Uratowane storczyki (Art) :)
- Storczykowa
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 11980
- Od: 7 lut 2008, o 19:31
- Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
- Lokalizacja: ...
Michale, Duśka, Halinko wam również dziękuję za pochwały mojego Sabotka.
Halinko, ta pozytywna zazdrość mobilizuje nas do pogłębiania wiedzy na temat naszych podopiecznych (mnie również
)
Elu, bądź cierpliwa - mnie też wyczekiwanie na pędzik wydawał się wiecznością
Pisałam już kiedyś, że mam jeszcze drugie, bliźniacze Paphiopedilum, ale ono zachowuje się zupełnie inaczej
Poprzednie kwitnienie miały w tym samym czasie. Teraz, drugi Sabotek zatrzymał wzrost większej rozetki i zajął się
rozrostem innej, młodziutkiej, ok. 5-centymetrowej. Warunki mają identyczne. Jak widać, nie ma żadnych reguł na zachowanie
naszych storczyków. Każdy z nich to indywidualista.
Pozdrawiam, Joanna
Halinko, ta pozytywna zazdrość mobilizuje nas do pogłębiania wiedzy na temat naszych podopiecznych (mnie również

Elu, bądź cierpliwa - mnie też wyczekiwanie na pędzik wydawał się wiecznością

Pisałam już kiedyś, że mam jeszcze drugie, bliźniacze Paphiopedilum, ale ono zachowuje się zupełnie inaczej

Poprzednie kwitnienie miały w tym samym czasie. Teraz, drugi Sabotek zatrzymał wzrost większej rozetki i zajął się
rozrostem innej, młodziutkiej, ok. 5-centymetrowej. Warunki mają identyczne. Jak widać, nie ma żadnych reguł na zachowanie
naszych storczyków. Każdy z nich to indywidualista.
Pozdrawiam, Joanna

Dzięki Joasiu za odwiedzanie mnie, z tą biedronką to tak wyszło ,że mama kupiła mi to takiego fajnego potem dodam foto więc zajrzyj do mnie, a z Radkiem idziemy dziś do lekarza i pewnie antybiotyk albo coś tam fuj fuj jak on to mówi.pozdrawiam.p.s. ja też bywam u ciebie. bardzo ciekawa kolekcja u ciebie, ja w tej chwili mam tylko 15 szt. 

martuś
- renata75
- 1000p
- Posty: 1604
- Od: 5 kwie 2008, o 16:10
- Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
- Lokalizacja: Gliwice
Asiu, co słuchać u Ciebie, jak storczyki mają się w czasie remontu, dajesz sobie z tym wszystkim radę??Powiem Ci ,że mój Tikuś łobuz odgryzł mi kwiat Paphiopedilum, zrobił to w czwartek, a w sobotę przy podlewanie odgryzł pączek, jestem zła, tak się nim cieszyłam, widzę że jest jeszcze jeden malutki pączek to może zakwitnie.
Pozdrawiam :P
Pozdrawiam :P
Renatko dziękuję za troskę
Krótko mówiąc - ja jestem u kresu wytrzymałości (pomijając wszelkie niewygody, od półtora miesiąca codziennie od samego rana obcy mężczyźni w domu
!)
Co do storczyków - mają się chyba całkiem nieźle. Dbam o nie, mimo karkołomnych warunków przy podlewaniu.
Kwitnie mi już tylko moja "perełeczka" Paphiopedilum. Reszta jest zdrowa i przyrasta we wszystko (poza pędami
)
One chyba też czują, że muszą przetrwać ten horror
, a potem pewnie wezmą się do roboty...
Żal mi Twojego Paphiopedilum. Gdybym nie widziała, jaki Tikuś jest słodki, pogoniłabym go miotłą za to rozrabianie !!!
Chroń swoje kwiatuszki, bo tak długo czeka się na kwitnienie, że naprawdę szkoda.
SUPER, że tyle się u Ciebie dzieje (z tego co czytałam w Twoim wątku)
Trzymam kciuki za wszystkie nowe pędy, żeby przy Tikusiu dotrwały do kwitnienia
Pozdrawiam cieplutko, Joanna

