Witam pięknie moich Drogich Gości
Nie wiem jak to się stało, że mnie tak długo nie było, bo czytałam ale nic nie pisałam w wątku...lenistwo?
Po ostatnich jesiennych dniach nastała zima, mroźna wietrzna i bezśnieżna. Wczoraj mimo mrozu było przyjemnie, bo świeciło słonko i ustał wiatr ale już pod wieczór wróciło przenikliwe zimno. Podobno od jutra ma być cieplej i coś ma padać. Przy plusowych temperaturach to nie będzie nic przyjemnego

Wczoraj mile spędziłam popołudnie w towarzystwie w połowie ogrodnicznym, ale reszta towarzystwa została zdominowana przez szczególnie nasiona. Zatem mój zasób nasienny rośnie. Przyjechały też skrzyneczki które pomogą porządkować doniczki w wiacie i gdyby nie przenikliwe zimno na pewno już rosłyby stosiki doniczek posegregowanych rozmiarami

Na razie biegam po ogrodzie i owijam włókniną biedne wrażliwce. Okryte zostały hortensje ogrodowe i kwitnące ciemierniki.
Agnieszko mój kompostownik też jest made in ja! Początkowo był przez M zrobiony ze starych drzwi garażowych i nieźle się prezentował, ale drzwi się rozpadły i
klapa. Zrobiony przeze mnie z pustaków fundamentowych jest stabilny tylko w 3 boksie ścianka mi się zwichrowała i muszę poprawić. Nie wiem czy coś nie zmienię, bo przy wiacie bardzo chciałabym wysoką skrzynię na rozsadnik...taką do ukorzeniania patyków krzaków. Nie wiem czy siły na wiosnę wystarczy bo to najcięższy czas. Czy wiatka będzie moja i tylko moja...nie wiem życie czasem pisze różne scenariusze
Tak to lepiężnik...i tak rozrasta się

powoli dostaje eksmisję za pierwszy płot ale nie chce się go pozbywac bo jest uroczy

Agnieszko ściskam cieplutko
Dorotko nie pamiętam, które cuda mam od kogo ale na pewno jedne z niskich irysków mam od Ciebie. Posadziłam od trzech darczyńców w jednym miejscu, ale nie wszystkie co roku kwitną. Jednak irysy wolą luźną glebę

PP mnie solidnie wkurza, nie działa śledzenie przesyłek przez ...6 dni w jednym miejscu i nagle buch awizo w skrzynce
Ewelinko masz rację czas zapitala jak szalony, myślałam że to tylko nam starym ale i młodym też. Ja nie pamiętam, żeby mi w młodości tak czas uciekał

Posieję lada dzień tylko mi kolejny rzut nasion przyjdzie, bo nie chce się rozdrabniać. Piszesz o drobiu a ja oprócz siania nasion mam ochotę
posiać kury 
tzn kupić inkubator i mieć własne kurczątka. Przesyłam zimowe uściski
Tereniu u mnie też pogoda zimowa, ale można spokojnie przejrzeć nasiona i posiedzieć w ciepłym domu, to też potrzebne. Jeszcze trochę rozkładam szklarenkę, a jak posieję to czas poleci, bo zajęcie codzienne będzie.
Wiata jeszcze pusta tzn doniczki nie pomyte pochowane do worków, ale część jeszcze w tym roku będę myła w wannie w domu, potem inaczej to zorganizuję.
Tereniu 18, 19 albo po 27 stycznia zaczynam siewy więc wiosna przybierze konkretne wymiary.
Przesyłam serdeczności i dziękuję
Julciu to życzę na razie zimowego słoneczka, bo u mnie co jakiś czas jednak świeci. Niestety wraz ze słońcem przychodzi na ogół mróz...no ale to przecież normalne

Nabieraj sił, co na wiosnę będzie maraton i jeszcze zatęsknisz do dni kiedy czekałaś
Alu bardzo dziękuję i Tobie życzę że Wasz ogród rozrastał się jak w ostatnim czasie
Justynko będzie się działo, tylko musisz pilnować ekipy, wszystko lepiej poplanować, żeby jak najmniej przesadzać i mieć strat. Wokół domu też na pewno będzie porządkowanie, a dopiero potem wytyczanie rabat! ale to piękny czas przed Tobą
Agnieszko ja już cała w przedbiegach, śledzę strony z klujnikami i myślę ...martwię się na zapas

Dobrze, ze jest internet, że wszystko możesz kupić i przywiozą do domu, ale jednak...! Moje kury pod krzewami robią sobie kąpiele tam jest miękka widać gleba, poza tym wrzucam im dużo wykopanych chwastów trawy i ona też potem tworzy pagórki, ale od czasu do czasu zabieram im tą ziemię, pod grządki czy do tunelu. Chociaż to ciężka praca.
Wiatka nie ma drzwi to i nie ma kłódki
Ziemiórki jak już wyleciały to teraz w innych doniczkach będą jaja znosić, a najwięcej szkód robią larwy ziemiórek. Niestety trzeba kupić jakiś środek i podlewać ...już to brałam
Ja mam 50 l worek ziemi komódkę nasion i wiele chęci
Ewciu ewarost meterka szkoda, a wiosna i tak przyjdzie

