Chirurgia drzew - PORADY

Pytania ze zdjęciami roślin, oceny ich stanu, wyglądu i chorób.
ODPOWIEDZ
Alex78
10p - Początkujący
10p - Początkujący
Posty: 14
Od: 1 cze 2020, o 02:42
Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.

Re: Chirurgia drzew - PORADY

Post »

@Promilus bardzo dziękuję za poradę. Rozumiem, że i w naszym przypadku musimy zrezygnować z pomysłu zawieszenia na tym drzewie huśtawki.
Jeżeli chodzi o organiczne mosty, to nigdy o czymś takim nie słyszałam. Z rodzinnego domu kojarzę gruszkę skręconą wielką śrubą na rozwidleniu, które groziło rozerwaniem. Czy takie naturalne połączenie nie wymaga czasu, żeby zaczęło funkcjonować?
Jedna firma zajmująca się pielęgnacją działek, z którą mieliśmy się umówić na przycinanie drzew radziła nam całkowicie ściąć ten poziomy konar, ale zależy nam na cieniu, który daje ta czereśnia.
Czy w tej chwili można się zająć prześwietlaniem korony? Suche konary pewnie bez problemu, ale słyszałam, ze czereśnie należy ciąć w sierpniu po owocowaniu, a to jeszcze sporo czasu.
Ogólnie to bardzo dużo kwiatów było na tym drzewie i bardzo dużo owoców się zawiązało, niestety ostatnio sypią się dosłownie z drzewa. Czy to może być efekt suszy? I jeszcze jedno - czy kompost z liści drzewa, które ma raka bakteryjnego, może być stosowany w ogrodzie? Wyczytałam gdzieś, że nie.
Promilus
200p
200p
Posty: 457
Od: 23 mar 2012, o 16:42
Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.

Re: Chirurgia drzew - PORADY

Post »

Czy takie naturalne połączenie nie wymaga czasu, żeby zaczęło funkcjonować?
Wymaga bardzo dużo czasu i odpowiedniego planowania. Trzeba pamiętać, że wszystko w drzewie musi spełniać swoją rolę i to dobrze. To co spełnia słabo zamiera (dlatego wewnątrz korony trudno o gałęzie które nie sięgają obrzeża korony - każda nieproduktywna gałąź zamiera). Żywe wiązania są dobre do robienia gdy drzewo jest jeszcze dość młode, a przez zaniedbanie doprowadziło się do ryzykownego kształtu (np. ostre rozwidlenie na 2 przewodniki) - wtedy można się bawić i tworzyć takie pomosty z gałęzi, które w następnych latach się zwiążą i będą pełnić funkcje głównie transportowe więc nie będą zamierać. Jednak to dość niepraktyczne w tej sytuacji. Dlatego najczęściej stosuje się wiązania linowe, taśmowe etc. Więcej o tym można znaleźć szukając w google "wiązania korony drzew" (żeby uniknąć posądzenia o reklamę określonych przedsiębiorców). Powinny być i oferty, i technologie dość dostępne.
To czy drzewo nadaje się do obciążania zależy czy wewnątrz jest zdrowe. W pustych konarach (spróchniałych w środku) trudno o odpowiednią obciążalność, czy to z podporami i linami, czy bez. Czereśnie owocują głównie na krótkopędach (w kontraście dla wielu wiśni owocujących głównie na długopędach). Obie tnie się latem od razu po owocowaniu, moim zdaniem termin sierpniowy jest już nieco zbyt odległy. Co najwyżej pierwszy tydzień sierpnia, nie później. Wracając do poziomego konaru - możliwe, że techniki wiązania/wzmacniania koron będą tu miały jakieś zastosowanie, ale jeszcze raz - bardzo dużo zależy od tego jak ZDROWE jest to drzewo, czy jest w środku pełne, czy spróchniałe.
silver123
0p - Nowonarodzony
0p - Nowonarodzony
Posty: 1
Od: 9 cze 2020, o 15:08
Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.

