Nie myślałam, że jeszcze w tym roku wstawię zdjęcia kwitnących dalii, ale długa i pogodna w tym roku jesień sprawiła, że zakwitły sadzonki od Stanisława - postanowiłam, że wykopię je później niż wszystkie pozostałe moje dalie, by miały czas urosnąć karpy... Stanisław zawsze twierdził, że karpy najlepiej przyrastają jesienią - i ma rację. Doczekałam się, chyba po raz pierwszy od zawsze, całkiem przyzwoitych karp z sadzonek. Raczej do tej pory nie zdarzyło się, by jeszcze w listopadzie utrzymywała się pogoda bez przymrozków, więc zawsze zmuszona byłam wykopywać wcześniej niż w tym sezonie.
Więc najpierw to, co zakwitło ostatnio:
No i takie daliowe bukieciki z tego wyszły:
Karpy z tegorocznych sadzonek od Stanisława - przysłane kurierem i posadzone początkiem czerwca...
Ale były też takie, co przyrosły słabiej...
Dwie odmiany, na których mi bardzo zależało, mają wielkość paznokcia od kciuka (

, więc daruję sobie prezentację...