No dobrze, oczywiście o ile Ania pozwoli i nie wyrzuci mnie stąd z wielkim hukiem...
A więc odnośnie legend i historii... to wspomnę jeszcze te sandomierskie podziemia. Pewnie z historii większość z Was zna tę historię ale tak po krótce przypomnę: otóż podczas najazdu tatarskiego, młodziutka sandomierzanka Halina Krępianka, która straciła całą rodzinę podczas wcześniejszych najazdów, postanowiła zemścić się na Tatarach i ocalić innych mieszkańców Sandomierza. Uknuła spisek - dostała się do wroga i powiedziała, że poprowadzi ich przez tajemne przejście do miasta. Wprowadziła ich tam i długo prowadziła podziemnymi korytarzami, podczas kiedy wtajemniczeni w spisek Sandomierzanie zasypali głazami wejścia podziemi. Wszyscy Tatarzy zginęli, a wraz z nimi nasza dzielna Halina. A legenda głosi, że jej duch dalej przechadza się sandomierskimi podziemiami
Z licznych kościołów warte zobaczenia są Katedra o której pisałam wyżej i kościół św. Jakuba. W tym drugim jest zakon Dominikanów. Jest to jeden z najstarszych ceglanych kościołów w Polsce wznoszony wraz z klasztorem od roku 1226, czyli czasu kiedy przybyli do miasta Dominikanie. Historyczne wydarzenie związane z tym kościołem to śmierć męczeńska 49 Dominikanów podczas najazdu tatarskiego. Legenda głosi że jeden z nich sprowadził do Sandomierza nowa odmianę orzecha - Jacki. Ten sam również posadził na terenie kościoła lipy do góry nogami. Dzięki żarliwej modlitwie o spokój dla miasta przyjęły się i rosną do dziś dzień
Warta wiadomości jest też legenda o wzgórzu Salve Regina. Podczas drugiego najazdu tatarskiego kiedy zamordowano tu wielu Dominikanów, wół hodowany przez nich uciekł ze swojej zagrody i pobiegł za Tatarami w kierunku Krakowa. Celem ucieczki była pomsta za śmierć swoich opiekunów. Wół niestety nie mógł dogonić wojsk wroga. Stanął wtedy rozwścieczony i usypał kopytami wielki kopiec, na którym rogami wyrył napis: Salve Regina, co znaczy: Witaj Królowo. Ów napis po dziś dzień jest odświeżany przez woła, który przychodzi nocą

Słyszałam też kiedyś od mojego historyka powieść, że pod tym wzgórzem Salve Regina jest kościół który zapadł się pod ziemię, w celu ochrony przed tatarami, ale jakoś nigdzie nie mogłam znaleźć nic na temat tej historii.
Sandomierz ponad to bardzo lubiła odwiedzać królowa Jadwiga. Jest tu nawet wąwóz nazwany jej imieniem, którym lubiła sobie chadzać. Podczas jednej wycieczki do Sandomierza zastała ją śnieżna wichura. Wieś Świątniki koło Sandomierza przyjęła ją gościnnie. Mieszkańcy tej wsi byli bardzo źle traktowani przez swego pana, więc królowa Jadwiga postanowiła, że wykupi całą wieś a na dowód że to uczyni zostawiła swoje rękawiczki, które setki lat leżały w skarbcu Katedry a teraz znajdują się podobno w muzeum Domu Jana Długosza.
W Sandomierzu warto zobaczyć jeszcze: Ratusz, Bramę Opatowską, Ucho Igielne, Góry Pieprzowe, synagogę żydowską (obecnie archiwum państwowe ze zbiorem akt Sandomierza od wieku XVI), cmentarz żydowski, Kamienica Oleśnickich w której podpisano historyczną "zgodę sandomierską", liczne kościoły.
Małe miasto ale zwiedzania na cały dzień się znajdzie

W internecie można dużo znaleźć.
I uciekam już bo zaraz Ania we mnie czymś rzuci normalnie ...