Re: Chirurgia drzew - PORADY

Post »

Cześć, również mam problem z uszkodzoną brzozą po wizycie ekipy budowlanej. Moja brzoza wygląda jak na poniższym zdjęciu. Jest naturalnie znacznie pochylona/wykrzywiona w kierunku ulicy. Ma ok. 8 m wysokości. Czy taki ubytek kory może grozić jej uszkodzeniem/złamaniem/zamieraniem? Czy da się coś z tym zrobić?

Będę wdzięczna za pomoc.
Obrazek
Promilus
200p
200p
Posty: 457
Od: 23 mar 2012, o 16:42
Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.

Re: Chirurgia drzew - PORADY

Post »

Sam ubytek kory nie ma wielkiego wpływu na wytrzymałość, ale jeśli odsłonięte drewno zacznie się psuć to będzie to już zdecydowany wpływ. Jak zabezpieczać takie rany jest w tym wątku dość napisane. Drzewo sobie poradzi z takim ubytkiem i w ciągu kolejnych lat - jeśli nic temu procesowi nie będzie przeszkadzać - uszkodzenie w dużej mierze będzie "zalane".
Alex78
10p - Początkujący
10p - Początkujący
Posty: 14
Od: 1 cze 2020, o 02:42
Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.

Re: Chirurgia drzew - PORADY

Post »

Bardzo dziękuję za wyczerpującą odpowiedź. Szukałam firmy w regionie zajmującej się takimi tematami, żeby jakiś profesjonalista obejrzał drzewo, a w międzyczasie dziś zauważyłam, że chyba jest już po owocach - kosy miały urzędowanie :) więc cięciem zajmę się sama, tylko za te linki wolałabym się nie brać, żeby czegoś nie zepsuć.

Wracając do czereśni - czy dobrym pomysłem jest, żeby przywiązać to drzewo linką do drugiej takiej czereśni, która stoi kilka metrów dalej po przeciwległej stronie do tej poziomej gałęzi?
Alex78
10p - Początkujący
10p - Początkujący
Posty: 14
Od: 1 cze 2020, o 02:42
Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.

Re: Chirurgia drzew - PORADY

Post »

Promilus idąc za twoją radą wzięłam się za prześwietlanie czereśni i też za walkę z rakiem bakteryjnym.
1. W pierwszej kolejności wycięłam gałąź wyglądająca na chorą, która odbijała od tego poziomego konaru.
Liście na tej gałęzi miały wyraźnie inny kolor od pozostałych i do tego plamy

Obrazek

Obrazek

U nasady wyciętej gałęzi zauważyłam zmiany na korze, zaczęłam drążyć no i się dokopalam

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Miałam problem żeby tutaj w zakamarkach wszystko oczyścić

Obrazek

Ostatecznie wyszło tak

Obrazek

I wszystko zasmarowałam funabenem

Obrazek

2. Obok tej gałęzi był zostawiony kikut, który również ucięłam przy konarze i zasmarowałam

Obrazek

Ale na drugi dzień pojawił się wyciek. Czy drążyć to dalej?

Obrazek

3. Zabrałam się też za jeden z dużych kikutów pozostawionych przy głównym pniu, przy którym widać było wyciek gumy

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Ucięłam go przy pniu i chciałam trochę oczyścić miejsca z wyciekami, ale za każdym razem jak mi się wydawało, ze już jest ok i zaczynałam jeszcze trochę grzebać, to się dokopywałam, ostatecznie zaczęłam drążyć dosłownie z dłutem i młotkiem, bo nożem już się nie dało, a potem jeszcze z frezem na wiertarce i wyszło tak

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Jest tylko taki problem, że 2 dni później pojawił się pomarańczowy wyciek

Obrazek

To jest miejsce, z którego jeszcze w trakcie wycinania trochę wyciekało

Obrazek

Czyli muszę dalej drążyć? Tylko obawiam się, że problem nie jest dokładnie w tym miejscu, ponieważ kilkadziesiąt centymetrów wyżej jest również zmiana z wyciekiem i w dół widać linię ze zmienioną korą

Obrazek

Obrazek

Teraz kolejne 3 dni później pojawiły się jeszcze dodatkowe miejsca z wyciekiem, ale przezroczystym. Czy to też są zmiany chorobowe?

