwyżej 50% ziemi - reszta to żwirek albo perlit.
Poza tym druga sprawa nie podlewa się cyklicznie. Podlewając tak przy tym złym podłożu, czyli samej ziemi podłoże nie zdąży całkowicie wyschnąć, zwłaszcza w okresie jesienno - zimowym, kiedy podlewanie ograniczamy do minimum.
Krótko, został przelany i najprawdopodobniej doszło do uszkodzenia korzeni skoro pomimo podlewania liście są pomarszczone. Korzenie nie pobierają wody z podłoża i roślina stopniowo usycha co się właśnie dzieje.
Proponuję jednocześnie zrobić sadzonki z wierzchołków pędów.
Poza tym druga sprawa nie podlewa się cyklicznie. Podlewając tak przy tym złym podłożu, czyli samej ziemi podłoże nie zdąży całkowicie wyschnąć, zwłaszcza w okresie jesienno - zimowym, kiedy podlewanie ograniczamy do minimum.
Krótko, został przelany i najprawdopodobniej doszło do uszkodzenia korzeni skoro pomimo podlewania liście są pomarszczone. Korzenie nie pobierają wody z podłoża i roślina stopniowo usycha co się właśnie dzieje.
Proponuję jednocześnie zrobić sadzonki z wierzchołków pędów.
"Głową muru nie przebijesz, ale jeśli zawiodły inne metody należy spróbować i tej." - Józef Piłsudski
Dżungla w bloku
Storczykowo u Norberta
Dżungla w bloku
Storczykowo u Norberta
Re: Grubosz - Crassula cz.5
Zgadzam się z tym, że podłoże może być złe (mieszałem ziemię z piaskiem na oko 1:1), natomiast przed podlewaniem zawsze sprawdzałem palcem, czy ziemia jest sucha, więc przelanie wydaje mi się mało prawdopodobne. Trochę obawiam się infekcji grzybiczej. Nie dodałem, że na drugiej roślinie też zauważyłem jedną podobnie usychającą gałązkę. Czy takie infekcje zdarzają się, czy są mało prawdopodobne?
- norbert76
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 19299
- Od: 15 paź 2011, o 14:36
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: Jelenia Góra
Re: Grubosz - Crassula cz.5
Nie zrozumiałeś. Całe podłoże , do dna doniczki musi wyschnąć, a nie na grubość palca...
Poza tym nigdy nie daje się piasku w takiej ilości, bo powoduje to zastoiny wodne i woda paradoksalnie dłużej utrzymuje się w doniczce. Na razie wyciągnij obie rośliny z doniczki i dokładnie oczyść ze starego podłoża. Zobacz wtedy co zostanie z korzeni.
Jeszcze jedna rzecz, trzymanie doniczki w osłonce utrudnia dostęp powietrza w obrębie bryły korzeniowej, a co za tym idzie przesychanie w jej głębi.
Poza tym nigdy nie daje się piasku w takiej ilości, bo powoduje to zastoiny wodne i woda paradoksalnie dłużej utrzymuje się w doniczce. Na razie wyciągnij obie rośliny z doniczki i dokładnie oczyść ze starego podłoża. Zobacz wtedy co zostanie z korzeni.
Jeszcze jedna rzecz, trzymanie doniczki w osłonce utrudnia dostęp powietrza w obrębie bryły korzeniowej, a co za tym idzie przesychanie w jej głębi.
"Głową muru nie przebijesz, ale jeśli zawiodły inne metody należy spróbować i tej." - Józef Piłsudski
Dżungla w bloku
Storczykowo u Norberta
Dżungla w bloku
Storczykowo u Norberta
Re: Grubosz - Crassula cz.5
Tak zrobię. No cóż, przynajmniej mam nauczkę na przyszłość. Dziękuję bardzo za pomoc. Może chociaż drugi grubosz przetrwa.
Pozdrawiam serdecznie!
Pozdrawiam serdecznie!
-
- 200p
- Posty: 310
- Od: 26 wrz 2018, o 13:20
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: Sochaczew
Re: Grubosz - Crassula cz.5
qweq777 - miałam podobnie jak ty, choć liście nie był tak pomarszczone, ale łodyga podobna, jak w gimnazjum jeszcze byłam i przelałam grubosza. Na części rośliny tak było, podłoże oczywiście niewłaściwe, choć podlewany nie często, ale za ciężka ziemia.
Potem pare lat ładnych nie miałam gruboszy. A teraz to podsuszanie liści, bez ich marszczenia. Pare lat temu było tak na jednym i ustąpiło samoistnie, na sadzonce pobranej wtedy z tamtej rośliny nic takiego się nie działo. Tutaj też na sadzonkach pobranych z tego variegata nic takiego się nie dzieje. A na tym starszym też to jest nie na wszystkich liściach tylko na niektórych listkach co jakiś czas koniec nagle wiotczeje i usycha, no i zawsze to na młodych liściach, 1-2 pary od stożka wzrostu, jeszcze nie w pełni wyrośnięte. Stare liście tak nie obsychają. Po przycięciu rozkrzewił się w danym miejscu i jak wyrosły ze 3 węzły to na niektórych przyrostach też tak się dzieje. Podłoże jest dobre, jedynie to nie ma właściwego zimowania. Może tu tkwi problem, ale z wieloma innymi gruboszami rosnącymi w takich samych warunkach, tylko inne odmiany, nic takiego się nie dzieje. Mogłoby to być winą przędziorka? Choć uszkodzeń liści na tym gruboszu wskazujących na przędziorka jak i innych roślinach stojących w pobliżu nie zauważyłam. Ale może zakupię w przyszłym tygodniu jakiś oprysk i go psiknę.
