Amatorzy pomidorów gruntowych. Część 3

Warzywa w gruncie i pod osłonami.
Zablokowany
Klakierkowa
0p - Nowonarodzony
0p - Nowonarodzony
Posty: 9
Od: 2 maja 2013, o 13:18
Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.

Re: Pomidorowo ogórkowy szał "podfoliowy" cz.2

Post »

Witam wszystkich, jestem nowa tu u Was, wybaczcie jeśli to nie ten wątek; proszę o pilną poradę : przed chwilą wysadzałam pomidory do gruntu, jedyne odpowiednie do tego miejsce okazało się być ''składowiskiem'' popiołu z pieca. Zdecydowałam się wysadzać pomidory w tym miejscu bo wiedziałam że kilka (dobrych kilka) lat temu był tam kompost mojej mamy. Rzeczywiście ziemia jest tam żyźniejsza (na całym ogrodzie jest żółty piasek). Niestety nadwornemu palaczowi piecowemu nie chciało się wynieść popiołu do lasu (tam go zwyklę wysypuję , w dole porośniętym krzakami, żeby nikomu nie przeszkadzał) tak więc popiół był składowany w obniżeniu po kompoście. Nie ma co poruszać głębiej tematu popiołu, jak zwróciłam uwagę żeby tego popiołu tam nie wysypywać tylko się nasłuchałam darcia :roll: . Teraz dylemat: co z tymi pomidorami... czy taki popiół może być toksyczny .. śmiecie różnego rodzaju były palone w piecu, wszystko tam znajduję, przepalone gwoździe, kawałki folii aluminiowej itp. Ten popiół nie wygląda zachęcająco ;:174 Chyba i tak już ich nie wyciągnę ; zbyt dużo pracy włożyłam w sadzenie.. szłam w zaparte, ''a nóż, może tylko w tym dołku widać popiół'' itd... Mógłby ktoś mi powiedzieć co ewentualnie groziłoby po spożyciu takich pomidorów ? jeżeli to niebezpieczne to jeszcze dziś wyciągnę je z powrotem z tych dołków ;:174
ganio4
1000p
1000p
Posty: 1564
Od: 11 maja 2009, o 09:27
Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
Lokalizacja: Stąd

Re: Pomidorowo ogórkowy szał "podfoliowy" cz.2

Post »

O matko!!!! Nie dość, że śmieci palicie ;:14 to jeszcze popiół do lasu wyrzucacie ;:14 ;:14 ;:14 Za jedno i drugie masz u mnie BAAAANA na wieki.
Kasia
Awatar użytkownika
zenmach
200p
200p
Posty: 439
Od: 11 lip 2011, o 23:03
Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
Lokalizacja: Górny Sląsk / Przyszowice

Re: Pomidorowo ogórkowy szał "podfoliowy" cz.2

Post »

Popiół z pieca węglowego jest toksyczny, wystarczy poszukać w google... i jeszcze te śmieci.
Wyrzucanie do lasu też nie jest zbyt ekologiczne... składowanie takich odpadów nawet na prywatnej posesji jest nielegalne...

ganio4 troche mnie wyprzedził i powiedział to bardziej dosadnie...
Awatar użytkownika
bioy
Przyjaciel Forum - gold
Przyjaciel Forum - gold
Posty: 3325
Od: 7 maja 2012, o 12:04
Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
Lokalizacja: podkarpacie 356 m.n.p.m.

Re: Pomidorowo ogórkowy szał "podfoliowy" cz.2

Post »

Możesz śmiało wywalić, skoro nie chcesz przesadzić. Posadzone w popiele ze śmieci to i tak nie powinny rosnąć, a nawet gdyby to owoce nie będą nadawać się do konsumpcji ;:185
Pozdrawiam, Jacek
Awatar użytkownika
anabelka23
200p
200p
Posty: 408
Od: 7 maja 2013, o 22:03
Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
Lokalizacja: Lipówki/ Pilawa
Kontakt:

Re: Pomidorowo ogórkowy szał "podfoliowy" cz.2

Post »

Klakierkowa, napisałaś, że przed chwilą wysadzałaś te pomidory. Wg mnie powinnaś je w tej chwili wykopać, posadzić znów do pojemników i jutro na nowo wkopać, ale w inne miejsce. Przez te dwie godziny chyba nic złego się z nimi nie stało.
Mam na imię Ilona...
Awatar użytkownika
OgrodnikSebek
200p
200p
Posty: 376
Od: 29 mar 2013, o 12:08
Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
Lokalizacja: łódzkie

Re: Pomidorowo ogórkowy szał "podfoliowy" cz.2

Post »

