^^^ mniej więcej co 50 cm. Zdjęcie skraca odległośc- w rzeczywistości poszczególne krzaki nie stykaja sie ze soba.
A co do kwitnienia... pierwsza zime lawenda przezyła kiepsko pomimo okrycia. Ktos ciekawski podniósł włókninę i zostawił je odkryte. Nim sie zorientowałem wiatr i mróz zrobiły swoje. Ale nastepnego roku proporcje ilości ulistnionych gałązek to pędów kwiatowych był jak 1:3. Zielonego prawie nie było widać w niebieskim
Grappenhalla natomiast kupiłem jako w ogóle niekwitnącego i póki co po pierwszym roku to sie sprawdza.
Słuchajcie. Kupiłam ostatnio dwie sadzonki lawendy. Podobno już hartowana, może stać na zewnątrz. I niestety mi zwiędła. Niby jeszcze żyje ale oklapnięta jest. Jakieś rady co z nią zrobić ? Chcę żeby rosła w donicy, na razie została w doniczkach w których ją przyniosłam.
Mam około 50 różnych odmian i najbardziej pachnąca to niewątpliwie Grosso. Ale ciekawe jest też to, że różne gatunki pachną inaczej.
LaKamila, bardzo możliwe, że były przelane, jeśli podgniły to raczej już nic nie da się zrobić. Natomiast jeśli były przesuszone to jest szansa, że będzie OK
Jeśli przesuszone wstaw do pojemników z wodą przed przesadzeniem niech podciągną wodę do środka rośliny lepiej przejdą przesadzanie.
Trzymam kciuki za udany zabieg
Z miesiąc temu posadziłam lawendę do skrzynki na parapet zewnętrzny. Ma już zawiązane kwiatostany wystające ponad krzaczek (podobno to ta zimująca w PL, wąskolistna??)
Podlewam umiarkowanie, a teraz przy chłodnych nocach trochę się boję. Podlewać? I dawać jakąś odżywkę?
Ja swoją dzisiaj posadziłam na cmentarzu, piękny krzaczek i jestem ciekawa jak tam sobie poradzi. Patelnia latem i piach. Na dobry początek sypnęłam jej trochę ziemi ogrodniczej
Ja swoje lawendy nie nawoziłam, ale gdy jednego roku podsypałam nawozem to miały więcej kwiatów. Teraz co roku wiosną podsypuję nawozem do lawendy takim granulowanym - nazwy nie pamiętam, sprzedawany w kartonowym pudełku w casto.
Kilka dni temu dwie lawendy przesadziłam do dużych donic, jedną samodzielnie, drugą do jaśminowca. Chciałam jedną z nich przenieść w inne miejsce, a ona ani drgnie, sprawdziłam drugi krzew to samo. Czy to możliwe, że po ok. tygodniu już wypuściły korzenie i tak mocno się osadziły?
Mam pytanie: lawenda kończy kwitnąć i wygląda jak na zdjęciach.
I tu pytania:
1. Czy to już czas na jej przycięcie?
2. Jaka to lawenda? Niby miała być wąskolistna zimująca u nas, ale nie jestem pewna czy rzeczywiście taka jest. Proszę o pomoc w jej identyfikacji.
Kupiłam miesiąc temu sadzonki lawendy wąskolistnej białej, różowej i fioletowej. Wsadziłam je do większych doniczek, ziemia dedykowana do lawendy. Stoją na balkonie od strony wschodniej więc mają słońce do jakiejś 14 (wystawy południowej niestety nie mam). Podlewam mało, bardziej daję pole do popisu ulewom, ale jak kilka dni nie pada, to cosik podleję. I teraz pytanie: czy one zakwitną w tym roku? Na razie nic tego nie zapowiada.