Moje pelaśki jeszcze w kopercie nie wysłane, ale doczekam się. poza tym heliotrop! Jak nie przyjdą do 18 to sieję petunie i szałwie, a resztę pod koniec miesiąca.
To co już posiałam niedługo będę rozsadzać. Ściskam Urodzinowo
Misiu w mojej wiatce nic się na razie nie ma szans zagnieździć, bo jestem tam codziennie. Obok jest kompostownik gdzie wyrzucamy odpadki, a z drugiej kochinki, a o ruchu doniczkowym nie wspomnę. Tam stoi mój pomocnik wózek i tysiące niezbędnych rzeczy
Życzę Ci zdrowia i dużo sił, bo Ty miałaś takie cudne irysy przy ogrodzeniu, wyrodziły się?
Dzięki słonko i kurki masz jak w banku
Lucynko rosołki to dopiero będą, bo jak wysiedzę kilkadziesiąt jajeczek to część będzie chłopczyków a zostawię tylko jednego, reszta pójdzie na rosołek

Kurki puchate bo na zimę wystroiły się w nowe piórka, chociaż jedna widzę teraz gubi....nie wie głupie kiedy striptiz robić

Kaczki niestety nie pływają ...no chyba że brzuchem po zmarzniętej ziemi i niestety są brudne. Woda w wanience zamarznięta. Lucynko swego czasu czytałam, że taką prażoną ziemię zostawia się na 2 tygodnie i dopiero potem używa. Czytałaś o tym?
Nie cierpię tych paskudnych muszek! Miłego wieczoru
Tereniu jak tam wnusio, ucałuj go w stópki od cioci-babci

Na działce miałam kiedyś altankę, bo mój M musi poleżeć

A ja miałam wtedy spokój i nie ciągną do domu. Część to była kanciapka z taką nawet prymitywną toaletą, bo wokół ludzie.
Ja tez walczą ze zbieractwem i naprawdę dużo wyrzucam, ale nie na bieżąco...najpierw jest przyda się a potem jak leży to wyrzucam. Pomidorków to ja mam chyba ze 100 odmian i trudno będzie wybrać najlepsze. Przesyłam serdeczności i dziękuję
Dorotko no właśnie czy zaraz po prażeniu ziemię się używa do siewu? Kiedyś prażyłam i kazali odczekać 2 tygodnie. Widziałaś trochę na wyspie...jeszcze partie idzie...bo ja chyba jestem w tym roku uzależniona od nasion
Bea mam ta winorośl przez przypadek. Trafiłam na przeceny w LM ...chyba to były ostatnie, bo potem podjęli decyzje że lepiej wyrzucić czy sprzedać za tanio! kupiłam wtedy po 1.50 parę powojników i była ta winorośl. Kupiłam i posadziłam koło starego kurnika żeby go obrosła, ale nie jest specjalnie żywotna. Może dlatego że rośnie w cieniu.
Dinozaury mrozu się nie boją
Ewciu w wszystkie stare domy mają takie zasoby. U mnie najwięcej było wersalek chyba 7, ale w umowie zastrzegłam sobie usunięcie starych mebli. Potem najwięcej śmieci wydobywałam z ogrodu, niestety remontowali mi miejscowi i też nie kwapili się do wywozu tylko do ogrodu. Wszystkie weekendy poświęcałam na sprzątanie...a jeszcze stare okna i drzwi z szybami. Wtedy takich rzeczy nawet śmieciarze nie brali. Płaciło się za bieżący kosz to dokładałam ustaloną kwotę i z łaski coś brali...to była kontrabanda. Kontener nie dość że kosztował 750 zł to trzeba było w dwóch dobach go zapełnić, a ja pracowałam więc nie wchodziło to w rachubę.
Kureczki mają wolierę i ogród nie cierpi,,, a ma korzyść w postaci nawozu w zamian za chwasty
Lidziu jeszcze chyba będą dodatkowe atrakcje, bo idą opady co chyba Ciebie nie cieszy....mnie mniej, bo plusowa temperatura i śnieg to mniej latania z wrzątkiem do kurnika

Wiata pozwoli uczynić obejście estetyczniejszym...mam nadzieję

Bardzo lubię te moje obowiązki i jakoś wcale nie traktuję tego jak obowiązek ale jak dbałość o coś co żyje. Nim cokolwiek zrobię, zjem, czy wypiję karmię i poję kury, kaczki, ptaki, koty (psy to obowiązek innych). Obchodzę ogród, zrobię parę zdjęć i dopiero po spacerze myślę o sobie, a potem ze śniadankiem siadam na FO...mam strasznie fajne życie emeryta
W tym roku po raz pierwszy zobaczyłam czarnogłówkę i to nie jedną, ale mam ich cała spora rodzinkę. Idę zobaczyć twojego nowego ptaszka
Dzisiejsze słońce! potem była w Krakowie u okulisty i niestety jeździłam i chodziłam po zakropieniu oczu i to słońce wcale nie było mi potrzebne
Miłego wieczoru!