
Bazylowo
-
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 3353
- Od: 16 lip 2011, o 12:31
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: łódzkie
Re: Bazylowo
Od jutra wieczór,jak sprzątnę siano 

Każdy człowiek potrzebuje stale nawet pewnej ilości trosk,cierpień lub biedy,tak jak okręt potrzebuje balastu,by płynąć prosto i równo.(Arthur Schopenhauer) Pozdrawiam Mirka
Mój ci On, Mój ci On cz.2,
Mój ci on cz. 3
Mój ci On, Mój ci On cz.2,
Mój ci on cz. 3
- tu.ja
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 8926
- Od: 21 lip 2008, o 09:18
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: Elbląg
Re: Bazylowo
Od lat "choruję" na niebieskie czosnki i nigdzie nie mogę trafić
, a u Ciebie po prostu sobie rosną i kwitną.
Irysy holenderskie w donicy?! To jest myśl! Wielkie dzięki! Sadziłam je w gruncie z różnym skutkiem. Niby rosną, ale kwitną kiedy i jak chcą. Raczej pojawiają się i znikają. Też mam jedną ( podobną do Twojej) ostróżkę i ona zaskakuje mnie wolą życia. Wcześniej jakoś mnie nie kręciły. Granatową i białą kupiłam - rosły jeden sezon i po zimie nie wyszły.
Pięknie wyrosły Ci te lilie

Irysy holenderskie w donicy?! To jest myśl! Wielkie dzięki! Sadziłam je w gruncie z różnym skutkiem. Niby rosną, ale kwitną kiedy i jak chcą. Raczej pojawiają się i znikają. Też mam jedną ( podobną do Twojej) ostróżkę i ona zaskakuje mnie wolą życia. Wcześniej jakoś mnie nie kręciły. Granatową i białą kupiłam - rosły jeden sezon i po zimie nie wyszły.
Pięknie wyrosły Ci te lilie

- Bazyla
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 1193
- Od: 15 lut 2017, o 20:44
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: śląskie
Re: Bazylowo
Witam Wszystkich Gości serdecznie
Uff, okrężną drogą, polami, lasami, zagonami, warzywnikami, rabatami i rabatkami, trawnikami, przez różnego rodzaju krzaczory, krzaki i krzaczuszki nareszcie dotarłam do domu po nadrabianiu zaległości. Wycieczka była długa, ale za to jaka fascynująca
Czego ja się nie naoglądałam
od piwoniowego raju u Martusi, hostowo-powojnikowego ogrodu Ani, czarujących krain różanych u Jadzi, Elżbietki, Iwonki, Andrzeja, Ani, Izy, Elwi, hortensjowych zapowiedzi u Małgosi, cudnego szaliczka u Marysi, poprzez urocze i urokliwe perełki ogrodowe Lucynki, Beatki, Mariusza, Karola oraz wszystkich innych odwiedzających mnie Gości.
Wielki
Wam Wszystkim za włożoną pracę, serce - nie, odwrotnie, chyba serce powinno być na pierwszym miejscu, w to, co robicie.
Dzięki Wam mogę podziwiać tę cudną różnorodność otaczającej nas przyrody.
Do tego wszystko pięknie okraszone artefaktami - jak np. u Ani błękitne okno, czy krzesełko, drugiej Ani fantastyczny rower i nie tylko,podobnie zresztą jak u Bożenki. Na pochwały zasługują też warzywniki w tej chwili pięknie się zieleniejące jak np. u Andrzeja, Sebastiana, czy Edwarda, ale nie tylko u Nich.
Fajnie jest też podglądać, zaglądać, oglądać takie dopiero co kształtujące się ogrody jak u Maćka, Juliana, Kamila - super.
Jeszcze do teraz mam cudowny zawrót głowy, po drodze załapałam kilka razy ogrodozową infekcję, kilka razy opadła mi szczęka i oczy wyszły z orbit i mogłabym tak jeszcze długo wymieniać te zachwyty, ale może na tym poprzestanę.
U mnie nareszcie trochę popadało, ale to nie był jakiś tam dziki szał, może bardziej słomiany zapał. Dużo chmur, mało deszczu. Ale że też się trochę ochłodziło to i ziemia tak szybko nie paruje, a i w końcu na działce mogę w dzień coś porobić, a nie tylko chować się w cieniu.
Dzisiaj nie byłam na mojej działeczce, ale już nogami przebieram czekając na jutro
Tym bardziej, że mój Pan M dzisiaj wrócił z córcią z Dolnego Śląska od rodzinki, bo był tam od wtorku, a ja z nimi nie mogłam jechać, bo miałam badania i pracę, to jutro wkroczymy tam oboje.
Właściwie to mieliśmy wstępne plany jechać dziś po południu, bo droga do domu od rodzinki A4 zajmuje nam zwykle około 3 godzin. A skoro wyjechali przed 11-ą to mieli nadzieję, że na obiad dojadą. Jakże szybko przekonali się, że tym razem tak łatwo i przyjemnie nie będzie.
Najpierw ślimaczy korek od Legnicy do Wrocławia z powodu robót drogowych, potem przed Opolem wypadek trzech ciężarówek i osobówki co spowodowało, że stali w miejscu 3 godziny. Dobrze chociaż, że dzień nie był zbyt upalny i że Babcia dała tzw. wałówkę. Córka z głodu ogryzła szynkę, a mąż wsunął pół słoika litrowego śledzików w oleju i cebulce, przegryzając ogórkiem małosolnym, bo oczywiście pieczywa ze sobą nie zabrali, bo po co? Dobrze chociaż, że ostatnio zachciało mi się zjeść loda w kubeczku i musiałam kupić paczkę łyżeczek jednorazowych, których resztę zostawiłam w samochodzie. To chociaż miał czym jeść te śledzie
Oj, oj, ale ja nie o tym miałam pisać, wybaczcie, tak jakoś mi się dzisiaj ręka omsknęła na klawiaturę
Marysiu dziękuję za miłe słowa
Co do Praire Harvest to cóż, hmmm, chyba faktycznie starość jej niezbyt służy. Jednak obiektywnie muszę napisać, że w realu wygląda nieco lepiej, te jej płatki nie są czysto białe, lecz z delikatnym deseniem, czego na zdjęciu nie widać. To był jej pierwszy kwiat, ciekawe jak będzie więcej kwiatów kwitnących razem
W mojej donicy są różne cebule, taki sobie eksperyment zrobiłam i irysy naprawdę mi się udały.
Rudbekia u mnie zaczyna, ale u innych sąsiadów już jest w pełni kwitnąca.
Owoce mnie cieszą tym bardziej, że mam ich mało. Czerwona porzeczka już prawie objedzona, biała gdzieś w połowie, a na czarną to tylko ja jestem amatorką. Borówki mam dwa młode krzaczki, mają sporo owocków, ale jeszcze nie nadają się do jedzenia. Za to papierówek jest tyle, że gałęzie się uginają. Fakt, część spada, ale jeszcze dużo jest na drzewie.
No i obficie obsypały się owocami moje czarne maliny, które także już zaczęły dojrzewać.
Dziękuję Kochana za życzenia deszczu - spełniły się, ale czy mogę prosić o jeszcze trochę?
Pozdrawiam serdecznie i życzę miłego weekendu
A dla Ciebie moja czekoladowa lilijka - pierwsza gruntowa, która zakwitła - jest piękna, w realu jeszcze piękniejsza


