Małgoś, Tu chciałam Ci podziękować za "obronę pestycydową".
Ta niemal "Obrona Sokratesa" ujęła mnie za serce.
I choć sąd kapturowy już i tak wydał decyzję, to nawet walka z wiatrakami, jest wspaniałym wsparciem.
Do Inkwizycji, zamiłowanej w laniu wszystkiego co żyje herbicydami i pestycydami i tak nie przemówisz, bo ona tego nie rozumie.
Zadałam sobie trochę trudu, by pobieżnie przejrzeć spoty rekalmowe chemicznych środków ochrony, polecanych przez Wielkiego Mistrza Mariana.
Cóz, po to mamy wolną wolę i rozum, by sami kształtować swoje poglądy i uczyć się od mądrzejszych ( stąd cytaty i odsyłacze do pełnych tekstów autorskich).
Nie jestem ślepowronem i nie neguję postępu ale wolę umiar i jak widzę, nie jestem w tym osamotniona.
Cmokam ciepło i czule krajankę ;:21
A azalia CUDNA !
Śniezna Xięzniczka, a za dychę ?!
Grzech śmiertelny, byłoby nie kupić !