Ja się chyba poddaję i nie sadzę w następnym roku pomidorów gruntowych . Nie dość że człowiek się narobi , wyda pieniądze na nasiona, wyhoduję , zapikuję , podlewa , sadzi , pryska to przyjdzie taka pogoda jak ostatni tydzień i wszystko zepsuje ;:14 Nawet już nie liczyłem na to że będą miały po nie wiem ile gron . Chciałem mieć na każdym po 3 grona i obciął bym czubek.. A tu proszę , jeszcze tak będzie że żadnego nawet nie zjem .. :(
Sebastian . Zapraszam na : http://forumogrodnicze.info/viewtopic.php?f=2&t=65136" onclick="window.open(this.href);return false;
Opryskiwacze na lata - producent MAROLEX Sp.z o.o.
ida74
---
Posty: 4354
Od: 10 kwie 2008, o 17:03
Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
Lokalizacja: Nad stawem

Re: Amatorzy pomidorów gruntowych. Część 3

Post »

:shock: ;:131
Sebastian spoko ,ciepło już idzie :!: :!: :!:

U mnie koktajlowe sine z zimna :!:
Aimee
200p
200p
Posty: 341
Od: 22 sty 2013, o 14:11
Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
Lokalizacja: Trójmiasto

Re: Amatorzy pomidorów gruntowych. Część 3

Post »

Po dzisiejszym dniu faktycznie można stracić ducha :wink:
Sebastian trzymaj się i jak mówi Ida-zaraz będzie cieplej :)
Pomorze...klimat łagodniejszy :-).
Awatar użytkownika
darbo
Przyjaciel Forum - gold
Przyjaciel Forum - gold
Posty: 1389
Od: 20 mar 2011, o 13:33
Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
Lokalizacja: okolice Wrocławia

Re: Amatorzy pomidorów gruntowych. Część 3

Post »

No, jak sobie w piecu napalimy :evil: Pogoda przeokropna. Pomidory gruntowe już z lekka pływają a o zimnie nie wspomnę. Jutro burze i ulewy zapowiadają. Kiepściutki ten maj. :?
Pozdrawiam
Dariusz
Awatar użytkownika
OgrodnikSebek
200p
200p
Posty: 376
Od: 29 mar 2013, o 12:08
Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
Lokalizacja: łódzkie

Re: Amatorzy pomidorów gruntowych. Część 3

Post »

Może już być do września nawet 30 * ale to nie oznacza że pomidory odżyją ... Po takiej dawce wody i chłodu będzie ciężko ;:174
Sebastian . Zapraszam na : http://forumogrodnicze.info/viewtopic.php?f=2&t=65136" onclick="window.open(this.href);return false;
Klakierkowa
0p - Nowonarodzony
0p - Nowonarodzony
Posty: 9
Od: 2 maja 2013, o 13:18
Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.

Re: Amatorzy pomidorów gruntowych. Część 3

Post »

Dzień dobry.. 5:10 na zegarze a ja juz siedze od rana, zdołowana pomidorami. Widze że mój post został przeniesiony w odpowiednie miejsce :) Zrobiłam wczoraj tak jak radziła Anabelka, wykopałam je. Było juz całkiem ciemno kiedy to robiłam, w każdej sadzonce została oderwana połowa bryły korzeniowej. A to były moje najlepsze sadzonki :cry: Wczoraj , po tym jak pół dnia spędziłam grzebiąc w ziemi, wróciłam do domu i dowiedziałam się że zmarnowałam cały dzień roboty :( Oczywiście pytałam się wszystkich domowników , szczególnie ojca na temat tego popiołu kiedy sadziłam, ale nie usłyszałam ani mu ani bu ani kukuryku.. Stwierdziłam więc że wszystko jest na najlepszej drodze, że to nic - i sadziłam dalej. W końcu ojciec rozsypując popiół pod domem na pewno wiedział co robi , tym bardziej , że z zawodu jest O Ironio !! - palaczem kotłowym... :evil: I tak nie dość że po całym dniu dowiedziałam sie że wszystko na marne , jeszcze wszyscy mnie zjechali. Po wykopaniu pomidorów z dołków, siadłam i po prostu płakałam. Nie wiem czy jestem bardziej smutna przez zmarnowane pomidory czy wściekła na sposób w jaki zagospodarowany jest mój ogród. Co tu mówić, wyłam jak pies, nie wiem czy ze złości czy ze smutku. Dzisiaj obudziłam się ze spuchniętymi rękami - stawy w palcach niczym bańki, nie czułam rąk. I tyle wyszło z całej mojej roboty. Miałam 150 sadzonek własnej produkcji, włożyłam w nie strasznie dużo mojej amatorskiej roboty .I prawie 100 zł na materiały, nie mówiąc już o własnej pracy i pracy mojego chłopaka który mi pomagał :( Narobiliśmy się jak głupi no i mamy skórke za wyprawke. Mam posadzonych 30 krzaczków, które stały w tych wszystkich deszczach i wyglądają okropnie, moje sadzonki, które w pewnym momencie wyglądały świetnie teraz zrobiły się cienkimi wybujałymi badylami, wczoraj zmarnowałam najładniejsze.Pierniczę, nigdy więcej. Już nigdy nie będę się wysilać żeby coś sadzić na tym ogrodzie. Mój chłopak wczoraj mnie pocieszał że kiedyś będziemy mieć swoją działkę, gdzie wszystko będzie pomyślane, i bedziemy mieć na niej wszystko, i że będzie mi we wszystkim pomagał. Mam nadzieję że tak będzie, marzę o swojej własnej działeczce na której wszystko będzie elegancko, będę mieć swój warzywnik z prawdziwego zdarzenia, ogrodzony i zadbany. Jak na razie wszystko robiłam najlepiej jak mogłam, kombinowałam, a i tak wyszło nic. Jestem zdołowana ;:223 I chciałby człowiek mieć swoje własne, dobre, zdrowe pomidory a tu tylko rozczarowanie.
ganio4
1000p
1000p
Posty: 1564
Od: 11 maja 2009, o 09:27
Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
Lokalizacja: Stąd