Martuś "w życiu piękne są tylko chwile" i jakże to trafnie określa kwitnienie naszych roślinek. Ja swojego liliowca Krasnaja Zwiezda widziałam dokładnie w takiej kolejności:


a dopiero za trzecim razem udało mi się trafić

Martuś Tobie też życzę pogody wedle potrzeb
Monia spełniło się i popadało, ale jeszcze trochę by się zdało. Ja też już usunęłam te przekwitnięte kwiatostany czosnków, teraz kwitnie mi taki mały, niebieski czosneczek - muszę poszukać jego nazwy.
Ostróżki faktycznie nieskromnie muszę przyznać, że dubeltowe. Mariaż kolorów jest w nich wręcz obłędny. Jestem ciekawa, czy w następnych latach nie będą drobnieć
Dla Ciebie dziś zdjęcie, które mnie urzekło jako dzieło natury, ciekawa jestem z czym Ci się ono skojarzy?:

Z życzeniami udanego weekendu
Aniu dziękuję za miłe słowa i komplementy pod adresem roślinek. Ja także najlepiej lubię zjadać owoce prosto z krzaczka
Pozdrawiam i życzę wszystkiego dobrego
A dla Ciebie :

Iwonko moje lilie drzewiaste posadzone były na jesieni 2016r. W zeszłym roku kwitły pięknie, ale nie były takie wysokie. Jestem ciekawa jak to będzie w przyszłości. Niestety dwie zaliczyły niepowodzenie. Jedna wylazła z ziemi, ale ślimory ją tak żarły, że nie dałam rady jej uratować a druga co prawda dała radę odrosnąć od ziemi, obecnie ma może ze 40 cm., ale skubańce wyżarły jej cały pąk. Może to i lepiej, będzie mogła nabrać masy na przyszły rok - no jakoś się trzeba pocieszać
Pokazały się też małe lilijki, które z rozmysłem zostawiłam na pastwę tych stworów, żeby nie atakowały mi tych dorodnych okazów.
Oj tak, tak, niejedno nas mija bezpowrotnie. Dlatego carpe diem - jak powiadał Horacy.
Dla Ciebie dziś piękna,porcelanowa lilijka z tych doniczkowych:

Pozdrawiam
Jadziu te lilie to będą kwitły dopiero drugi rok, w zeszłym były mniejsze, więc jestem ciekawa, co będzie dalej, w którą stronę pójdą - jeszcze w górę czy zaczną drobnieć?
Ja też uwielbiam taki wiosenny, owocowy kompocik - mniam
A dla Ciebie takie cudeńko, w realu jeszcze piękniejsza z takim płonącym, ognistym środkiem :

Ślę
Mireczko tego robactwa faktycznie trochę mam, jedne dobre inne szkodliwe, ale ponieważ dopiero zaczynam przygodę z działką, to tak sobie obserwuję, co jak rośnie, co jest bardziej, a co mniej atakowane i przez jakie szkodniki. Jakie rośliny przyciągają jakie zwierzęta? Wszystko to mnie ciekawi i dlatego nie chcę jak na razie używać chemii, bo to zaburzy ten stan. A póki nie ma jakiejś kryzysowej sytuacji, to tak sobie jeszcze poobserwuję.
Czarne maliny mam dwie - jedna kupiona i nasadzona przeze mnie w zeszłym roku na wiosnę, a druga nie wiem skąd się wzięła w tym miejscu, w którym akurat się wzięła i urosła sobie.
Ona owocuje na pędach dwuletnich, więc w tym roku Twoja powinna puścić pędy główne,które w przyszłym roku zaleca się przyciąć, aby wydały jak najwięcej pędów bocznych, na których owocują.
Przymiotno na razie obserwuję, nadmiar wyrywam, a że nie mam dużo rabat, to nie jest tak źle. Bo to, co trafi na trawnik, to idzie pod kosiarkę.
Specjalnie dla Ciebie - proszę, częstuj się do woli


To jest malina nasadzona przeze mnie. Jak widzisz, owoce ma na zeszłorocznych pędach, a z przodu wypuściła nowe, które będą owocować w przyszłym roku. Jeszcze muszę dopracować jej prowadzenie, bo najlepiej owocuje, jak główne pędy prowadzi się jak najbardziej poziomo.

