Witajcie
Zaraz postaram się wam odpisać. Dzisiaj jednak wyjątkowo zacznę od zdjęć.
Przepraszam was za długą nieobecność. Najpierw obraziłam się na moje róże a potem wyjechałam na wakacje.
Miałam ogromny problem z chorobami, więc siedziałam i skubałam każdy listek. Przy takiej ilości róż to horror. Potem wszystkie pryskałam. Jest już lepiej i choroby jakby zatrzymały się, ale czuję się zmęczona i postanowiłam uszczuplić swoją kolekcję i to wcale nie o te najbardziej chorowite, ale raczej o te które sadziłam ostatnio. Niestety przerasta mnie tak duża ilość róż, będzie więc okazja by coś kupić ode mnie.
Nie wiem jak u was, ale u mnie najmniej chorowite są angielki, potem niemki, a najbardziej chorują historyczne.
Na różance wciąż przerwa, ale są już roje pączusiów. Małych plamek też niestety

Zamiast drzewa teraz mam pergolę dla Constance Spry i The Wedgewood Rose. Wysadzę też jedną różę i zamienię na pnącą w jakimś ciemnym kolorze. Po środku posadzę dwa powojniki. Może kiedyś będzie efektownie.
Tak wyglądał projekt. Do dokręcenia są jeszcze te opaski na słupach.
Kwitnie Pastella. Strasznie długo zajęło jej zbieranie się po przeprowadzce.
Arabella
Z przodu zawsze coś się dzieje i róże są zdrowsze. To Brother Cadfael. Piękna róża. Teraz zaczęła wypuszczać grube i wysokie pędy.
Szaleją aspirynki
Winchester C. pięknie też rośnie
Artemis w kiściach bez dnia przerwy - cudna róża
Bardzo długo kwitnie China (już kończy). Troszkę od dołu pochorowała się jak większość, ale już ją poskubałam.
Perovskia
Jeżówki
Złocień i odętka