Obrazek

Obrazek

Obrazek

4. Mam też problem z pokryciem Funabenem - malowałam raz, po jakichś 10-15 minutach poprawiałam i 2 dni później pomalowałam jeszcze raz. Na to jedno miejsce zużyłam ponad puszkę maści, ale teraz po kilku dniach zauważyłam spękania

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Czy mam to jeszcze raz poprawić?
Czytałam o malowaniu farbą olejną, może wtedy nie wychodzą takie spękania, ale czy wyjdą te wycieki, żebym wiedziała gdzie trzeba poprawić? Może najpierw Funaben - zostawiam na jakiś czas, sprawdzam czy coś wyjdzie - robię poprawki i wtedy olejnica?

5. Mam jeszcze jeden problem - zmiany na tym drzewie są spore i do tej zmiany, którą oczyściłam przylega kolejna - jest to zejście 2 głównych konarów. I mam z tym problem, bo po 1 zaczęłam grzebać i cały czas wygrzebuję zbutwiałe ciemne drewno. Powinnam się dokopać do zdrowego, ale to jest tak ciasna szczelina, że nie wiem już czym to zrobić, Frezem nie dojdę, chyba że poszerzę dziurę, a nożem już nie daję rady tam w głębi - co z tym zrobić?

Obrazek

Obrazek

6. Do tego w tym zejściu konarów zrobiło się takie zagłębienie, dołek, w którym zbiera się na bank woda i mam tam na pewno sporo do oczyszczenia. Z tego co ty wyczytuję, nie powinno być miejsc, gdzie zbiera się woda, dlatego jak oczyszczałam to duże miejsce, to tak tą dziurę sfrezowałam, żeby był odpływ. A jak to zrobić tutaj z tą miską pomiędzy dwoma głównymi wielkimi konarami?

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Obrazek

7. I jeszcze jedno pytanie - na Funabenie jest informacja, że należy smarować max 2-3 dni po cięciu. Czyli powinnam zrobić na raz 1 obszar w całości i go zasmarować. Niestety oczyszczanie tego miejsca zajęło mi prawie 2 dni i z braku czasu nie mogłam kontynuować dalej tego obszaru, który ma zmiany chorobowe i przylega bezpośrednio do tego miejsca, dlatego nie zasmarowałam do końca z myślą, że za kilka dni będę kontynuować. Czy to tak może czekać?

8. Mam też pytanie o to ile prac mogę naraz wykonać, tzn. przy cięciu mówi się o max 30% korony, a jak potrzeba więcej, to należy rozłożyć nawet na 3 lata. O raku czytam, że muszę jak najszybciej, bo mi drzewo padnie, z drugiej strony ono ma tyle miejsc ze zmianami, że będzie mnie to dużo czasu kosztowało, a na działce jest nie tylko to jedno drzewo - jest druga taka sama stara czereśnia, która też ma takie zmiany i trzeba się nią zająć, to tego bieżąca pielęgnacja, zmiana dachu na altanie, ogrodzenie do zrobienia itd.

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Czy rzucać teraz wszystko i grzebać tylko przy tym drzewie pilnie, czy też wręcz przeciwnie - rozłożyć prace, bo czuję, że żeby to oczyścić, będę mu musiała ściągnąć sporo kory, szczególnie w dolnej części pnia.
Czy odcinać przy konarze wszystkie kikuty i je sprawdzać? Pod tym była masakra. Ogólnie jak ciąć, bo jedni mówią na obrączkę, bo to od kikutów na czereśni rak idzie, a drudzy mówią, ze kikut odstawi chorobę kawałek od pnia. Jak widać tutaj nie pomogło i poszło po drzewie.