A to jest ta, która wyrosła sama, na jesieni prowadziłam jej główne pędy poziomo po siadce ogrodzeniowej. Na wiosnę przycięłam przemarznięte i zbyt drobne gałązki, a gdy wypuściła te boczne-owocowe, też je poprzycinałam. Nawet to widać na zdjęciu.
Pozdrawiam
P.S. A z tym sianem, to jakiś szyfr?
Lucynko cieszę się, że wszystko poszło po Waszej myśli i że już wróciłaś na działkowe łono.
Dziękuję za tyle miłych słów i pochwał dla roślinek - nie będę im przekazywać zbyt wiele, żeby im się w pąkach nie poprzewracało -
dziękuję za życzenia i odwzajemniam
A na dobranoc i dobry weekend dla Ciebie ciągle kwitnący Rhapsody:

Izo czosnki są faktycznie pięknie błekitne, tylko niewielkie. Kupiłam je w jakimś markecie - chyba Al...u. Nie wiem, czy uda mi się zebrać nasienniki, bo w takim razie bym Ci je przesłała, ale nie mam w tym doświadczenia. Spróbować jednak mogę.
Ja też sadziłam irysy holenderskie na jesieni 2016 i na wiosnę jakoś kiepsko mi rosły, a w tym roku to już w ogóle zostało się kilka. Dlatego postanowiłam je zadoniczkować. I chociażby dla tego jednorazowego efektu uważam, że było warto.
dziękuję za miłe słowa, życzę wszystkiego dobrego i dla Ciebie:


I jeszcze kilka zdjątek:










A na koniec inna odsłona Vyvyan P. - nie wiem, jak Wam, ale mnie się bardzo podoba.

Wszystkim życzę dobrej nocy i udanego weekendu. - dobranoc.

Uff, okrężną drogą, polami, lasami, zagonami, warzywnikami, rabatami i rabatkami, trawnikami, przez różnego rodzaju krzaczory, krzaki i krzaczuszki nareszcie dotarłam do domu po nadrabianiu zaległości. Wycieczka była długa, ale za to jaka fascynująca

Czego ja się nie naoglądałam

Wielki

Dzięki Wam mogę podziwiać tę cudną różnorodność otaczającej nas przyrody.
Do tego wszystko pięknie okraszone artefaktami - jak np. u Ani błękitne okno, czy krzesełko, drugiej Ani fantastyczny rower i nie tylko,podobnie zresztą jak u Bożenki. Na pochwały zasługują też warzywniki w tej chwili pięknie się zieleniejące jak np. u Andrzeja, Sebastiana, czy Edwarda, ale nie tylko u Nich.
Fajnie jest też podglądać, zaglądać, oglądać takie dopiero co kształtujące się ogrody jak u Maćka, Juliana, Kamila - super.
Jeszcze do teraz mam cudowny zawrót głowy, po drodze załapałam kilka razy ogrodozową infekcję, kilka razy opadła mi szczęka i oczy wyszły z orbit i mogłabym tak jeszcze długo wymieniać te zachwyty, ale może na tym poprzestanę.
U mnie nareszcie trochę popadało, ale to nie był jakiś tam dziki szał, może bardziej słomiany zapał. Dużo chmur, mało deszczu. Ale że też się trochę ochłodziło to i ziemia tak szybko nie paruje, a i w końcu na działce mogę w dzień coś porobić, a nie tylko chować się w cieniu.
Dzisiaj nie byłam na mojej działeczce, ale już nogami przebieram czekając na jutro

Tym bardziej, że mój Pan M dzisiaj wrócił z córcią z Dolnego Śląska od rodzinki, bo był tam od wtorku, a ja z nimi nie mogłam jechać, bo miałam badania i pracę, to jutro wkroczymy tam oboje.
Właściwie to mieliśmy wstępne plany jechać dziś po południu, bo droga do domu od rodzinki A4 zajmuje nam zwykle około 3 godzin. A skoro wyjechali przed 11-ą to mieli nadzieję, że na obiad dojadą. Jakże szybko przekonali się, że tym razem tak łatwo i przyjemnie nie będzie.
Najpierw ślimaczy korek od Legnicy do Wrocławia z powodu robót drogowych, potem przed Opolem wypadek trzech ciężarówek i osobówki co spowodowało, że stali w miejscu 3 godziny. Dobrze chociaż, że dzień nie był zbyt upalny i że Babcia dała tzw. wałówkę. Córka z głodu ogryzła szynkę, a mąż wsunął pół słoika litrowego śledzików w oleju i cebulce, przegryzając ogórkiem małosolnym, bo oczywiście pieczywa ze sobą nie zabrali, bo po co? Dobrze chociaż, że ostatnio zachciało mi się zjeść loda w kubeczku i musiałam kupić paczkę łyżeczek jednorazowych, których resztę zostawiłam w samochodzie. To chociaż miał czym jeść te śledzie

