Katkaaa zainspirowała mnie wczoraj do wsadzenia moich dwóch miniaturek w korę.
Dzisiaj jak wróciłam do domu od razu wzięłam się do pracy. Wyjęłam mini ze sphagnum i zdębiałam

Każdej mini zostało po 4-5 dobrych korzonków, reszta od obcięcia... Całe szczęście, że się za to zabrałam, bo pewnie po dłuższym czasie musiałabym je reanimować
Od początku to sphagnum, w którym rosły wydawało mi się podejrzane
Na szczęście mają już nowy domek i podłoże z kory. Miałam niestety tylko grubą korę, ale rozdrobniłam ją młotkiem.
Od razu widzę różnice. Już nawet same kwiaty lepiej trzymają się w tej korze. W tym mchu miałam wrażenie, że mi zaraz wypadną
Więc z całego serca, dziękuję
katce, że zrobiła taki ładny fotoreportaż, który zachęcił mnie do przesadzenia moich mini. Byłam na etapie szukania sphagnum w mojej okolicy, więc pewnie jeszcze trochę by w tym mchu posiedziały.
Mam nadzieję, że kwiaty uratowane
Gdy tylko zauważę jakieś nowe korzonki, listki na pewno Wam je pokaże
