Witam się grudniowo

Co tu robić, gdy prace ogrodowe przerywa śnieżyca i polarne mrozy? Może powspominać lato?
Przedstawiam dziś kolejne przebudowane w zeszłym sezonie rabaty. Takie, na których popełniłam najwięcej błędów i dalej czuję, że będę jeszcze zmieniać
Musze wspomnieć, co mnie do tych błędów doprowadziło.
W 2015 rozkopałam ziemię koło domu i zaczęłam sadzić co mi wpadło w ręce w ogrodniczym, nie wyszło to ani pięknie, ani dobrze dla roślin. Tu po prawej zaczyna się nowa rabata.
Hortensje i rododendron- takie wybrałam rośliny na południową ścianę domu

Bez żadnej osłony od wiatru zimą i upału latem. Pierwszy padł rododendron i nie dziwię mu się

Nie przeczytałam nic o ich upodobaniach, spodobały mi się w centrum z kwiatami i to było jedyne kryterium ich wyboru
W kolejnym roku (2016), już bez rododendrona i po przesadzeniu liliowca zmontowałam hortensjom osłony, pergole obsadzone powojnikami i ...dynią

Dosadziłam hortensje zamówione niedrogo na allegro i magnolie, wszystkie takie drobne patyczki, które nabrały w ciągu sezonu "ciałka"

W dalszej części i wciąż na południowej ścianie posadziłam sadzonki juki, bananowca i dalej borówki i jagody.
Dynia jako osłona sprawdziła się świetnie
Na rabacie z hortensjami dalej było pusto i zamieszkały z nimi żurawki.
Koniec tej rabaty, koło tarasu wyglądał beznadziejnie

Koncepcja znów się zmieniła, borówki i jagody dostały nakaz eksmisji tak samo jak wcześniej lawenda i po przekopaniu większego półkola posadziłam tulipany, żurawki, trawy carexy, kalinę, zawciągi, wrzośce i irysy holenderskie. Do pozostałym miejsc dosadziłam czosnki, szafirki, śniedki i irysy. Czekałam na efekty do wiosny.
Przed zmianą, nawet dobrze, że zdjęcie jest takie zamazane, bo gdyby zyskało na ostrości, to jeszcze straciłoby na estetyce
Po przekopaniu i nowym obsadzeniu:
I na przedwiośnie 2017:
Wiosną 2017 , gdy bananowiec nie odbił, zmieniłam i tą rabatę. Juki bardzo powoli przyrastały, było łyso, smutno i czekanie na efekty już mnie znudziło :P Postanowiłam dać jukom czas, ale zakryć je czymś kwitnącym i poszerzyć rabatę.
Wybrałam same byliny o strzelistych kwiatach: liatry, trytomy, łubiny - uznałam, ze ładnie będą wyglądać ze sobą i z kwiatami juk. Zamiast bananowca posadziłam kanny, ale okazały się chorować na wirus. Zakwitły, po czym obdarzyły mnie tym, na czym mi zależało- nasionami, które mają ogromną szansę być wolne od wirusa
W zeszłym sezonie kwitły już wszystkie hortensje na początku rabaty, niektóre byliny na środku i kwiaty cebulowe na końcu. Dosadziłam wiosną nerine, hortensje bukietowe annabelle, lilie, posiałam smagliczki. W sezonie doszły sobie asariny, szałwie omączone, heliotrop, śniedki, bodziszki, wyhodowane z nasion bratki i żurawki krwiste.
W zeszłym roku już nie było się czego wstydzić

Może nie jest super, może można jeszcze dużo poprawić, ale wstydzić się już nie ma czego