Oj, oj, ale ja nie o tym miałam pisać, wybaczcie, tak jakoś mi się dzisiaj ręka omsknęła na klawiaturę

Marysiu dziękuję za miłe słowa

W mojej donicy są różne cebule, taki sobie eksperyment zrobiłam i irysy naprawdę mi się udały.
Rudbekia u mnie zaczyna, ale u innych sąsiadów już jest w pełni kwitnąca.
Owoce mnie cieszą tym bardziej, że mam ich mało. Czerwona porzeczka już prawie objedzona, biała gdzieś w połowie, a na czarną to tylko ja jestem amatorką. Borówki mam dwa młode krzaczki, mają sporo owocków, ale jeszcze nie nadają się do jedzenia. Za to papierówek jest tyle, że gałęzie się uginają. Fakt, część spada, ale jeszcze dużo jest na drzewie.
No i obficie obsypały się owocami moje czarne maliny, które także już zaczęły dojrzewać.
Dziękuję Kochana za życzenia deszczu - spełniły się, ale czy mogę prosić o jeszcze trochę?
Pozdrawiam serdecznie i życzę miłego weekendu

A dla Ciebie moja czekoladowa lilijka - pierwsza gruntowa, która zakwitła - jest piękna, w realu jeszcze piękniejsza


Martuś "w życiu piękne są tylko chwile" i jakże to trafnie określa kwitnienie naszych roślinek. Ja swojego liliowca Krasnaja Zwiezda widziałam dokładnie w takiej kolejności:


a dopiero za trzecim razem udało mi się trafić

Martuś Tobie też życzę pogody wedle potrzeb

Monia spełniło się i popadało, ale jeszcze trochę by się zdało. Ja też już usunęłam te przekwitnięte kwiatostany czosnków, teraz kwitnie mi taki mały, niebieski czosneczek - muszę poszukać jego nazwy.
Ostróżki faktycznie nieskromnie muszę przyznać, że dubeltowe. Mariaż kolorów jest w nich wręcz obłędny. Jestem ciekawa, czy w następnych latach nie będą drobnieć

Dla Ciebie dziś zdjęcie, które mnie urzekło jako dzieło natury, ciekawa jestem z czym Ci się ono skojarzy?:

Z życzeniami udanego weekendu

Aniu dziękuję za miłe słowa i komplementy pod adresem roślinek. Ja także najlepiej lubię zjadać owoce prosto z krzaczka
Pozdrawiam i życzę wszystkiego dobrego

A dla Ciebie :

Iwonko moje lilie drzewiaste posadzone były na jesieni 2016r. W zeszłym roku kwitły pięknie, ale nie były takie wysokie. Jestem ciekawa jak to będzie w przyszłości. Niestety dwie zaliczyły niepowodzenie. Jedna wylazła z ziemi, ale ślimory ją tak żarły, że nie dałam rady jej uratować a druga co prawda dała radę odrosnąć od ziemi, obecnie ma może ze 40 cm., ale skubańce wyżarły jej cały pąk. Może to i lepiej, będzie mogła nabrać masy na przyszły rok - no jakoś się trzeba pocieszać

Pokazały się też małe lilijki, które z rozmysłem zostawiłam na pastwę tych stworów, żeby nie atakowały mi tych dorodnych okazów.
Oj tak, tak, niejedno nas mija bezpowrotnie. Dlatego carpe diem - jak powiadał Horacy.
Dla Ciebie dziś piękna,porcelanowa lilijka z tych doniczkowych:

Pozdrawiam

Jadziu te lilie to będą kwitły dopiero drugi rok, w zeszłym były mniejsze, więc jestem ciekawa, co będzie dalej, w którą stronę pójdą - jeszcze w górę czy zaczną drobnieć?
Ja też uwielbiam taki wiosenny, owocowy kompocik - mniam
A dla Ciebie takie cudeńko, w realu jeszcze piękniejsza z takim płonącym, ognistym środkiem :

Ślę

Mireczko tego robactwa faktycznie trochę mam, jedne dobre inne szkodliwe, ale ponieważ dopiero zaczynam przygodę z działką, to tak sobie obserwuję, co jak rośnie, co jest bardziej, a co mniej atakowane i przez jakie szkodniki. Jakie rośliny przyciągają jakie zwierzęta? Wszystko to mnie ciekawi i dlatego nie chcę jak na razie używać chemii, bo to zaburzy ten stan. A póki nie ma jakiejś kryzysowej sytuacji, to tak sobie jeszcze poobserwuję.
Czarne maliny mam dwie - jedna kupiona i nasadzona przeze mnie w zeszłym roku na wiosnę, a druga nie wiem skąd się wzięła w tym miejscu, w którym akurat się wzięła i urosła sobie.
Ona owocuje na pędach dwuletnich, więc w tym roku Twoja powinna puścić pędy główne,które w przyszłym roku zaleca się przyciąć, aby wydały jak najwięcej pędów bocznych, na których owocują.
Przymiotno na razie obserwuję, nadmiar wyrywam, a że nie mam dużo rabat, to nie jest tak źle. Bo to, co trafi na trawnik, to idzie pod kosiarkę.
Specjalnie dla Ciebie - proszę, częstuj się do woli


To jest malina nasadzona przeze mnie. Jak widzisz, owoce ma na zeszłorocznych pędach, a z przodu wypuściła nowe, które będą owocować w przyszłym roku. Jeszcze muszę dopracować jej prowadzenie, bo najlepiej owocuje, jak główne pędy prowadzi się jak najbardziej poziomo.

