Witajcie

.
Czy u Was też tak leje ?? Jak wstałam to najpierw ujrzałam miejscami biały śnieg a teraz leje jak z cebra. Miałam dzisiaj w planach przesadzanie kilku roślin no i kicha

. Jestem zmuszona znaleźć sobie zajęcie w domu no chyba, że pogoda nagle się zmieni . Ostatnio doszliśmy z eMem do wniosku, że posadzimy cały rząd tuj przy siatce by zasłonić sobie widok na stodołę sąsiadki. Miałam tam sadzić inne rośliny bo szkoda mi było miejsca ale skoro kupujemy działkę i wjazd będziemy mieli z innej strony to będę mogła powiększyć rabatę i uszczknąć ze 2 metry trawnika. W przyszłości zrezygnuję też z tej małej rabaty na środku w kształcie "gitary" czy jak to tam nazwać

bo wolę mieć jedną większą i kawałek trawnika. No zobaczymy jakie zmiany jeszcze przyjdą mi do głowy, póki co muszę znaleźć "chwilowe" miejsca na kilka krzewów

. Szkoda mi jedynie bzu czarnego Black Lace bo pięknie mi przyrósł przez rok a one nie znoszą przesadzania i mam więcej niż pewność, że nie przeżyje przeprowadzki

. Mimo wszystko spróbuję, może nie ma jeszcze wielkiej bryły korzeniowej .
Wydaje mi się, że ten żywopłot z tujek będzie miał kilka plusów bo zasłoni mi budynki sąsiadki a przy okazji stworzy jakieś tło dla moich roślin. W przyszłym tygodniu pojadę po tuje i do tego czasu muszę zrobić im miejsce. Mam nadzieję, że w przyszłym roku nie będziemy już wjeżdżać autem z tej strony i będę mogła urządzić w końcu całą rabatę . Tam będzie kilkanaście metrów bo do skarpy jest miejsce . Na razie nie planuję co konkretnie tam posadzę ale na pewno będą też róże . Czerwonym kolorem zaznaczyłam jak mogłaby ciągnąć się linia rabaty uwzględniając oczywiście, że ten małej nie będzie.
Basiu w takim razie i ja mam takie skrzaty, które sadzą mi chwasty

. Pogoda w dalszym ciągu jest beznadziejna. Zaczyna mnie to powoli denerwować

.
Wandziu na pewno doczekasz się wiosny

. Nie mieszkam w jakimś ciepłym miejscu

, no sama nie wiem dlaczego tak jest .
Małgosiu u mnie to dzisiaj leje i tak się zaciągnęło, że chyba nie przestanie . No masakra jakaś z tą pogodą. Skoro mój eM już zaczyna narzekać na pogodę więc na prawdę jest beznadziejna. Jakaś taka niemrawa ta wiosna w tym roku

.
Olu u mnie w nocy było koło zera i padał deszcz ze śniegiem, teraz leje deszcz. Ja posadziłam już bratki a teraz deszcz je męczy . Irysków jest całkiem sporo , te fioletowe muszę posadzić koniecznie. Czekam na słoneczko z niecierpliwością

bo wtedy zakwitną kolejne irysy .
Marysiu no tak, podgrzewane rabaty

. Gdyby tak było to wiosnę zamówiłabym sobie na luty

. Co do obrzeży z cegieł to ja miałam świadomość tego, że nie wytrzymają wieki ale mimo wszystko chciałam użyć tego co leżało w kącie działki. Za jakiś czas będę musiała pomyśleć o czymś trwalszym . Na razie nie mam pomysłu co to może być bo jakoś tak cegła mi bardzo leży i mam wrażenie, że pasuje do działki . Dziękuję i wzajemnie

.
Lucynko musimy cierpliwie poczekać a wiosna do każdego w końcu dotrze . Marysia odkryła mój sekret

. Już w zeszłym roku coś podejrzewała

.
Kasiu no gdyby tak faktycznie było

. Nie czuję żeby u mnie było jakoś cieplej no ale skoro rośliny chcą kwitnąć to niech kwitną. Widać im jest ciepło

.
Wandziu 
.
Dorotko właśnie ta zimnica zaczyna mnie dobijać. Pogoda w ogóle nie sprzyja albo pada, albo wieje, albo jest zimno . Słońca jak do tej pory na lekarstwo

. Mam nadzieję, że kwiecień będzie dużo lepszy niż marzec. Co do irysków to spodobały mi się i na pewno dosadzę ich więcej .
Na parapecie na razie tylko lobelia i niecierpek walleriana.
Pozdrawiam a na zakończenie wczorajszy krokus w pąku .