9. Czy tutaj w dół od cięcia, gdzie widać taki ciemny lej w dół na korze, też to ścinać aż do dołu?

Obrazek

bo na samym dole jakieś 10 cm od ziemi jest zmiana z małym wyciekiem

Obrazek

pozdrawiam
Opryskiwacze na lata - producent MAROLEX Sp.z o.o.
Promilus
200p
200p
Posty: 457
Od: 23 mar 2012, o 16:42
Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.

Re: Chirurgia drzew - PORADY

Post »

Na raz i tak wszystkiego się nie uda ogarnąć, a walka będzie trochę trwała. Czereśnia jest bardzo podatna, ale też nie poddaje się łatwo więc właściciel też nie powinien.

Oczyszczanie wyszło bardzo ładnie. To co na funabenie pisze - chodzi o wysychanie tkanek i osłonę przed wnikaniem patogenów, im później się po zabiegu zaaplikuje funaben tym większa szansa, że w międzyczasie coś się stanie. Ale nie przejmowałbym się za bardzo. Tymi drobnymi wyciekami żywicy na funabenie oraz pęknięciami też nie.

Teraz kwestia reszty - jeśli są bardzo duże rany to używanie funabenu na całość jest dość drogie. W takiej sytuacji smarujemy tylko obrzeża rany, a resztę napuszczamy roztworem topsinu czy miedzianu, a jak wyschnie olejem do drewna (jak ktoś się lubi pobawić i ma wosk to może zrobić pastę z wosku i np. oleju lnianego).

Co do tego rozgałęzienia - sam szukam sposobu na to, mam rozłamującą się śliwę (już jeden konar wycięty, ale pęknięcie sięga podstawy pnia, wykorzystują to mrówki, środek pnia od tej "misy na rozdrożu" jest już spróchniały, dodatkowo pod korą gdzieniegdzie jakieś robaczki - nie zapowiada się wesoło walka o przetrwanie. Aktualnie priorytetem wydaje mi się zabezpieczenie przed wodą opadową oraz wybranie martwej tkanki. Z biegiem czasu może się to zabliźni.
Alex78
10p - Początkujący
10p - Początkujący
Posty: 14
Od: 1 cze 2020, o 02:42
Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.

Re: Chirurgia drzew - PORADY

Post »

Promilus, bardzo Ci dziękuję za szybką odpowiedź i za miłe słowa :) Starałam się zrobić to jak najdokładniej. Sąsiad był akurat na swojej działce obok jak tam rzeźbiłam już drugi dzień z rzędu ładnych parę godzin i spytał, czy będzie z tego jakaś rzeźba :) a ogólnie to stwierdził, że uparta jestem. A ja jeszcze całkiem niedawno kompletnie się na tym nie znałam i chciałam wynająć jakąś firmę (teraz widzę, że by mnie majątek chyba za tą robotę skasowali), ale poczytałam trochę, pooglądałam, popytałam tutaj ;) i stwierdziłam, że spróbuję.

Dziękuję za poradę, czym smarować, bo faktycznie zauważyłam, że to dość drogi biznes. Zamówiłam nawet kilka sztuk Funabenu przez internet, żeby taniej wyszło. Spróbuję w takim razie z innymi środkami, bo olej lniany to akurat nawet w lodówce mam (mamy w mieście firmę, która tłoczy oleje).

W kolejnym etapie biorę się za tą misę, która przylega do oczyszczonego już miejsca, bo tam już mały klon rośnie. Mam nadzieję, że po wyżłobieniu krawędź dna będzie tak blisko skraju pnia, żebym się mogła przewiercić i zrobić odpływ wody. Jeśli nie, to jakie są inne metody zabezpieczenia tego miejsca? Zabetonowanie tej miski?
Alex78
10p - Początkujący
10p - Początkujący
Posty: 14
Od: 1 cze 2020, o 02:42
Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.