A to jest ta, która wyrosła sama, na jesieni prowadziłam jej główne pędy poziomo po siadce ogrodzeniowej. Na wiosnę przycięłam przemarznięte i zbyt drobne gałązki, a gdy wypuściła te boczne-owocowe, też je poprzycinałam. Nawet to widać na zdjęciu.
Pozdrawiam

P.S. A z tym sianem, to jakiś szyfr?

Lucynko cieszę się, że wszystko poszło po Waszej myśli i że już wróciłaś na działkowe łono.
Dziękuję za tyle miłych słów i pochwał dla roślinek - nie będę im przekazywać zbyt wiele, żeby im się w pąkach nie poprzewracało -

dziękuję za życzenia i odwzajemniam

A na dobranoc i dobry weekend dla Ciebie ciągle kwitnący Rhapsody:

Izo czosnki są faktycznie pięknie błekitne, tylko niewielkie. Kupiłam je w jakimś markecie - chyba Al...u. Nie wiem, czy uda mi się zebrać nasienniki, bo w takim razie bym Ci je przesłała, ale nie mam w tym doświadczenia. Spróbować jednak mogę.
Ja też sadziłam irysy holenderskie na jesieni 2016 i na wiosnę jakoś kiepsko mi rosły, a w tym roku to już w ogóle zostało się kilka. Dlatego postanowiłam je zadoniczkować. I chociażby dla tego jednorazowego efektu uważam, że było warto.
dziękuję za miłe słowa, życzę wszystkiego dobrego i dla Ciebie:


I jeszcze kilka zdjątek:










A na koniec inna odsłona Vyvyan P. - nie wiem, jak Wam, ale mnie się bardzo podoba.

Wszystkim życzę dobrej nocy i udanego weekendu. - dobranoc.
-
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 5523
- Od: 10 wrz 2015, o 20:35
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: Kraina Tysiąca Jezior
Re: Bazylowo
Zupełnie się nie dziwię, że na nic czasu nie masz, skoro
Ale z drugiej strony doskonale Cię rozumiem, bo w końcu nie sama pracą i działką człowiek żyje. Czasami należy poobcować z naturą, dać się podrapać podstępnym krzaczororom. Wtedy aż chce się żyć
Zupełnie nie wiem, co to może być
, ale mi przypomina gołębia. A nawet jego lustrzane odbicie w tafli wody. Obraz może troszkę zafałszowany, bo te odbite skrzydła są większe, ale od razu przyszło mi to do głowy. Nawet nie musiałam się przyglądać, gołąb jak żywy
Liliowca w końcu udało Ci się przydybać i to w całkiem niezłym stanie. Mój pająk (również liliowiec, żeby nie było), również
za każdym razem witał mnie takim widokiem. Albo w fazie pąka, albo raczył był przekwitnąć. Aż raz myślałam, że wreszcie go przyłapałam jak się wystroił, ale bestia była cwana. Tak się powyginał, że kwiat był odwrócony w stronę siatki i to jeszcze w kierunku wspornika. Nijak nie mogłam go podejrzeć, a o zdjęciu nawet nie było mowy
Śliczna ta lelijka dla mnie, dziękuję
Dzieci lilii tez zostawiam, szczególnie jak podobają mi się rodzice. Moje ślimaki są zdecydowanie na diecie daliowej. Czasami urozmaicą, ją aksamitkami lub cyniami, ale generalnie, mimo że jest ich mnóstwo, to jakoś wielkich szkód nie widać.
Strasznie się rozpisałam
Pozdrawiam
Ps. Zapomniałam dodać, że ostróżki masz takie, o jakich ja śnię po nocach
Uff, okrężną drogą, polami, lasami, zagonami, warzywnikami, rabatami i rabatkami, trawnikami, przez różnego rodzaju krzaczory, krzaki i krzaczuszki nareszcie dotarłam do domu



Ale z drugiej strony doskonale Cię rozumiem, bo w końcu nie sama pracą i działką człowiek żyje. Czasami należy poobcować z naturą, dać się podrapać podstępnym krzaczororom. Wtedy aż chce się żyć

Zupełnie nie wiem, co to może być


Liliowca w końcu udało Ci się przydybać i to w całkiem niezłym stanie. Mój pająk (również liliowiec, żeby nie było), również
za każdym razem witał mnie takim widokiem. Albo w fazie pąka, albo raczył był przekwitnąć. Aż raz myślałam, że wreszcie go przyłapałam jak się wystroił, ale bestia była cwana. Tak się powyginał, że kwiat był odwrócony w stronę siatki i to jeszcze w kierunku wspornika. Nijak nie mogłam go podejrzeć, a o zdjęciu nawet nie było mowy

Śliczna ta lelijka dla mnie, dziękuję

Strasznie się rozpisałam

Pozdrawiam

Ps. Zapomniałam dodać, że ostróżki masz takie, o jakich ja śnię po nocach

- ed04
- Przyjaciel Forum - silver
- Posty: 1046
- Od: 5 mar 2017, o 14:48
- Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
- Lokalizacja: Szczecin
Re: Bazylowo
Przepiękne lilie. Czy ta czarna malina to Bristol?. Kupiłem dwa lata temu i okazało się że to zwykła czerwona. 

