eMZet pisze:Praktycznie używany był tylko standardowy 50 mm. Inne z pięć-sześć razy w roku.
Warto zadać sobie pytanie : czy jest się bardziej ogrodnikiem czy fotografem, a jeśli wyjdzie, że ogrodnikiem to nast pytanie brzmi: czy do wszystkich czynności w ogrodzie używam jedynie łopaty? , bo jeśli wyjdzie że fotografem, to kolejnego pytania nie ma, bo odpowiedź jest oczywista...
Pozdrowionka dla MartyG, która chyba jako jedyna prostuje nieścisłości...
Pozdrawiam, Konrad
fotograf-winoroślarz-sadownik-amator
A nie można jednym i drugim Nie wyklucza się, wręcz idealnie te dwie pasje mogą żyć w symbiozie. Moim zdaniem nie można być trochę ogrodnikiem czy trochę fotografem tak jak nie można być trochę w ciąży Moim zdaniem nie ważne na jakim się jest etapie - ważne by to co się robi starać się robić jak najlepiej, bez znaczenia czy to pasja czy zawód.
MartaG pisze:Moim zdaniem nie można być trochę ogrodnikiem czy trochę fotografem tak jak nie można być trochę w ciąży
No trochę przesadziłaś z porównaniem zero-jedynkowym (ciąża) do kwestii fotografów lepszych, gorszych, onanistów sprzętowych i innych... (nawet kilkadziesiąt stopni wtajemniczenia...)
MartaG pisze:
Moim zdaniem nie ważne na jakim się jest etapie - ważne by to co się robi starać się robić jak najlepiej, bez znaczenia czy to pasja czy zawód.
Z tym jak najbardziej się zgodzę
pozdrawiam.
Pozdrawiam, Konrad
fotograf-winoroślarz-sadownik-amator
Ganz pisze:
No trochę przesadziłaś z porównaniem zero-jedynkowym (ciąża) do kwestii fotografów lepszych, gorszych, onanistów sprzętowych i innych... (nawet kilkadziesiąt stopni wtajemniczenia...)
eMZet pisze:Piszecie o konieczności wyposażania w lustrzanek w nieskończenie dużą ilość obiektywów wymiennych, bo takie niby są potrzeby dla robienia dobrych zdjęć. Nie jestem wcale o tym przekonany. Mam w ręku "Fotografikę" Edwarda Hartwiga, jednego z najwybitniejszych fotografików. Na zamieszczone tam 187 fotografie ponad 50% wykonane jest lustrzanką dwuobiektywową 6x6 cm "Rolleiflex". Bez wymiennych obiektywów! Zdjęcia artystyczne w pełnym wachlarzu tematycznym. Są oczywiście i zdjęcia portretowe robione obiektywami o ogniskowych od 105 do 200 mm.
Miałem kiedyś lustrzankę (Exacta) z obiektywami wymiennym od 28 do 500 mm. Praktycznie używany był tylko standardowy 50 mm. Inne z pięć-sześć razy w roku.
Nieskończona ilość obiektywów raczej w moim wypadku nie wchodzi w grę. Wybrałam sobie trzy, niestety tanie nie są. Jeden już mam - to właśnie 50-tka:)
Zgadzam się z Martą ja również mam trzy obiektywy ( tzn juz dwa - do trzeciego się przymierzam ).
Mam standardowy 17-55 Canon, dokupiłem Tamrona 70 - 300 i myślę jescze o czymś szerokokątnym.
PS. Marto wspomniałaś o cenach.... polecam sprawdzenie zachodnich ofert ( e bay ) tam włąśie kupiłem swojego Tamrona i dodając wszystkie koszty cło+vat+przesyłka to obiektywik i tak był tańszy o ponad 500 zł.
Z szerokokątnych...
polecam Sigmę 12-24mm EX DG HSM f/4,5-5,6
jeśli chodzi o superjasne/szybkie do Canona polecam EF 35mm L f/1,4
chyba nie ma lepszego (w tej cenie ).
karmad pisze:
PS. Marto wspomniałaś o cenach.... polecam sprawdzenie zachodnich ofert ( e bay ) tam włąśie kupiłem swojego Tamrona i dodając wszystkie koszty cło+vat+przesyłka to obiektywik i tak był tańszy o ponad 500 zł.