Re: Chirurgia drzew - PORADY

Post »

Promilus, bardzo Ci dziękuję za szybką odpowiedź i za miłe słowa :) Starałam się zrobić to jak najdokładniej. Sąsiad był akurat na swojej działce obok jak tam rzeźbiłam już drugi dzień z rzędu ładnych parę godzin i spytał, czy będzie z tego jakaś rzeźba :) a ogólnie to stwierdził, że uparta jestem. A ja jeszcze całkiem niedawno kompletnie się na tym nie znałam i chciałam wynająć jakąś firmę (teraz widzę, że by mnie majątek chyba za tą robotę skasowali), ale poczytałam trochę, pooglądałam, popytałam tutaj ;) i stwierdziłam, że spróbuję.

Dziękuję za poradę, czym smarować, bo faktycznie zauważyłam, że to dość drogi biznes. Zamówiłam nawet kilka sztuk Funabenu przez internet, żeby taniej wyszło. Spróbuję w takim razie z innymi środkami, bo olej lniany to akurat nawet w lodówce mam (mamy w mieście firmę, która tłoczy oleje).

W kolejnym etapie biorę się za tą misę, która przylega do oczyszczonego już miejsca, bo tam już mały klon rośnie. Mam nadzieję, że po wyżłobieniu krawędź dna będzie tak blisko skraju pnia, żebym się mogła przewiercić i zrobić odpływ wody. Jeśli nie, to jakie są inne metody zabezpieczenia tego miejsca? Zabetonowanie tej miski?[/quote]

No i wybrałam tą misę.

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Zrobiłam na tyle dokładnie ile się dało, ale mam przy tym takie dylematy:

1. Wyczytałam gdzieś, że obecnie nie zaleca się już czyszczenia całkowicie do zdrowego, a tylko to co luźne i zmurszałe, a twarde zostawiamy.
Czy to oznacza, że np. takich przypadków już dalej nie drążymy, ale zabezbieczamy i pozostawiamy?

a) odcięłam dziś konar w dużej części suchy, w miejscu cięcia żywy, ale środek odbarwiony

Obrazek

b) odcięta gałązka z wyciekiem, środek ciemny, twardy

Obrazek
Obrazek

c) kolejne miejsce po uciętej dziś gałązce

Obrazek

2. Znalazłam gdzieś informację o odkażaniu rany po oczyszczeniu, np. denaturatem. Czy też to powinnam robić, jeśli stosuję Funaben?

3. Czytałam trochę na forum, ale w innym wątku i tam napisano, że dużych ran nie powinno się w całości pokrywać Funabenem, ponieważ taka powierzchnia nie oddycha. Promilus, Ty mi zaleciłeś obrzeża Funabenem, a środek olejem do drewna, ale zrozumiałam, że to ze względów kosztowych, a że tak jak wspomniałam, zamówiłam sobie tego trochę, to pomalowałam dziś misę w całości Funabenem. Czy to źle?

Obrazek
Obrazek

4. Odpływ. Opcje są w sumie 2 - pogłębienie szczeliny z jednej strony w taki sposób, żeby osiągnąć poziom niższy od dna misy, ale to spowoduje większy rozłam pomiędzy konarami i osłabi dodatkowo drzewo, dlatego myślę, że odpada. Opcja druga to przewiercenie otworu i zrobienie odpływu. I tutaj mam pytanie - jaka powinna być średnica tego otworu? Czy powinnam w nim zainstalować nierdzewną rurkę tak jak w przykładzie przedstawionym tutaj przez ERNRUD? viewtopic.php?f=17&t=76766&p=4588583&hi ... w#p4588583
Czy wiercenie nie osłabi i tak już nieźle wydrążonego łączenia i czy nie trzeba zastosować tutaj wiązania sztywnego z pręta gwintowanego tak jak w jabłoni w tamtym wątku?
Odpływ przeprowadziłabym tak:
Obrazek

Tutaj mój plan na ewentualne wiązanie sztywne, jeśli by było trzeba, z tym że pomiędzy pniem 2 i 3 też mam trochę do oczyszczenia, więc czy w razie czego tam też nie trzeba skręcać (od pnia nr 3 idzie ten duży poziomy konar, o którym pisałam na samym początku)? A może lepiej zastosować wiązanie elastyczne?