- JAKUCH
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 33423
- Od: 19 paź 2008, o 21:39
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: Bytom
Re: Bazylowo
Dobrze Beatko,że po długiej podróży wreszcie zawitałaś i na swoją działeczkę a tam różności na Ciebie czekały.Mnie tak jak i Iwonce kwiat przypomina gołąbka pokoju jak to roślina ma takie cudne kwiaty, bo jakoś nie kojarzę.U mnie też zaczyna się sezon liliowcowy na razie tylko niektóre lekko rozchyliły swoje kielichy .Możliwe ,ze jutro juz będzie widać co w trawie piszczy, ciekawe ile niespodzianek będzie czyhać na owady szukające nektaru czy pyłku .To wspaniałe schronienie dla Kwietnika i poluje z ukrycia jak partyzant
Oj mieli przeprawę Twoi ludkowie dobrze ,ze wałówa była w zasięgu ręki
.Ta trasa wiecznie sie korkuje wiem jak jedziemy do mamy 3h postoju tak mieliśmy też już ,albo objazdy z powodu wypadków
miłego dnia spędzonego na działeczce 




- anabuko1
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 17393
- Od: 16 sty 2013, o 17:19
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: lubelskie/ Chełm
Re: Bazylowo
Ależ bogactwo roślin i pięknych kwitnień.
Róże, lilie,,nachyłki,, cudnie:)
O malina czrana.A widzisz, ja dostałam sadzonkę małą jakiej czarnej maliny.
To może tak będzie wyglądała ??
W tym roku to raczej mi nie pokaże owocków.
Róże, lilie,,nachyłki,, cudnie:)
O malina czrana.A widzisz, ja dostałam sadzonkę małą jakiej czarnej maliny.
To może tak będzie wyglądała ??
W tym roku to raczej mi nie pokaże owocków.

- Bazyla
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 1193
- Od: 15 lut 2017, o 20:44
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: śląskie
Re: Bazylowo
Witajcie moi Drodzy
Jakże dziś miałam przyjemny dzień
Z samego rana pojechałam na zakupy, a potem szybciutko z mężem na działkę.
Pogoda była wspaniała, niezbyt gorąco, chmurki, nareszcie mogłam sobie popracować. Mąż zajął się trawnikiem, a raczej tym, co po nim jeszcze pozostało, poprzycinał wierzby i takie tam roboty bieżące. A ja sobie popieliłam, pousuwałam przekwitłe kwiaty, musiałam jeszcze podlać rośliny, bo nad nami jakieś suche chmury krążą i o deszczu możemy jak do tej pory pomarzyć.
Na obiadek zrobiliśmy sobie grilla i dopiero późnym popołudniem wróciliśmy do domku.
Iwonko jak widzę, to nie tylko ja mam takie przeboje z tymi naszymi liliowcami
Wędrówki i obcowanie z naturą to ja faktycznie kocham. Na co dzień pracuję z ludźmi i nawet to lubię, ale do szczęścia potrzeba mi odskoczni, wyciszenia - taki typowy Wodnik ze mnie, dlatego moja podróż po Waszych ogrodach tyle trwała.
Gdzie tam się rozpisałaś - pisz, pisz, przecież Wiesz, że uwielbiam czytać Twoje posty
A na dobranoc jeszcze raz moje, no nieskromnie muszę przyznać, cudnego koloru ostróżki. Ale zdradzę Ci, że w zeszłym roku, gdy je kupowałam, to trochę kręciłam na nie nosem, bo chciałam ciemnoniebieskie, a takich już nie było. Zostały tylko te. Wydały mi się ciekawe i ładne, ale żeby mnie zachwyciły, to nie mogę powiedzieć. Jednak w tym roku się w nich wręcz zakochałam, są cudne.


Pozdrawiam
Edwardzie o ja też nie lubię takich niespodzianek. Człowiek coś kupuje, nastawia się na konkret, a potem okazuje się, że mamy całkiem coś innego. To inne często okazuje się też fajne, jednak sama irytacja z pomyłki zostaje.
Tak, ta czarna malina posadzona przeze mnie to Bristol. Druga, moja samosia nie wiem, ale wygląda też na taką.
A na dobranoc mój dzisiejszy urobek - ponoć czarna malina jest baaardzooo wartościowa pod względem zdrowotnym.

Jadziu kochana, dzień spędzony na działeczce faktycznie był wspaniały. Co do A4 w kierunku zachodnim to ostatnio ciągle tam są jakieś utrudnienia. Ale jest też taka prawidłowość, że lepiej na zachód jechać w piątek, a wracać w niedzielę. Niż odwrotnie. A właśnie odwrotnie zrobił mój M i za to odpokutował
. No, ale najważniejsze, że bezpiecznie dojechali do domu. Córa, to już nie malutkie dziecko, więc spokojnie przetrwali.
Pozdrawiam serdecznie
i jeszcze raz zdjęcie mojej lilijki, ale jestem nią zachwycona i nie mogę się napatrzeć. Twoje pewno też zaraz wystartują pełną parą.


Jadziu, Iwonko co do tajemniczej roślinki to pozwólcie, że troszkę potrzymam Was w niepewności, bo może jeszcze ktoś zechce pokusić się o skojarzenia
Mam nadzieję, że się nie pogniewacie z tego powodu
Aniu życzę Ci dorodnego krzaczorka tej maliny, bo ma bardzo ciekawy smak i tak oto o niej piszą:"... Tymczasem warto docenić zdrowotne i odżywcze właściwości czarnej maliny, której owoce wykazują działanie antynowotworowe i przeciwbakteryjne. Są też cennym źródłem witamin i minerałów oraz posiadają pięciokrotnie wyższy potencjał antyoksydacyjny niż tradycyjne maliny czerwone..." źródło: https://poradnikogrodniczy.pl/czarna-ma ... dmiany.php .
Ważne jednak jest jej właściwe prowadzenie i przycinanie, żeby jak najobficiej kwitła a potem owocowała. No i trzeba dla niej zarezerwować dość miejsca, bo jak widziałaś u mnie nie należy ona do małych krzaczków. To tyle, co mogę powiedzieć z moich dotychczasowych doświadczeń.
Dziękuję za pochwały i życzę dobrej nocy
Te krople na Goldsternie i innych roślinach to niestety nawadnianie sztuczne ze zraszacza