Potem pare lat ładnych nie miałam gruboszy. A teraz to podsuszanie liści, bez ich marszczenia. Pare lat temu było tak na jednym i ustąpiło samoistnie, na sadzonce pobranej wtedy z tamtej rośliny nic takiego się nie działo. Tutaj też na sadzonkach pobranych z tego variegata nic takiego się nie dzieje. A na tym starszym też to jest nie na wszystkich liściach tylko na niektórych listkach co jakiś czas koniec nagle wiotczeje i usycha, no i zawsze to na młodych liściach, 1-2 pary od stożka wzrostu, jeszcze nie w pełni wyrośnięte. Stare liście tak nie obsychają. Po przycięciu rozkrzewił się w danym miejscu i jak wyrosły ze 3 węzły to na niektórych przyrostach też tak się dzieje. Podłoże jest dobre, jedynie to nie ma właściwego zimowania. Może tu tkwi problem, ale z wieloma innymi gruboszami rosnącymi w takich samych warunkach, tylko inne odmiany, nic takiego się nie dzieje. Mogłoby to być winą przędziorka? Choć uszkodzeń liści na tym gruboszu wskazujących na przędziorka jak i innych roślinach stojących w pobliżu nie zauważyłam. Ale może zakupię w przyszłym tygodniu jakiś oprysk i go psiknę.
- norbert76
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 19299
- Od: 15 paź 2011, o 14:36
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: Jelenia Góra
Re: Grubosz - Crassula cz.5
Marszczenie liści może być też po stronie nieprawidłowego podlewania i nie przelania, ale wręcz przeciwnie zbyt rzadkiego, albo/i zbyt małej ilości wody. Grubosze w sezonie powinny być podlewanie obficie, tak żeby cała bryła korzeniowa była namoknięta. Oczywiście następne jak całkowicie przeschnie podłoże. Jeśli natomiast będziesz podlewać zbyt małą ilością wody albo/i utrzymywać zbyt długo suche podłoże, to wtedy roślina może zrzucać część liści. Natomiast z zimowaniem jest taka kwestia, że grubosze powinny być zimowane w chłodzie żeby spowolnić albo nawet wstrzymać ich wzrost. Jednocześnie ograniczasz podlewanie. Jeśli zimujesz w cieple, to nie tylko istnieje ryzyko wyciągania pędów, ale i również obsychania i gubienia liści, bo tak czy owak powinno się ograniczyć podlewanie.
Grubosze są w stanie przetrzymać dłuższe okresy suszy, ale uprawiane w małych doniczkach po pewnym czasie zaczynają pobierać wodę z liści.
Dlatego jest istotne zapewnienie właściwej gospodarki wodnej.
Grubosze są w stanie przetrzymać dłuższe okresy suszy, ale uprawiane w małych doniczkach po pewnym czasie zaczynają pobierać wodę z liści.
Dlatego jest istotne zapewnienie właściwej gospodarki wodnej.
"Głową muru nie przebijesz, ale jeśli zawiodły inne metody należy spróbować i tej." - Józef Piłsudski
Dżungla w bloku
Storczykowo u Norberta
Dżungla w bloku
Storczykowo u Norberta
Re: Grubosz - Crassula cz.5
Nabyłem jakiś czas temu takiego grubosza, zdaje się że to Himmel's sunset. Chciałbym żeby korona teraz zaczęła się zageszczać na kształt parasola. I moje pytanie: które części powinienem teraz uszczykiwać? Jak na końcu gałązki pojawiają sie male listki to je powinienem uszczknąć czy czekać aż rozwiną sie cale? Załączam zdjęcia proszę o podpowiedź.



-- 10 maja 2019, o 21:56 --






-- 10 maja 2019, o 21:56 --



- norbert76
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 19299
- Od: 15 paź 2011, o 14:36
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: Jelenia Góra
Re: Grubosz - Crassula cz.5
Te jasne plamy wskazują na lekkie poparzenia słoneczne powstałe wskutek nagłego wystawienia na działanie słońca oraz nieprawidłowe podlewanie. W dodatku podłoże do wymiany.
"Głową muru nie przebijesz, ale jeśli zawiodły inne metody należy spróbować i tej." - Józef Piłsudski
Dżungla w bloku
Storczykowo u Norberta
Dżungla w bloku
Storczykowo u Norberta