Obrazek

5. Na czereśni jest też coś takiego - to chyba mchy i porosty? Czy jest się czym martwić?

Obrazek

Obrazek

6. I na koniec jeszcze jeden problem. Podczas usuwania uschniętej gałęzi (pkt 1a) okazało się, że pozostała w kierunku głównego pnia gałąź jest po części od góry rozpruta no i wiadomo ognisko raka - czyli kolejne oczyszczanie. Niestety zauważyłam na brzegu tego rozprucia huby. Podsyłam kilka zdjęć nienajlepszej jakości, bo stałam akurat na drabinie poniżej.


Obrazek
Obrazek

Pomyślałam, trzeba to wyciąć jak ogniska raka, posmarować i tyle, ale zaczęłam czytać o hubach tu na forum i nie tylko i piszą, że to już koniec z drzewem i do wycięcia. Mam nadzieję, że da się coś z tym zrobić, bo bardzo nam zależy, żeby utrzymać tą czereśnię ze względu na cień, jaki daje.
Dopóki nie zobaczyłam tych hub miałam plan oczyszczać ten konar, ale może ze względu na huby lepiej go całkiem wyciąć? Nie chciałam tego robić, żeby nie zaburzać za bardzo statyki, bo nie do końca jest naprzeciwko, ale na pewno równoważy w małym stopniu ten poziomy konar po drugiej stronie.

Obrazek

pozdrawiam
Promilus
200p
200p
Posty: 457
Od: 23 mar 2012, o 16:42
Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.

Re: Chirurgia drzew - PORADY

Post »

Wyczytałam gdzieś, że obecnie nie zaleca się już czyszczenia całkowicie do zdrowego, a tylko to co luźne i zmurszałe, a twarde zostawiamy.
To raczej sprawa indywidualna. Jeśli nie narusza to "nośności" ani nie zawęża za bardzo przepuszczalności wiązek przewodzących to preferuję czyszczenie do cna. Ale to się z reguły sprawdza na dość młodych drzewach, wtedy zaiste po kilku latach może nie być nawet śladu, że coś było w danym miejscu robione.
odcięłam dziś konar w dużej części suchy, w miejscu cięcia żywy, ale środek odbarwiony
Tym bym się aż tak bardzo nie przejmował.
Znalazłam gdzieś informację o odkażaniu rany po oczyszczeniu, np. denaturatem. Czy też to powinnam robić, jeśli stosuję Funaben
Takie odkażanie natychmiastowe miejscowe. Warto sobie zdać sprawę z rodzajów patogenów. Są to bakterie, wirusy i grzyby. Każdy środek jest nakierowany na konkretny patogen. Funaben jest zasadniczo grzybobójczy, może co najwyżej niektóre bakterie są jeszcze wrażliwe. Natomiast jego rolą jest zamknięcie drogi tym patogenom, które najczęściej takimi ranami wchodzą - a są to głównie grzyby. Niemniej tworząc dosyć spójną warstwę zabezpiecza też przed wnikaniem pozostałych (wirusów, bakterii) - jest to swoisty plaster na miejsca (mniej lub bardziej tymczasowo) pozbawionej swoistej "skóry" drzewa czyli kory.
Co do oddychania - tkanki przy brzegach rany, szybko się dzielące i żywe - im jakoś to nie przeszkadza. W środku dużej rany są z reguły zdrewniałe, martwe komórki. Po co by miały oddychać nie wiem. Zabezpieczenie funabenem całej powierzchni raczej nie szkodzi, ale i tak najczęściej gdzieś tam sobie ujście żywica znajdzie więc nie jest to super duper szczelne. Jakaś tam wymiana gazowa przez pory jest, szczególnie że drewno też pracuje a funaben się jednak z czasem degraduje.
A może lepiej zastosować wiązanie elastyczne?
Trzeba pamiętać - siła x ramię = moment. Konary ważą bardzo dużo, a przy takim ramieniu działania wzmocnienie musi być bardzo solidne.
@5 - porosty, nie ma się co bać.
@6 - bez przesady. To nie tak, że jak się pojawi jeden owocnik to zaraz cały drzewo jest całkowicie przerośnięte. Ja usunąłbym porażony konar i często oglądał czy nic gdzieś jeszcze nie wyrasta. Jeszcze systemicznymi fungicydami prysnął wczesną wiosną i po owocowaniu. Jeśli owocniki zaczynają pojawiać się wszędzie - wtedy to dopiero jest problem i raczej nie ma co czekać, szczególnie przy takim dużym i ciężkim drzewie, bo porażone tkanki są zdecydowanie mniej wytrzymałe.
Alex78
10p - Początkujący
10p - Początkujący
Posty: 14
Od: 1 cze 2020, o 02:42
Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.