Re: Amatorzy pomidorów gruntowych. Część 3

Post »

Załatw sobie dobrej ziemi i zrób podwyższone grządki. Jeszcze nic straconego. Możesz też posadzić krzaki pomidorów w duże, plastikowe torby z Ikei.
Kasia
Awatar użytkownika
bioy
Przyjaciel Forum - gold
Przyjaciel Forum - gold
Posty: 3325
Od: 7 maja 2012, o 12:04
Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
Lokalizacja: podkarpacie 356 m.n.p.m.

Re: Amatorzy pomidorów gruntowych. Część 3

Post »

Przykro mi że tyle pracy poszło na marne ;:174
Nie masz innego zakątka ogrodu bez popiołu gdzie mogłabyś posadzić te wykopane pomidorki?
Pozdrawiam, Jacek
Klakierkowa
0p - Nowonarodzony
0p - Nowonarodzony
Posty: 9
Od: 2 maja 2013, o 13:18
Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.

Re: Amatorzy pomidorów gruntowych. Część 3

Post »

Mój ogród jest bardzo duży, ale niestety wszędzie rosną już drzewa, głównie orzechy, tak więc wszystko zacienione. Jest jescze jedno poletko (dawny ogródek mojej babki) na którym mogę zasadzić, ale nieużytkowane od jakichś 10 lat, zarośnięte perzem jak diabli. Ziemia tam jest bardzo piaszczysta,mimo że była przez długi czas nawozona gnojem zawsze jak tam coś podlewałam miałam wrażenie że ta ziemia schnie ale wcale nie wchłania wilgoci a woda po prostu na niej leży a wsiąknąc nie chce. Ale to jest jedyne w miarę nasłonecznione miejsce. i pewnie tam spróbuję. Będzie ciężko, tym bardziej po tych wszystkich niepowodzeniach. Zrobie tak : wykopie dołki, wyłożę po bokach tekturą żeby perz nie przerósł, a do ziemi w dołkach domieszam ziemi łąkowej, ona chłonie wilgoć jak pampers. To pomoże utrzymać trochę wody z ziemi. Nie wiem w jaki sposób dzisiaj się zmuszę do tej roboty. Po wczorajszym wszystkiego mi się odechciało.
Awatar użytkownika
jokaer
-Moderator Forum-.
-Moderator Forum-.
Posty: 7584
Od: 14 lut 2008, o 08:21
Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
Lokalizacja: Pogórze Ciężkowickie 385 m npm; na granicy Małopolski z Podkarpaciem

Re: Amatorzy pomidorów gruntowych. Część 3

Post »

Klakierkowa, ja posadziłam pomidory na kamieniach i miałam najładniejsze pomidory w całej wsi :;230 .
Poważnie.
Zrób im tylko dołki i zapraw te dołki ziemią trzymającą wilgoć.
Na drugi raz spokojnie działaj, bo pospiech akurat nie był tu wskazany. Przez noc pomidorom nic by się nie stało.
Dziś przygotowałabyś sobie spokojnie nowe miejsce i po kolei byś je przeniosła.
Przecież musi upłynąć ok. 2 tyg.nim korzenie ruszą ze wzrostem po przesadzeniu.
Pozdrawiam- Jola Spis treści w uprawie warzyw
----------------------------------------------------
Sprzedam/Kupię/Wymienię Moje krzyżówki Na pohybel zimie
Zablokowany

Wróć do „Uprawy WARZYWNICZE”