Krótko mówiąc - ja jestem u kresu wytrzymałości (pomijając wszelkie niewygody, od półtora miesiąca codziennie od samego rana obcy mężczyźni w domu

Co do storczyków - mają się chyba całkiem nieźle. Dbam o nie, mimo karkołomnych warunków przy podlewaniu.
Kwitnie mi już tylko moja "perełeczka" Paphiopedilum. Reszta jest zdrowa i przyrasta we wszystko (poza pędami

One chyba też czują, że muszą przetrwać ten horror


Żal mi Twojego Paphiopedilum. Gdybym nie widziała, jaki Tikuś jest słodki, pogoniłabym go miotłą za to rozrabianie !!!
Chroń swoje kwiatuszki, bo tak długo czeka się na kwitnienie, że naprawdę szkoda.
SUPER, że tyle się u Ciebie dzieje (z tego co czytałam w Twoim wątku)

Trzymam kciuki za wszystkie nowe pędy, żeby przy Tikusiu dotrwały do kwitnienia

Pozdrawiam cieplutko, Joanna
Dorciu, dziękuję za miłe słowa !
Dobrze, że mój sabotek cieszy kolorkami, bo wszystkie inne - okazy zdrowia - nawet nie myślą pokazać milimetra nowych pędów. Smutno i mało kolorowo ostatnio w moim wątku.
Tym bardziej cieszę się z pięknych kwitnień innych osób w naszym dziale. Może doczekam się dopiero jakiejś zimowej "niespodzianki"
?
Pozdrawiam, Joanna
Dobrze, że mój sabotek cieszy kolorkami, bo wszystkie inne - okazy zdrowia - nawet nie myślą pokazać milimetra nowych pędów. Smutno i mało kolorowo ostatnio w moim wątku.
Tym bardziej cieszę się z pięknych kwitnień innych osób w naszym dziale. Może doczekam się dopiero jakiejś zimowej "niespodzianki"

Pozdrawiam, Joanna

- gucia
- Przyjaciel Forum
- Posty: 2740
- Od: 27 wrz 2007, o 18:27
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: Łódź
Joasiu, sabotek w Twoim kwitnieniu
...gratuluję. Za "zimową niespodziankę" trzymam kciuki, ale sprzątania po remoncie nie zazdroszczę 


Pozdrawiam serdecznie, Bożena
Moje wątki
Moje wątki
Ech... remoncik dał mi się we znaki, ale czas wreszcie "odkurzyć" swój wątek
Po przerwie przedstawiam więc zdjęcie mojej katlejki, która coś sobie po kryjomu tworzy...
(piszę "po kryjomu", bo niespodzianka normalnie schowana jest pod liściem, jak pod daszkiem. Do zdjęcia ten "daszek" odchyliłam)

Ciekawa jestem, dlaczego na 4 młode przyrosty - dwa wytworzyły po 1 liściu, a inne, po 2 liście?
Cattleya całe lato była werandowana na balkonie, stała na podstawce z wilgotnym keramzytem, a wcześniej (po przekwitnięciu) miała wymienione podłoże.
Zachęcona rozwojem mojej katlejki, kupiłam sobie kolejną na wystawie w Sosnowcu...

Tu mała zagadka - ile rozwiniętych kwiatów jest na zdjęciu ?
Pozdrawiam, Joanna

Po przerwie przedstawiam więc zdjęcie mojej katlejki, która coś sobie po kryjomu tworzy...
(piszę "po kryjomu", bo niespodzianka normalnie schowana jest pod liściem, jak pod daszkiem. Do zdjęcia ten "daszek" odchyliłam)

Ciekawa jestem, dlaczego na 4 młode przyrosty - dwa wytworzyły po 1 liściu, a inne, po 2 liście?
Cattleya całe lato była werandowana na balkonie, stała na podstawce z wilgotnym keramzytem, a wcześniej (po przekwitnięciu) miała wymienione podłoże.
Zachęcona rozwojem mojej katlejki, kupiłam sobie kolejną na wystawie w Sosnowcu...

Tu mała zagadka - ile rozwiniętych kwiatów jest na zdjęciu ?
Pozdrawiam, Joanna
