'Zaginęłam' na jakiś czas, a widzę, że u Ciebie całkiem tłoczno i ciekawie

.
Obejrzałam Twój wykaz róż i trochę mnie to 'poprzewracało' w głowie i w mojej liście

. Może i dobrze, bo lepiej przyjrzałam się tym mrozoodpornym. W mojej jest więcej okrywowych i miniatur, ale też pod tym kątem. Odzyskanego miejsca mam relatywnie mało (w stosunku do chciejstw

), więc bez szaleństw

.
Kąpiel w lodowatej wodzie 'serwuję' sobie co jakiś czas, ale niezbyt często, z powodu braku możliwości. W zastępstwie - codzienny prysznic lodowatą wodą jest super. Od razu dostaję energetycznego 'kopa'. Chociaż mówią mi, że i bez tego nie brak mi energii

.
parko-ogród jest piękny, bo przestrzenny i różnorodny. Patrzenie z bliska, to jedno, ale całość, np. z pięterka jest cudna. Myślę, że róże w Twojej ziemi 'pójdą' jak burza , a jeszcze, jak dołożysz ściółki od koni, to dopiero będzie pokaz możliwości tych krzewów. No i zapach, który przynajmniej dla mnie, jest b. ważny.
Już czekam na efekty

.
-- 27 sty 2015, o 07:45 --
Zaginęlo słowo 'Twój' przed parko-ogrodem