Sprawdzałam i trafia mnie... Zastanawiałam się czy nie ściągnąć ze Stanów, ale lubię mieć poczucie bezpieczeństwa (czyt. gwarancję). Jak już coś to z Anglii, bo tam przynajmniej mam mośliwość reklamacji czy zwrotu. Mam uraz, bo akurat na wakacjach padł mi obiektyw kitowy, jedyny jaki miałam wtedy. Zastanawiam się cały czas czy inwestować w Nikora czy jednak Sigma albo Tamron, ale jak słusznie zauważył Jurek, body można zmienić a szklarnia zostaje na dłużej więc jednak poczekam i dozbieram.
karmad co do cen dla 'normalnych ludzi' mój wymarzony obiektyw kosztuje 1,5 mojej miesięcznej pensji, więc jest to też pewien rodzaj wyrzeczenia.
import z Europy pozwala Ci zaoszczędzić cło czyli ok 10-15% ceny ale niestety nie da się ominąć vat-u - 22%.
jeśli chodzi o gwarancję to ja nie miałem problemu ponieważ sprzedawcą był sklep a nie osoba prywatna i karte gwarancyjną dostałem. przed zakupem wywiedziałem sie się tylko w polskim servisie Tamrona jak oni to widzą? i powiedzieli że nie ma problemu jak będzie podbita gwarancja i kwit to będzie ok.
więc mslę że jak upatrzysz sobie jakąś inną firmę ( Sigma, Nikkor ) to lepiej dowiedz się przed zakupem.
A jak to przewoziłeś? Kurier, osobiście czy ktoś ze znajomych? Bo słyszałam, że odkąd zaczęła płynąc ze Stanów rzeka sprzętu to zaczęli się czepiać i clić wszystko.
Natomiast kupowałam jakiś czas temu obiektyw, lampę i kilka drobiazgów w jednym ze sklepów internetowych w Polsce i po prostu się targowałam. Urwałam 200 zł i wysłali mi na swój koszt. Całkiem spora kwota którą mogłam przeznaczyć na zielsko:)
transport był przesyłką pocztową - niestety jedyna opcja obejścia cła to dogadanie się ze sprzedawcą aby w deklacji celnej było napisane prezent/podarunek ( gift ) ale wtedy paczka nie może mieć zadeklarowanej wartości. to z koleji drastycznie podnosi koszt ubezpieczenia ( a to ważna rzecz bo to jednak samolatami lata a wiemy jak się obchodzą z paczkami na lotnisku ). wg przepisów pocztowych w stanach paczka jest automatycznie ubezpieczona na kwotę zadeklarowaną. a jeśli paczka jest bez deklarowanej kwoty i chcemy ją ubezpieczyć to dodatkowy koszt nawet do 150 zielonych.
mój sprzedawca wysyłał z NY pocztą lotniczą UPS - ale u nas i tak przejmuje paczkę PP ( co jest ciekawe ale nie wnikałem ) i prezesłyka kosztowała 95 dolarów.
Chciałbym kupić nowy aparat. Przeglądam różne reklamówki sklepów i marketów. Spodobał mi się aparat SONY DSLR-A 200 + 18-70 - lustrzanka cyfrowa z obiektywem (właśnie 18-70). Nie ukrywam, że znalazłem go w MM (jest tam w promocyjnej cenie). Ma to być aparat dla amatora - powiedzmy, że jakieś pojęcie o fotografii mam (posiadam aparat cyfrowy już kilkuletni), natomiast nigdy nie miałem lustrzanki i to w dodatku z obiektywem.
Proszę Was o opinie, ewentualnie o uwagi i porady odnośnie tego (takiego lub podobnego) sprzętu.
Zadaj sobie pytanie do czego ma Ci służyć ten aparat i czy będziesz wykorzystywał chociaż połowę jego możliwości.
Zastanów się czy nie lepiej kupić za te pieniądze dobry kompakt albo hybrydę.
Więcej pikseli, lepsza matryca nie dadzą gwarancji robienia lepszych zdjęć. Najlepiej pożyczyć od kogoś lustrzankę i samemu sprawdzić czy warto wydać na nią pieniądze.
Poza tym czytając różne fora fotograficzne i grupy dyskusyjne odradzam zakupy w MM, nazywanym ironicznie "miejską macalnią".
Marta ma rację, za te pieniądze kupisz bardzo dobrą kompaktową cyfrówkę, ale jeśli już chciałbyś mieć lustrzankę na pewno nie polecam zakupów w marketach typu MM. Z doświadczenia polecam FotoJoker-a. U nich jest może nieco drożej ale wiem,że sprzedawca odplombowuje przy mnie pudełko ze sprzętem który kupuję.
A ja mam pytanie w jaki sposób archiwizujecie swoje zdjęcia? Niestety mój dysk już spuchł, opcja przegrywania na płyty DVD i grzebania w tym mi się nie uśmiecha. Robię wszystko w RAWach i one niestety są ciężkie. Do tego mam archiwum na dysku chyba od 2003 roku:(
Postanowiłam sobie sprezentować po pozytywnych doświadczeniach kolegi zewnętrzny dysk na usb, a tu kumpel mi melduje że jeden z takich dysków mu padł:( Zastanawiam się czy swojego nie zwrócić, mam jeszcze taką możliwość.