Re: Chirurgia drzew - PORADY

Post »

Ja usunąłbym porażony konar i często oglądał czy nic gdzieś jeszcze nie wyrasta.
W którym miejscu uciąć ten konar? Byłam na działce obejrzeć drzewo i ja bym to widziała tak:

Obrazek

Ucięłabym tam u góry jak kończy się ten poziomy odcinek, na którym są huby.

Obrazek

Obrazek

Cięcie tam na dole przy pniu to może być już problem, bo to nie jest taki całkiem cienki konar i tak jak pisałam wcześniej, robi pewną przeciwwagę dla tego dużego poziomego, który jest po drugiej stronie.
Tutaj to w miarę widać:

Obrazek



Witam,
mam pytanie, czy zawsze w przewiercony kanał, który ma służyć za odpływ, należy montować rurkę nierdzewną? Jaka powinna być średnica takiego odpływu i czy dodatkowo czymś go zabezpieczać?
Mam problem z miską na rozwidleniu pnia dużej czereśni. Oczyściłam to miejsce, ale jedyną opcją odprowadzenia wody wydaje mi się przewiercenie otworu, ponieważ gdybym miała wyprofilować szczelinę z jednej strony w taki sposób, żeby woda mogła odpłynąć, to musiałabym powiększyć ją znacznie, czyli zwiększyć ryzyko rozłamania drzewa.

Obrazek

Obrazek

Odpływ zaplanowałam tak:

Obrazek
Jasmina Kora
0p - Nowonarodzony
0p - Nowonarodzony
Posty: 3
Od: 12 sie 2020, o 11:31
Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.

Re: Chirurgia drzew - PORADY

Post »

Dzień dobry,

Jestem nowym użytkownikiem forum i bardzo proszę o poradę odnośnie metod kuracji dla czereśni ze zdjęć poniżej. Na dole pnia poprzedni użytkownik działki przymocował drut stalowy, który bardzo mocno obciążył drzewo i uszkodził powłokę pnia (ze strony największego obciążenia drut przeciął pień na głębokość ok 5 cm):
https://imagizer.imageshack.com/img924/471/1c9aJ1.jpg
https://imagizer.imageshack.com/img922/8809/EhalsN.jpg
https://imagizer.imageshack.com/img923/3040/WMH3ue.jpg

Wysoko na głównym konarze znajduje się znamię, które przypomina raka bakteryjnego (ale nie jestem tego pewna):
https://imagizer.imageshack.com/img923/3707/UpDF52.jpg

Ponadto w miejscu wyciętych gałęzi pęka i odpada kora i występują wycieki żywicy:
https://imagizer.imageshack.com/img923/637/i0YvG5.jpg
https://imagizer.imageshack.com/img924/5562/W1audR.jpg
https://imagizer.imageshack.com/img922/3757/XFTL46.jpg
https://imagizer.imageshack.com/img922/4759/FAb7ol.jpg
https://imagizer.imageshack.com/img922/3633/rFK8NQ.jpg

Proszę mi wybaczyć braki w fachowej terminologii. Ogromnie zależy mi na uratowaniu tego drzewa. Proszę o porady odnośnie działań i środków jakie mogę zastosować na własną rękę.

Pozdrawiam!
Jaśmina
Promilus
200p
200p
Posty: 457
Od: 23 mar 2012, o 16:42
Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.