I jeszcze kilka zdjęć:




Dobrej nocy Wszystkim

Jakże dziś miałam przyjemny dzień

Pogoda była wspaniała, niezbyt gorąco, chmurki, nareszcie mogłam sobie popracować. Mąż zajął się trawnikiem, a raczej tym, co po nim jeszcze pozostało, poprzycinał wierzby i takie tam roboty bieżące. A ja sobie popieliłam, pousuwałam przekwitłe kwiaty, musiałam jeszcze podlać rośliny, bo nad nami jakieś suche chmury krążą i o deszczu możemy jak do tej pory pomarzyć.
Na obiadek zrobiliśmy sobie grilla i dopiero późnym popołudniem wróciliśmy do domku.
Iwonko jak widzę, to nie tylko ja mam takie przeboje z tymi naszymi liliowcami

Wędrówki i obcowanie z naturą to ja faktycznie kocham. Na co dzień pracuję z ludźmi i nawet to lubię, ale do szczęścia potrzeba mi odskoczni, wyciszenia - taki typowy Wodnik ze mnie, dlatego moja podróż po Waszych ogrodach tyle trwała.
Gdzie tam się rozpisałaś - pisz, pisz, przecież Wiesz, że uwielbiam czytać Twoje posty

A na dobranoc jeszcze raz moje, no nieskromnie muszę przyznać, cudnego koloru ostróżki. Ale zdradzę Ci, że w zeszłym roku, gdy je kupowałam, to trochę kręciłam na nie nosem, bo chciałam ciemnoniebieskie, a takich już nie było. Zostały tylko te. Wydały mi się ciekawe i ładne, ale żeby mnie zachwyciły, to nie mogę powiedzieć. Jednak w tym roku się w nich wręcz zakochałam, są cudne.


Pozdrawiam

Edwardzie o ja też nie lubię takich niespodzianek. Człowiek coś kupuje, nastawia się na konkret, a potem okazuje się, że mamy całkiem coś innego. To inne często okazuje się też fajne, jednak sama irytacja z pomyłki zostaje.
Tak, ta czarna malina posadzona przeze mnie to Bristol. Druga, moja samosia nie wiem, ale wygląda też na taką.
A na dobranoc mój dzisiejszy urobek - ponoć czarna malina jest baaardzooo wartościowa pod względem zdrowotnym.

Jadziu kochana, dzień spędzony na działeczce faktycznie był wspaniały. Co do A4 w kierunku zachodnim to ostatnio ciągle tam są jakieś utrudnienia. Ale jest też taka prawidłowość, że lepiej na zachód jechać w piątek, a wracać w niedzielę. Niż odwrotnie. A właśnie odwrotnie zrobił mój M i za to odpokutował

Pozdrawiam serdecznie



Jadziu, Iwonko co do tajemniczej roślinki to pozwólcie, że troszkę potrzymam Was w niepewności, bo może jeszcze ktoś zechce pokusić się o skojarzenia


Aniu życzę Ci dorodnego krzaczorka tej maliny, bo ma bardzo ciekawy smak i tak oto o niej piszą:"... Tymczasem warto docenić zdrowotne i odżywcze właściwości czarnej maliny, której owoce wykazują działanie antynowotworowe i przeciwbakteryjne. Są też cennym źródłem witamin i minerałów oraz posiadają pięciokrotnie wyższy potencjał antyoksydacyjny niż tradycyjne maliny czerwone..." źródło: https://poradnikogrodniczy.pl/czarna-ma ... dmiany.php .
Ważne jednak jest jej właściwe prowadzenie i przycinanie, żeby jak najobficiej kwitła a potem owocowała. No i trzeba dla niej zarezerwować dość miejsca, bo jak widziałaś u mnie nie należy ona do małych krzaczków. To tyle, co mogę powiedzieć z moich dotychczasowych doświadczeń.
Dziękuję za pochwały i życzę dobrej nocy


I jeszcze kilka zdjęć:




Dobrej nocy Wszystkim

-
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 5523
- Od: 10 wrz 2015, o 20:35
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: Kraina Tysiąca Jezior
Re: Bazylowo
Skoro jeszcze spodziewasz się kuszenia
, to daruję Ci i sie nie obrażę. Chociaż już, już miałam na końcu języka....Dobrze, że zdążyłaś wyjaśnić 
Ostróżki przepiękne
W tamtym roku specjalnie wybrałam sie na rynek w celu ich zakupu, ale jak miałam kupic, kiedy wszystkie takie wysokaśne, a za środek transportu miałam rower
? No nijak nie mogłam wymyślić, jak je przewieźć. Liczę, że w tym roku dorwę jakieś niższe 


Ostróżki przepiękne



-
- 200p
- Posty: 356
- Od: 22 sie 2016, o 20:06
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: opolszczyzna
Re: Bazylowo
Witaj!
...
Jak zwykle wszysko pieknie kwitnie...ostrózki bardzo lubię we wszystkich możliwych kolorach a Twojej są przynajmnie 2 w 1 bo i błekit i róż....sliczna...
Masz moze nazwe tej swojej ciemnobordowej lilii?Bo ja ja tez mam i mam pewne podejrzenia co do nazwy ale nie jestem pewna....
A czarna maliną mnie pokusiłaś..muszę się rozejrzeć za nia...na razie oprócz "normalnej" mam żółtą...bardzo podobna w smaku jak czerwona...
Miłej niedzieli i deszczyku według potrzeb!Pozdrawiam!

