cd. odpowiedzi
Aniu aneczka1979 róbcie zrzutę, ale na taki większy...może wojskowy

Śmiejesz się, a tylko patrzeć i też zaczniesz usuwać trawnik, aby posadzić nowe róże

Coś mi się wydaje, że w tym sezonie rozkochasz się w nich na dobre...A jak zobaczysz te piękne kwiaty i powąchasz ich zapach to....już przepadłaś. Nie oprzesz się tej chorobie i będziemy robić zrzutę na kolejną działeczkę dla Aneczki
Ula nic straconego, możesz jeszcze pojechać...tak szybko nie wykupią, a jest tyle ciekawych odmian
Jutro odbieram róże od Kamili

I przyjdzie też paczka z F. Oj będzie się działo. W piątek wielkie sadzenie.
Majeczko 
Fakt, zaszalałam, a teraz się zastanawiam jak tutaj obrobić to całe towarzystwo...Ale ta miłość jest ślepa i nie zna granic.
Część obornika jest świeża, reszta leżała trochę dłużej. Przy sadzeniu daję na dno dołka. Resztę przeznaczam na podlewanie bezpośrednio. Zalewam wodą i czekam aż się rozpuści. Potem rozcieńczam i tym roztworem podlewam wszystkie rośliny... nie tylko róże.
Proszę niczym nie kusić...a kysz

Już nie wchodzę na żadne strony i nic nie kupuję...do jesieni....
Alexio zrzutka mile widziana

A nuż sąsiad się zlituje i wreszcie sprzeda mi swoją działkę....grosz się przyda
Małgosiu możesz dać, ale przykryj go warstwą ziemi, 5-10 cm, żeby korzenie nie dotykały obornika. Po jakimś czasie róża sięgnie po niego korzeniami. Wtedy już będzie przekompostowany. Kompost też daj, im więcej, tym lepiej będą rosły.
U mnie cały kompost poszedł na kopce...trzeba zbierać nowy.
Z cięciem jeszcze czekam, bo pod koniec tygodnia zapowiadają dość duże przymrozki. Oby się te prognozy nie sprawdziły, bo chyba będziemy musieli te wielkie donice wnosić do domu
Asiu też jestem ciekawa co z nich wyrośnie, ale jestem dobrej myśli. W zeszłym roku się nie zawiodłam. Może i w tym będzie wszystko ok.
Moniś chalaputkowo sadzę do doniczek, bo nie wiem co z nich wyrośnie. Głównie chodzi o kolory. Poza tym dobrze się ukorzenią, a ja będę miała czas się zastanowić nad miejscem dla nich
Jolu Aprilku mój M już nie daje się nabierać na takie teksty. Mówiłam mu dzisiaj, że w czerwcu wybieram się do szkółki do Kamili. A on - Wrócisz z nowymi różami. Ja odpowiedziałam, że już nic nie kupuję...M tylko pokiwał głową i zaczął się śmiać...Jak on mnie dobrze zna. Wie, że jak zobaczę róże, to trudno mi się oprzeć...to taki stan psychiczny, nieuleczalny
A lilie już posadziłam. Czekam jeszcze na przesyłkę z L...lu.
Sabinko proszę znajdź taką osobę na Forum, która nie wie gdzie kupić rośliny...Nie ma takiej opcji
Szałas latem jest ok. chociaż trochę kłujący, ale zimą to się z dobytkiem zwalimy do którejś z Was...Może przygarniecie sieroty bez domu
Ewa już nie mogę się doczekać na kwitnienie róż ...do czerwca jeszcze trzy miesiące.
Na razie pozostają " kotlety " z zeszłego roku.
Jagódko
Zobaczymy jak sobie dziewczyny poradzą z " różyczką " w swoich ogrodach. Śmiem twierdzić, że będą głowy łamać, gdzie znaleźć miejsce na kolejne róże. Chyba, że cichaczem w nocy poprzesuwają ogrodzenia sąsiadów...Zawsze te parę metrów można zyskać
Wandziu zapracowana jestem i czasu mało.... Poza tym szukałam odpowiedniego miejsca na namiot
To Forum ma zły wpływ na nas wszystkich. Co się dzieje, że zupełnie normalne osoby jak zaczną się tutaj udzielać, nagle dostają amoku i ciągle coś kupują, sadzą, zmieniają i tak w kółko? Na dodatek wzajemnie się nakręcają ciągle nowymi zakupami
Alexio jak wyżej pisałam...to wpływ tego Forum czyni z nas szaleńców
Kilka " kotletów "