Re: Chirurgia drzew - PORADY

Post »

Nic dziwnego, mało komu się chce oglądać zdjęcia na zewnętrznych stronach gdy można było bezpośrednio z poziomu forum.

Tam gdzie był drut jest przewężenie i niewiele z tym można zrobić. Drut usunięty - drzewo resztę musi ogarnąć samo. Jeśli pojawiłyby się rozległe nekrozy to trzeba pomyśleć o wycięciu lub szczepieniach mostowych. Można (było - wiosną) delikatnie pobudzić usuwając nadmiar kory, ale bez naruszania reszty, a całość obmalować funabenem, albo przynajmniej maznąć wapnem do bielenia z dodatkiem topsinu.

"znamię" to dość ładnie gojąca się rana z wyciekiem z samego środka, można oczyścić szczelinę na środku, lekko drapnąć tkankę przyranną, jak będzie ładna biała to tylko zamalować funabenem, jak będą ciemne żywiczne przerosty to oczyścić do zdrowego i zamalować funabenem. Nic więcej nie trzeba i w sumie nie da się zrobić.
Odcięty konar skrócić i ranę po zerwanej korze też. Brzegi funabenem, resztę olejem do drewna (może być pasta olejowo-woskowa - full natural). Wszystkie rany z odpadającą korą i wyciekami żywicy potraktować w podobny sposób, oczyścić do zdrowego i zabezpieczyć - małe rany całe, rozległe - na brzegach funabenem, środek - po wyschnięciu - olejem.
Tniemy na czop jeśli chcemy by coś wybiło z pąków uśpionych. W samym środku korony raczej niewielkie szanse by taki pęd wytrwał - czopy bezproduktywne trzeba wyciąć i rany zabezpieczyć.
Jasmina Kora
0p - Nowonarodzony
0p - Nowonarodzony
Posty: 3
Od: 12 sie 2020, o 11:31
Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.

Re: Chirurgia drzew - PORADY

Post »

Dziękuję za odpowiedź. Czy te wszystkie zabiegi związane z usunięciem martwej tkanki, zainfekowanej kory mogę wykonywać teraz, tzn czy pora roku ma znaczenie? Czy możesz proszę wyjaśnić co to znaczy ciąć "na czop"?
Pozdrawiam,
Jaśmina
Promilus
200p
200p
Posty: 457
Od: 23 mar 2012, o 16:42
Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.

Re: Chirurgia drzew - PORADY

Post »

Teraz jest na to trochę już późno, drzewa zaczynają tracić liście, a składniki odzyskane kierują się ku korzeniom. Tym samym drzewo musi mieć jak najwięcej wiązek przewodzących sprawnych, a z pewnością regeneracja przed zimą byłaby raczej niemożliwa. Jedynie zapobiegawczo spryskałbym miedzianem na jesień.
Druga sprawa - cięcie na czop. Jest to dosyć obszernie opisane w internecie. Chodzi o wycięcie konaru, gałęzi zostawiając kilkunasto- czy nawet kilkudziesięciocentymetrowy kikut. Wtedy z oczek uśpionych wyrastają nowe pędy formując nowe gałęzie. Stosuje się to jeśli chcemy odmłodzić drzewo, albo zregenerować konar mocno porażony chorobami bądź przemarznięty. Jeśli chcemy po prostu definitywnie usunąć - wtedy tniemy "na obrączkę" odcinając gałąź zaraz za tzw. obrączką czyli w miejscu gdzie gałąź zwęża się do docelowej średnicy - gwarantuje to minimalizację powierzchni rany oraz największą skuteczność oblewania rany tkanką przyranną. Przycięcie dalej może spowodować zamarcie kikuta i próchnienie wgłąb pnia, przycięcie za blisko powoduje zdecydowanie większą powierzchnię rany i sprawia, że patogeny mają lepszy dostęp do tkanek.
ODPOWIEDZ

Wróć do „CHOROBY i SZKODNIKI. Diagnostyka roślin ogrodowych - FOTO”