Jak zwykle wszysko pieknie kwitnie...ostrózki bardzo lubię we wszystkich możliwych kolorach a Twojej są przynajmnie 2 w 1 bo i błekit i róż....sliczna...
Masz moze nazwe tej swojej ciemnobordowej lilii?Bo ja ja tez mam i mam pewne podejrzenia co do nazwy ale nie jestem pewna....
A czarna maliną mnie pokusiłaś..muszę się rozejrzeć za nia...na razie oprócz "normalnej" mam żółtą...bardzo podobna w smaku jak czerwona...
Miłej niedzieli i deszczyku według potrzeb!Pozdrawiam!

Pozdrawiam!Izabela
Moja działka pod koniec sezonu 2017,2018 ,2019
Moja działka pod koniec sezonu 2017,2018 ,2019
-
- 200p
- Posty: 356
- Od: 22 sie 2016, o 20:06
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: opolszczyzna
Re: Bazylowo
Beatko!..W watku u Marysi pytałaś o nazwe tej jej dziwnej lili...to APRICOT FUDGE...Pozwolisz że wrzucę Ci już bardziej rozwiniętą...




Pozdrawiam!Izabela
Moja działka pod koniec sezonu 2017,2018 ,2019
Moja działka pod koniec sezonu 2017,2018 ,2019
- Maska
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 42370
- Od: 19 lut 2012, o 19:39
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: Małopolska
- Kontakt:
Re: Bazylowo
Beatko opisałaś tak obrazowo podróż rodzinki z Dolnego Śląska że prawie poczułam smak śledzików z cebulką
o zewnętrznej warstwie szyneczki nie wspomnę
Kupiłam sobie sadzonkę czarnej maliny, ale jakoś nie mam sumienia wsadzić jej do gruntu teraz kiedy raczej susza panuje. Doniczka tez jej nie służy
Nigdy nie jadłam takiej maliny i mam wielka ochotę spróbować
Dziękuję Ci za czekoladową lelijkę tym bardziej, że u mnie oprócz paru które dostały przyspieszenia, lilie w pączkach w większości zielonych. Rany od razu jak pisze dłuższe zdanie to kombinuję co z niego odczytasz
Nie mam niestety deszczu do posłania, bo mimo że chmurzy się od wczoraj to już pochodziłam z wężem po warzywniku, no! przy okazji jak podlewałam tunelowe pomidory.
Ale życzenia masz jak w banku
życzę zdrówka, deszczyku i częstych odwiedzin w Twoim ogrodowym raju



Kupiłam sobie sadzonkę czarnej maliny, ale jakoś nie mam sumienia wsadzić jej do gruntu teraz kiedy raczej susza panuje. Doniczka tez jej nie służy


Dziękuję Ci za czekoladową lelijkę tym bardziej, że u mnie oprócz paru które dostały przyspieszenia, lilie w pączkach w większości zielonych. Rany od razu jak pisze dłuższe zdanie to kombinuję co z niego odczytasz


Ale życzenia masz jak w banku



- maniolek
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 2784
- Od: 21 gru 2016, o 17:45
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: Gorzów Wlkp.
Re: Bazylowo
Beatko jakie pyszne malinki
nie ma co posmakowałoby się szczególnie, że czarnych nie mam
Ogólnie te które mam to muszę gdzieś przesadzić, ale nie mam gdzie...
Kwitnienia liliowe przepiękne, widzę że mamy podobne odmiany
oby się ładnie rozrosły i za rok będzie ich jeszcze więcej 


Kwitnienia liliowe przepiękne, widzę że mamy podobne odmiany


- anabuko1
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 17393
- Od: 16 sty 2013, o 17:19
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: lubelskie/ Chełm
Re: Bazylowo
Beatko witaj
Fajnie ujelas mój ogród. Powojnikowo -hostowy.
Ale i innych roślin mam sporo. Liliowcow,hortensji i lilii.
Cieszę się ,że takie dobre rzeczy piszą o malinie czarnej . I to ,że ja mam. Ile krzaczkow Ty masz jej posadzone ?? Czy ona się rozrasta ??
Na owoce u swojej chyba jeszcze poczekam z rok ?
Czy więcej ??
Lilie piękne.
Uwielbiam te dostojne rośliny 

Fajnie ujelas mój ogród. Powojnikowo -hostowy.
Ale i innych roślin mam sporo. Liliowcow,hortensji i lilii.

Cieszę się ,że takie dobre rzeczy piszą o malinie czarnej . I to ,że ja mam. Ile krzaczkow Ty masz jej posadzone ?? Czy ona się rozrasta ??
Na owoce u swojej chyba jeszcze poczekam z rok ?

Czy więcej ??
Lilie piękne.


- Shire
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 2653
- Od: 3 kwie 2016, o 21:33
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: Wielkopolska
Re: Bazylowo
To jest malina czy malino- jeżyna? Ile ma owoców!
Aż ślinka leci Beatko!
To zdjęcie to nie przypadkiem młody nasiennik jakiejś tui?
Piękne masz lilie, dużo ich, moje dopiero zaczynają.
Pozdrawiam!


To zdjęcie to nie przypadkiem młody nasiennik jakiejś tui?
Piękne masz lilie, dużo ich, moje dopiero zaczynają.
Pozdrawiam!
